Idź do strony : 1, 2  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Cze 30 2019, 01:20
Ogród Główny

Ogród od wielu lat utrzymywany jest w barokowym stylu francuskim, do którego elementów ozdobnych od wieków przywiązuje się ogromną wagę. Cechą charakterystyczną dla niego jest symetria dwuboczna względem głównej alejki biegnącej przez środek ogrodu i regularność kompozycji. Nic tutaj nie rośnie przez przypadek – lokalna roślinność w postaci rozłożystych drzew i krzewów jest nie tylko przystrzygana w sposób równy i geometryczny, ale posadzona w identycznych odstępach od siebie. W ogrodzie znajduje się sporo boskietów ułożonych symetrycznie, zdobionych ławek, marmurowych fontann, antycznych rzeźb oraz dwóch parterów ogrodowych, które umiejscowione są przy samym wejściu do Pałacu Sprawiedliwości.

Weles
Weles
Ogród Główny 3qhn7GC
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Lip 07 2020, 20:15

26.02.1998

Koło Fortuny

Koło Fortuny to charytatywna loteria, która co roku przeznacza pieniądze na inny cel, wybrany pod koniec Nowolecia przez Dumę Rosji. Wystarczy za 500 rubli wykupić los upoważniający do zakręcenia Kołem Fortuny, by wygrać jedną z gwarantowanych nagród. Ponieważ jednak nie pod wszystkimi numerami loterii skrywają się fanty, losujący ma możliwość los wykupić trzy razy. Pierwszy los kosztuje 20 punktów fabularnych, drugi – 30 punktów fabularnych, a trzeci – 40, co należy rozliczyć w aktualizacji danych postaci. Aby wziąć udział w tej loterii, należy napisać posta – puste wiadomości, bez jakiejkolwiek treści po 72h, będą kasowane. Rzucamy kością k20. W przypadku gdy numerek się powtarza, trzeba rzucić jeszcze raz.

Przy Kole Fortuny mieści się także mnóstwo innych kramików z okazji Nowolecia.



1. Nowoletnie kolczyki – jeden w kształcie słońca, drugi księżyca stanowią ważny element cyklu słowiańskiego kalendarza, symbolizują nowy rozdział, a także naturę wybudzającą się ze snu; dostarczają pozytywnej energii i dodają 1 pkt do szczęścia, gdy się je nosi. Dla mężczyzn w wersji bransoletki.

2. Pusty los (nagroda pocieszenia: brak)

3. Czapka-niewidka – choć wygląda nie pozornie, działa podobnie jak peleryna-niewidka. Może zostać użyta wyłącznie 3 razy.

4. Tajemnicza mapa – mówi się, że pokazuje ukryte miejsca. Daje dostęp do wybranej przez gracza lokacji oznaczonej symbolem (Z).

5. Pusty los (nagroda pocieszenia: miniaturka smęda)

6. Kotek cyklopek – różnią się od zwykłych kotów domowych tylko dwiema rzeczami:  jednym, sporym okiem na środku czoła oraz rozmiarem. Kotki Cyklopki potrafią sięgać ludziom nawet do ramion i absolutnie nie są przy tym mniej urocze niż małe kocięta.

7. Brzękadło – pomimo swojej nazwy, nie brzęczy, a przynajmniej dźwięk nie jest słyszalny dla ludzkiego ucha. Przedmiot odstrasza za to większość duchów, a także zjaw, które nie mogły zaznać spokoju.

8. Zwierzogwizdek – można go przypisać do dowolnego zwierzaka, aby móc go następnie do siebie przyzywać na każde zawołanie.

9. Księga Welesa – pozwala zdobyć dodatkowy punkt z dowolnie wybranej umiejętności magicznej, ale aby to osiągnąć należy fabularnie przeczytać ją trzy razy i za każdym razem rzucić kością k6, otrzymując nieparzysty wynik. Można ją czytać raz na rozgrywkę.

10. Pusty los (nagroda pocieszenia: wódka Aristov)

11. Lusterko face-à-face – magiczne lusterko, które pozwala na przeprowadzenie krótkiej konwersacji z pojawiającym się w nim odbiciem.

12. Oko Dennicy – przedmiot nazwany na cześć samej bogini zorzy porannej i córki Swaroga. Wydziela lekkie, fosforyzujące światło, wyłącznie właścicielowi oświetlając obszar w promieniu metra.

13. Pusty los (nagroda pocieszenia: fasolki wszystkich smaków)

14. Naszyjnik z krwią siriny – naszyjnik zawieszony na srebrnym łańcuszku w kształcie znaku nieskończoności, w którym za pomocą krwi tego stworzenia zaklęto śpiew siriny. Pozwala na krótki moment omamić przeciwnika, wprowadzając go w lekką hipnozę. Wystarczy przekręcić zawieszkę w miejscu przecinających się pętli, a wydobędzie się z niego podstępny śpiew.

15. Sztylet wykonany ze stali uralskiej – niezwykle ostry, choć nie należy do największych sztyletów; przyda się wszystkim tym, którzy lubią walkę wręcz. Dodaje przy atakowaniu +2 do siły fizycznej.

16. Moneta Jarowita – Jarowit jako bóg wojny i symbol waleczności stał się opiekunem wielu czarodziejów. Dziś jego moneta ma przynosić śmiałkom szczęście, pozwalając na dodatkowy przerzut kością k50 lub k6, gdy wynik dla gracza jest niekorzystny. Można użyć tylko 3 razy, tylko raz na fabularny miesiąc.

17. Pusty los (nagroda pocieszenia: brak)

18. Skórzany woreczek z łuskami wodnika – gdy ma się go na szyi można swobodnie zanurzyć się w wodnych głębinach, a woreczek w reakcji z wodą automatycznie wytwarza u swego właściciela oskrzela i w ten sposób pozwala swobodnie oddychać pod powierzchnią przez niespełna dwie godziny. Do użycia 3 razy.

19. Pusty los (nagroda pocieszenia: herbatka z dendery – dzięki jej właściwościom można poczuć co to znaczy prawdziwy odlot, gdyż powoduje krótkotrwały, choć przy tym niezwykle intensywny sen.

20. Kadzidła zapachowe – zestaw trzech kadzideł w jasnych, wiosennych kolorach. Paląc się, uwalniają przyjemne olejki owocowe, korzystnie wpływając na czary z zakresu magii kreatywnej (+2 do magii kreatywnej). Jedno kadzidło spala się 5 godzin.

Koniec eventu: 17.07., 24.00.



Riel Vankeeva
Riel Vankeeva
Tobolsk, Rosja
31 lat
wilkołak
błękitna
przeciętny
superhero wonderwoman genetyczno-magicznie wyklętych istnień
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1141-geriel-vankeevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1143-riel-vankeevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1144-riel-vankeevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1145-arkahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1147-riel-vankeeva

Sro Lip 08 2020, 17:33
Nim zdecydowałaś się na powrót do Petersburga, narastało w tobie i pęczniało wiele wątpliwości, wiele obaw, wiele gniewu, którego źródła nie potrafiłaś określić, który wciąż jest dla ciebie czymś nowym i niezrozumiałym – tak długo nie pozwalałaś mu dochodzić do głosu. Nim zdecydowałaś się na powrót do Petersburga, nie rozważałaś w ogóle pomysłu świętowania Nowolecia, nie w tym roku, nie w takich okolicznościach. Głównie dlatego, że niepojętym jest dla ciebie łączenie go z polityką w tak bezpretensjonalny i arogancki sposób. Nie masz nic do świeżo zaprzysiężonej Yelizavety Kovalchuk poza tym, że nie była twoją kandydatką na stanowisko Dumy, jednak rozpoczynanie rządów w taki sposób sprawia, że skóra ci cierpnie. I właśnie to – te obawy dotyczące zespolenia polityki z wiarą – popchnęło cię do podjęcia decyzji o przyjeździe, bez dzieci, bez męża, z silnym postanowieniem, że jeżeli cokolwiek wzbudzi twoje wątpliwości podczas dzisiejszej uroczystości, następnym razem, jakikolwiek by nie był i któregokolwiek święta by się nie tyczył, nie zdecydujesz się na podobnego rodzaju wycieczki. Tak, jak z pełną premedytacją nie podjęłaś choćby próby zerknięcia na zaprzysiężenie Kovalchuk, wszak nie ono powinno stanowić główny cel Nowolecia – w przeciwieństwie do Koła Fortuny, które co roku, jakie pierwsze wypatrywałaś pośród nowoletnich zabaw.
Charytatywna loteria od dawien dawna stanowiła dla ciebie najistotniejszy punkt programu tego święta i gdyby nie ograniczenie w ilości kupowanych losów, bez wyrzutów sumienia byłabyś skłonna zostawić przy tym konkretnym straganie wszystkie skrupulatnie gromadzone na ten czas oszczędności. Tymczasem, wyłowiwszy z saszetki jedynie tysiąc pięćset rubli, wymieniasz tę kwotę na szczęśliwe losy – jakakolwiek nagroda by cię za nie nie spotkała, nawet jeśli ostatecznie miałabyś się obejść smakiem wygranej, dla kogoś innego, jeszcze bezimiennego, z pewnością okażą się wygraną na loterii.
Ze spokojnym sercem zaciskasz dłoń na uchwycie służącym zakręceniu kołem. Jego chłód mrowi ci opuszki palców, jakby chciał dać do zrozumienia, że w tym miejscu nie ma czasu na chwile zastanawiania się; że kolejka po fantastyczne nagrody w ramach drobnego wsparcia nie-wiadomo-jakiego celu charytatywnego nie kończy się na tobie, lecz ciągnie przez pół długości ogrodu. Pamiętając, by nie użyć zbyt dużej siły, wprawiasz koło w ruch po raz pierwszy i kiedy zatrzymuje się na numerze szóstym, słyszysz za sobą pełne zachwytu i rozczarowania westchnięcie jakiegoś dziecka – kotek cyklopek to gratka głównie dla najmłodszych, którzy zafascynowani są niecodziennym wyglądem futrzaka. Drugie zakręcenie kołem wzbudza zainteresowanie już nie tylko dzieciaka, ale również kilku innych osób, kiedy do kompletu wylosowujesz zwierzogwizdek. I za trzecim razem już wiesz, już czujesz w kościach to, że limit szczęścia wyczerpałaś do cna, kiedy koło zatrzymuje się na numerze, pod którym nie kryje się żadna nagroda – i wcale nie jest ci przykro, nie mogłoby być, wszak odchodzisz od loterii z dwoma oszałamiającymi nagrodami.

Riel z tematu


Ostatnio zmieniony przez Riel Vankeeva dnia Nie Sie 16 2020, 15:43, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sro Lip 08 2020, 17:33
The member 'Riel Vankeeva' has done the following action : Kostki


'k20' : 6, 8, 2
Vanda Chekhova
Vanda Chekhova
Putting out fire with gasoline
Moskwa, Rosja
22 lata
charłak
brudna
zamożny
Dziennikarka gazety "Izvestiya" i dorywczo kelnerka w barze "Lel i Polel"
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1413-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1422-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1423-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1424-kropkahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f147-mieszkanie-vandy-chekhovej

Sro Lip 08 2020, 21:14
Owiany zimowym urokiem ogród, a wraz z nim loteria w postaci koła fortuny, przyciągnęła tutaj towarzystwo Chekhovów, którzy widocznie chcieli dać szansę swojemu szczęściu. Czy mieli na co liczyć? Tego jeszcze nie wiedzieli, przynajmniej nie wiedzieli tego jeszcze wtedy, kiedy postanowili dokonać zakupu losów.
Dla Vandy nie miał znaczenia charytatywny charakter zabawy, właściwie – kupiłaby los dla rozrywki nawet bez większego celu, byle tylko pieniądze te nie szły na coś sprzecznego zupełnie z jej moralnością.
Dłonie ubrane w skórzane rękawiczki zaczęły błądzić w niewielkiej torebeczce, którą ze sobą przywlekła, widocznie w poszukiwaniu portmonetki. Gdy czyniła to, obróciła już spojrzenie ku Jurajowi, widocznie mając zamiar coś mu objawić:
- Pierwszy stawiam sobie, drugi będzie dla wuja – obiecała. A gdy odnalazła to czego szukała, przepchnęła się nieco ku miejscu zakupu losów, oczywiście stanąwszy komuś niechcący na czubek buta, za o przeprosiła z wielką gorliwością, zderzywszy się z czyimś ramieniem, ale w ostateczności – udało się jej dostać tam skutecznie. I torując drogę Chekhovowi, który pewnie poradziłby sobie trochę lepiej w roli tarana, za względu na swój pokaźniejszy wzrost i masę… Ale już mniejsza o to, prawda?
Liczyło się to, że po chwili stali już w odpowiednim miejscu, by obserwować uważnie koło, które miało zaraz zakręcić się dla kolejnych numerów. Jako, że Vanda dzierżyła w dłoni numer 10, a Jurajowi ofiarowany został numer 5 – to wuj pierwszy dowiedział się o tym, jak bardzo pechowy okazał się los, który to podarowała mu bratanica.
Wzrok zawisł w powietrzu bez sensu, jakby chwilę obawiała się spojrzeć ku wujowi.
- Niefortunny to prezent – zaśmiała się trochę głupkowato. – Czasami dobre intencje nie wystarczą.
Wciąż mogli mieć jednak nadzieję, że drugi los okaże się dla ich dwójki bardziej szczęśliwym. W końcu piłka wciąż była w grze, a Vanda ściskała swoją szczęśliwą dziesiątkę w dłoni. Co chwilę upewniała się jeszcze w tym całym szczerym napięciu, że numer który zapamiętała na pewno jest tym samym, który znajduje się na skrawku papieru…
- Psia mać – rzuciła tylko pod nosem, słysząc werdykt. – Ta wódka to chyba znak, byśmy dali sobie spokój, usiedli jak ludzie cywilizowani i uwalili się, bo szczęście dziś się do nas nie uśmiechnie.
Może nie powinna tak żartować z ponad 30 lat starszym wujem, skoro ten nie był jej kolegą, ale była gotowa na możliwą burę, jak to nie odzywała się zgodnie z myślą dobrego smaku, który powinien być nieobcy młodej damie.
Wtedy jednak wuj wyjął znienacka kolejny los. Vanda zamrugała. Czyżby kupił go jakoś niepostrzeżenie, za jej plecami?


Ostatnio zmieniony przez Vanda Chekhova dnia Czw Lip 09 2020, 13:34, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sro Lip 08 2020, 21:14
The member 'Vanda Chekhova' has done the following action : Kostki


#1 'k20' : 10

--------------------------------

#2 'k20' : 5
Juraj Chekhov
Juraj Chekhov
Ogród Główny 73ae3e408f4797e73ac5d0d10498a2cea4da3860
Moskwa, Rosja
54 lata
brudna
bogaty
boss mafii
https://magicznarosja.forumpolish.com/t870-juraj-chekhov#2594https://magicznarosja.forumpolish.com/t908-juraj-karpovich-chekhov#2938https://magicznarosja.forumpolish.com/t906-juraj-k-chekhov#2844https://magicznarosja.forumpolish.com/t994-piorko-iii#3727https://magicznarosja.forumpolish.com/t1019-rodzina-jest-najwazniejsza#4040

Sro Lip 08 2020, 21:24
No i wpadli licząc, że trafią na coś ciekawego, choć z tyloma pustymi losami były na to wcale nie takie duże szanse jak myśleli. Vanda, jako ta młodsza przedstawicielka rodziny, a więc energiczniejsza i żwawsza, bez wahania zaoferowała mu kupno losu torując im drogę najpierw do miejsca ich zakupu, a potem do samego koła. - Nie trzeba - zapewnił, ale widząc, że Vandzie to sprawi przyjemność nie upierał się. Zamiast tego też kupił los, tak na wypadek, no bo w końcu do trzech razy sztuka.
Również się poobijał o ludzi przepychając się tuż za bratanicą, ale mniej, bo w większości przypadków czarodzieje nie zdążyli się przesunąć z powrotem na swoje miejsce. Kiedy już dziewczyna stanęła tam, gdzie chciała, mężczyzna przystanął koło niej i patrzył co im się trafi. Zdziwiony odebrał miniaturkę smęda i umościł w kieszeni garnituru tak, by nic mu się nie stało (Chekhov nie był pewny, czy to żywy zwierzak, czy tylko magiczna figurka, wolał więc nie ryzykować jego życia i zmiażdżonych flaków w dzisiejszym stroju). - Nie mów tak. Mogłem dostać całkiem pusty los - poklepał kobietę pocieszająco po ramieniu, po czym zobaczył, że dostała butelkę dobrej wódki. Chociaż tyle dobrego! - A co by powiedział twój ojciec? - spytał poważnym tonem, ale potem krótko i szczerze się zaśmiał. Co by nie mówić o jego krewnej to już dawno była pełnoletnia i udawanie, że tak nie jest byłoby niewłaściwe. - Możemy potem wypić. Albo poczekać na lepszą okazję i zrobić to w więcej osób. Ale wiesz, to twoja butelka, więc ty decyduj kiedy pijemy - ustalił na głos. Nie kontynuował jednak tematu, zamiast tego odbierając Monetę Jarowita. Podobno przynosiła szczęście. Kierując się w stronę pamiarnii Juraj na szybko rozważył jedną rzeczy i spytał Vandy: - Nie chcesz jej? Mi szczęście się chyba nie przyda, a przed tobą jednak całe życie.

Juraj i Vanda z tematu do palmiarni
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sro Lip 08 2020, 21:24
The member 'Juraj Chekhov' has done the following action : Kostki


'k20' : 16
Rafael Castello
Rafael Castello
Ogród Główny Giphy
Alicante, Hiszpania
27 lat
półkrwi
zamożny
właściciel zakładu pogrzebowego Eden
https://magicznarosja.forumpolish.com/t610-rafael-castellohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t643-rafael-castellohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t640-rafael-castellohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t642-josehttps://magicznarosja.forumpolish.com/t732-mieszkanie

Czw Lip 09 2020, 07:55
Bycie w tłumie i gwarze nie stanowiło typowej rafaelowej rozrywki. Ba! Opuszczając z Radą Salę Balową sądził, że jeszcze trochę się rozejrzy, pooddycha świeżym powietrzem i wróci do zakładu, do swojej ciemnej piwnicy i dalej będzie straszył żywych jak jakiś rasowy wupar.
A potem usłyszał, że wśród kolorowych kramów i kramików dzieje się loteria zbierająca środki na cel charytatywny. Słowo klucz: charytatywny. Rafael miał słabość do takich inicjatyw. Nadwyżki oszczędności regularnie oddawał instytucjom wspierającym tych, którym wiodło się w życiu gorzej, nie potrafiąc usiedzieć spokojnie na swojej kupce złota. Co mu po nim było, kiedy ktoś mógł w tym samym czasie głodować? Cud, że jeszcze nie wypruł z zakładu wszystkich wartościowych rzeczy, by je spieniężyć na jakiś szczytny cel – matka, jakkolwiek niechętna jego odziedziczonej po dziadku profesji, chyba urwałaby mu głowę. Zresztą, to jej zawdzięczał w tej kwestii resztki jakiegoś rozsądku – całe te wykłady i gderanie, żeby najpierw zadbał o siebie, przynosiły jakiś skutek. Mierny, ale jednak.
Teraz jednak Marii Castello nie było w pobliżu, a spory tłumek wysupływał z kieszeni pieniądze przy kole fortuny, zachęcając, by uczynić to samo.
- Potowarzyszysz mi? – rzucił do Rady, której obecność powoli zaczynała mieć na niego coraz bardziej odczuwalny wpływ, starał się jednak odpychać od siebie ciężką mgłę próbującą spowić umysł, gdy nie patrzył. Był to już odruch, coś tak normalnego jak oddychanie. - Chyba, że masz już dość szefa, zrozumiem – ton miał lekki, choć w ten nieco wymuszony sposób, który już na pewno dobrze znała, całe życie musząc borykać się z efektami swojej aury na osobach postronnych. Nigdy jej o to nie zapytał, nie chcąc być niegrzecznym, ale czasem zastanawiał się, na ile inne było jej życie. Jak się w nim odnajdywała, w których kwestiach kompromisy nie były opcją tak jak w Edenie. Może kiedyś.
Kolejka na szczęście nie była długa i zanim się nad tym porządnie zastanowił, wykupywał już maksymalną ilość losów, wciskając pieniądze uśmiechniętej obsłudze. Niespecjalnie zależało mu na fantach, ale nie zamierzał odmawiać, skoro już oferowano taką opcję – próbował się nie skrzywić, gdy po pierwszym ruchu koła okazało się, że wylosował nagrodę pocieszenia. Wódkę Aristovów, ponoć jedną z lepszych. Szkoda tylko, że nie pijał tego wielbionego przez Rosjan alkoholu.
- Chcesz? Ja nie lubię wódki – wymamrotał do swojej towarzyszki, nie chcąc tym wyznaniem podburzać stojących dookoła ludzi. Jeszcze by go spałowali, wychłostali, albo po prostu rozczłonkowali za tak oczywiste świętokradztwo. Może dlatego nie udało mu się jeszcze zdobyć obywatelstwa? Czy urzędnicy posiadali magiczną umiejętność odróżniania wielbicieli dóbr narodowych od tych, którzy udawali?
Za drugim okrążeniem koła nie wylosował niczego, marszcząc się nieco. No dobrze, może jednak chciał wylosować cokolwiek. Może wcześniej okłamywał sam siebie. Za trzecim okrążeniem padło na księgę – sporą, w porządnej skórzanej oprawie, ale gdy zapytał o treść, dostał w odpowiedzi jedynie tajemniczy uśmiech. Aha. Świetnie. Nie zdziwiłby się, gdyby traktowała o czymś absurdalnym – 101 zastosowań kupy latającego chomika? Później sprawdzi.
Odsunął się o krok od kolejki, trzymając tomiszcze pod pachą i czekając, aż Rada wykupi swoje losy, odruchowo przesunął spojrzeniem po ludziach oczekujących w kolejce. Raczej nie spodziewał się dojrzeć nikogo znajomego, tym większe było jego zdziwienie, gdy dojrzał okutaną w płaszcz sylwetkę Kuragina. Głupio byłoby krzyczeć, chcąc zwrócić jego uwagę, jeszcze bardziej nieelegancko byłoby zostawić osobę, z którą najpierw podszedł do kramu. Czekał więc, próbując nachalnie nie przyglądać się – uniósł lekko rękę dopiero, gdy wzrok Artemiego sam skierował się w jego kierunku, zapewne błądząc bez celu.


Ostatnio zmieniony przez Rafael Castello dnia Nie Lip 12 2020, 12:58, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Czw Lip 09 2020, 07:55
The member 'Rafael Castello' has done the following action : Kostki


'k20' : 10, 2, 9
Ovdei Kuragin
Ovdei Kuragin
Archangielsk, Rosja
42 lata
błękitna
majętny
polityk Sabatu, pamiętnikarz-amator
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1126-ovdei-kuraginhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1129-ovdei-kuragin#5137https://magicznarosja.forumpolish.com/t1131-ovdei-kuragin#5139https://magicznarosja.forumpolish.com/t1128-pheidippideshttps://magicznarosja.forumpolish.com/f151-posiadlosc-ovdeia-i-rumiany-kuraginow

Czw Lip 09 2020, 11:52
Przeszliśmy do ogrodu, w którym pełno już było ludzi. Alejki kramików dzieliły wielką przestrzeń na małe sektory, gdzie można było kupić najróżniejsze przedmioty, niektóre całkiem bezużyteczne, niektóre tylko trochę. W naszym domu dość było ozdobnych rzeczy, więc pozwoliłem sobie tylko pooglądać różne produkty wyłożone na ladach, o które tu i ówdzie targowano się zawzięcie. Miło było po prostu wdychać atmosferę święta. A jeszcze milej było patrzeć na cieszące się wszystkim po raz pierwszy oczy Nikiego, który niestrudzenie próbował (z subtelnością trzylatka) zaciągnąć nas ku jakiemuś ładnemu cacku albo kolorowej zabawce. Kręciłem głową, ale wiedziałem, że nie powinniśmy wyjść stąd, nie kupiwszy mu czegokolwiek. A dobrze wiedziałem, co zainteresuje małego Nikiego.
Już z daleka widziałem zbiorowisko ludzi wokół Koła Fortuny. Postanowiłem kupić trzy losy – po jednym dla każdego z nas. Nagroda wygrana w ten sposób na pewno wydawała się bardziej zasłużona niż coś kupionego na bazarze, chociaż jedynym elementem, który miał wpływa na zwycięstwo w loterii było szczęście.
Chcesz zakręcić, Niki? – zapytałem, oczywiście oczekując odpowiedzi twierdzącej. – Raz. Dwa. Trzy – odliczyłem i w momencie, gdy mój syn z całych sił naparł na rączkę obrotowego koła na poziomie swojego wzroku, ja pociągnąłem za wyższą i wspólnymi siłami zakręciliśmy Kołem Fortuny. Jak się zaraz okazało, Niki wygrał zwierzogwizdek.
Kochanie? – zaproponowałem, zapraszając ją gestem do dołączenia do naszego małego hazardowego przedsięwzięcia. Dziwne, że loterie uznawane są za bezpieczną formę hazardu. Może to dlatego, że dochody z tej konkretnej miały zostać przeznaczone na cele charytatywne? W takim przypadku nie traciło się pieniędzy w pełnym tego słowa znaczeniu – po prostu przechodziły one do rąk bardziej ich potrzebujących. Ruma z pewnością doceniała ten gest, sama przecież tak często angażowała się w działalność filantropijną z resztą kobiet należących do „Jaroszka”. Tym razem los obdarował moją żonę okiem Dennicy.
Zakręciłem jako ostatni, w końcu nie godziło się nie ustąpić miejsca kobietom i dzieciom (szczególnie jeśli mowa o własnej żonie i dziecku). Weles wyraźnie chciał dzisiaj naznaczyć mnie nadzwyczajnym szczęściem, bo i trzeci los nie okazał się pusty. Odebrałem swoją nagrodę, Księgę Welesa i wtedy właśnie usłyszałem, że ludzie mówili o warzeniu eliksirów w Galerii Fontann. Podobno składniki zostały ukryte na terenie pałacu – co za szalony pomysł! Szalony i jednocześnie szalenie zabawny. Przeszło mi przez myśl, że przecież mógłbym spróbować, w końcu nie na darmo kończyłem kierunek alchemiczny. Kto wie, może miało mi się poszczęścić? Dotychczas los wyraźnie mi sprzyjał.
Nagle zobaczyłem w tłumie siostrę Rumy. Dawało mi to pretekst, aby zostawić ją w dobrym (przynajmniej dla niej) towarzystwie, a samemu zbadać, jak miały się sprawy w galerii.
Spotkajmy się tutaj za godzinę, a jeśli skończę wcześniej, to was tu znajdę – powiedziałem do Rumy, przeczesując krótko ścięte włosy Nikiego. – Zobaczymy, czy jeszcze pamiętam, jak się warzy eliksiry. – Zaśmiałem się. – Pokaż cioci, co wygrałeś, synku. Pozdrów ją ode mnie – rzuciłem jeszcze na odchodnym. Nie było to zbyt szczere pozdrowienie, ale rodziny się nie wybiera.

Ovdei z tematu do Parku Angielskiego


Ostatnio zmieniony przez Ovdei Kuragin dnia Sob Lip 11 2020, 16:04, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Czw Lip 09 2020, 11:52
The member 'Ovdei Kuragin' has done the following action : Kostki


'k20' : 8, 12, 9
Antonina Bukharina
Antonina Bukharina
I wanna be your endgame
Astrachań, Rosja
19 lat
wieszczy
błękitna
bogaty
studentka kursu klątwołamaczy (I rok)
https://magicznarosja.forumpolish.com/t825-antonina-bukharina#2401https://magicznarosja.forumpolish.com/t862-antonia-bukharina#2539https://magicznarosja.forumpolish.com/t863-antonia-bukharina#2540https://magicznarosja.forumpolish.com/t871-korespondencja-panny-antoniny#2606https://magicznarosja.forumpolish.com/f102-posiadlosc-bukharinow

Czw Lip 09 2020, 12:44
Ceremonia była krótka, aczkolwiek treściwa. Sama Antonina była zadowolona ze swojego wyboru i jednocześnie miała świadomość, że nie była jedyną szlachcianką, która nie okazała wsparcia Karamazovi. Jakżeby mogła na niego zagłosować, skoro nikt inny jak Kirill Onegin, był największym sponsorem jego kampanii, a tym samym sojusznikiem politycznym prezentowanym tak jawnie, że uderzyło to w jej Bukharinowe serduszko. Mimo tego, że zdarzyło jej się dzielić miłe chwile z Oneginem, tak wciąż sercem i rozumem była za swoją rodziną. A pani Kovalchuk była dobrym wyborem. Musiała być. W końcu nie tylko Tonya na nią postawiła.
Słuchając, obserwowała zebrane osoby, jakby chcąc się utwierdzić w przekonaniu, że jej garnitur ma należytą publikę, składającą się z nazwisk godnych wymienienia. Kiedy jednak kątem oka zauważyła młodego Dolohova, ciężko jej było nie wywrócić teatralnie oczami i skupić się znów na ceremonii. Nie lubiła Feliksa równie mocno, co Feliks nie lubił jej. Szkoda, że ich rodziny bardzo chętnie zobaczyłyby ich razem. N i e d o c z e k a n i e. Widziała też Kuraginów, Rumę i Ovdeia, jak prezentują światu, jak powinna wyglądać piękna rodzina. Szykowni jak z najelegantszego żurnala, zeszli do krainy śmiertelników pokazać im do czego powinni wszyscy dążyć. Pięknie. Każdy obecny na sali mężczyzna powinien dowiedzieć się u źródła, jak to się stało, że Ovdei z roku na rok jest bardziej przystojny. Widziała też mężczyznę z imponującym wąsem i nie mogła oprzeć się wrażeniu, że skądś go zna, choć nie potrafiła określić jak i skąd, a jego personalia były jej kompletnie obce. Dziwne. Zwykła zapamiętywać ludzi odkąd Hersilia wyjaśniła jej, jak ważne jest, żeby znać ludzi, jeśli marzy się o sukcesie na salonach rosyjskiej socjety.
Po zakończonej ceremonii poczekała, aż piękna panna Potocka napełni swój brzuch i dłonie dobrodziejstwami inwentarza podczas gdy Antonina wciąż rozważała, skąd może znać pana Majestatyczny Wąs.
Co powiesz na to, by zacząć od koła fortuny? A może wolisz najpierw spalić złe wspomnienia?
- Fortuna. Zacznijmy świętowanie od jakichś wygranych - odpowiedziała z szerokim uśmiechem i tak jak ustaliły, tak też zrobiły.
Z sakiewki Antonia wyciągnęła wystarczającą ilość rubli na trzy losy, bo jak się bawić to się bawić! Tak naprawdę liczyła się z możliwością potrójnego spudłowania, jednak bogowie byli dla niej łaskawi. Może nawet zbyt łaskawi. Zawinęła więc swoje nowo zdobyte artefakty do torebki i patrzyła, czy Zlata ma tyle samo szczęścia.
- Trzymam kciuki - powiedziała wesoło i równie wesoło uniosła do góry pięści, chcąc zaprezentować, że naprawdę te kciuki trzyma.


Ostatnio zmieniony przez Antonina Bukharina dnia Sob Lip 11 2020, 00:00, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Czw Lip 09 2020, 12:44
The member 'Antonina Bukharina' has done the following action : Kostki


'k20' : 14, 20, 18
Artemi Kuragin
Artemi Kuragin
Ogród Główny Tumblr_osk884fhcC1qal0zgo1_250
Archangielsk, Rosja
31 lat
cień
błękitna
majętny
magomedyk sądowy w szeregach Białej Gwardii, koroner
https://magicznarosja.forumpolish.com/t736-artemi-kuraginhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t761-artemi-kuraginhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t737-artemi-kuragin#1837https://magicznarosja.forumpolish.com/t763-baronhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f116-mieszkanie-artemiego-kuragina

Pią Lip 10 2020, 14:30
Obserwowałem z daleko zaprzysiężenie nowej Dumy Rosji zadając sobie pytanie, jak zapewne większość zgromadzonych w sali balowej osób, czy ta zmiana rzeczywiście okaże się dla Magicznej Rosji powiewem świeżości, który wprowadzi nas w zupełnie nową epokę. Chciałem w to wierzyć - jednak przeważająca większość Sabatu w parlamencie wcale nie napawała optymizmem. Czy naprawdę Kovalchuk uda się cokolwiek zmienić, skoro musiała liczyć się z tym, że każda z zaproponowanych przez nią ustaw może nie znaleźć u nich poklasku? Oddając głos na Rodinę miałem nadzieję, że sam w końcu przyczynię się do zmiany w tym niemal odwiecznym układzie sił. Starszyzna zawsze miała najwięcej do powiedzeni, pierwszy raz głosując nie tak jak nakazywałoby mi nazwisko, chciałem cokolwiek zmienić. Choć przecież nigdy specjalnie nie interesowałem się polityką.  
Opuściłem salę balową kierując się z założenia ku miejscu, w którym co roku palono woreczki ze złymi wspomnieniami. Rok dziewięćdziesiąty siódmy był dla mnie rokiem niepodważalnej tragedii, ale i spotkań niezwykłych, o których wcale nie chciałem zapomnieć. Był jakby przecięty na pół, podszyty rozpaczą, ale i ekscytacją i rodzącym się we mnie na nowo entuzjazmem. Gdy jednak zobaczyłem z daleka koło fortuny nie mogłem się oprzeć, aby nieco nie zboczyć z wyznaczonej drogi i nie wziąć udziału w charytatywnej loterii. Kolejka ciągnęła się układając się w spiralę ułożoną z ludzkich ciał, rozglądałem się na boki posuwając się drobnymi krokami do przodu, cierpliwie czekając na swoją kolej.  Nie potrafię ukryć porozumiewawczego, nieco zawadiackiego uśmiechu i charakterystycznego uniesienia brwi, gdy dostrzegam z daleka postać Rafaela i jego dłoń uniesioną w geście powitania. Odwzajemniam machanie, częstując go z daleka zestawem dziwnych gestów, które mają mu dać do zrozumienia, że jeśli mu odpowiada to zakręcę kołem fortuny, a potem chętnie do niego dołączę, na pewno uda mi się zaraz znaleźć go gdzieś w tłumie.
Nie jestem zaskoczony, że przy kole fortuny niespecjalnie dopisuje mi szczęście. Przyjmuję butelkę wódki, równocześnie zadając sobie sprawę, że jeśli wszystko potoczy się tak jak zaplanowano, już niedługo będę miał jej dla siebie pod dostatkiem. Kto wie jak wszystko się ułoży, może będę zmuszony, żeby topić w niej smutki. Głośno przełykam w tym momencie ślinę, gdy po raz kolejny dociera do mnie, że Rafael jeszcze o niczym nie wie. Odpycham od siebie jednak tę myśl jakby naprawdę była zupełnie nieistotna i uśmiecham się do osoby, która wręczy mi drugą wygraną - magiczne kadzidełka. Co prawda nie wiem, czy kiedykolwiek mi się do czegoś przydadzą, ale z drugiej strony mogą posłużyć jako całkiem sympatyczny prezent.  
Gdy w końcu oddalam się od koła fortuny szukając pośród tłumu charakterystycznej sylwetki Hiszpana dostrzegam obok niego także Radę. Czuję w brzuchu jakiś dziwny niepokój, doskonale pamiętam nasze ostatnie spotkanie w cztery oczy, które przecież należało do całkiem normalnych, jednak jakaś dziwna aura, która towarzyszy tej dziewczynie nieco ostudza mój entuzjazm. Wciąż się jednak uśmiecham.
- Miło was widzieć - mówię, wyciągając w stronę Rafaela rękę na powitanie. To tylko pretekst, aby choć przez chwilę poczuć na skórze jego dotyk. - Udało się wam trafić na coś ciekawego? - Wskazuję na koło fortuny, równocześnie pokazując im butelkę wódki i pudełko kadzidełek, które zdobyłem dla siebie.


Ostatnio zmieniony przez Artemi Kuragin dnia Pon Lip 13 2020, 21:36, w całości zmieniany 4 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Lip 10 2020, 14:30
The member 'Artemi Kuragin' has done the following action : Kostki


'k20' : 10, 20
Zlata Potocka
Zlata Potocka
Ogród Główny GranularAppropriateBlueandgoldmackaw-max-1mb
Petersburg, Rosja
20 lat
czysta
zamożny
studentka inżynierii magicznej (I rok), rzeźbiarka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1432-zlata-potocka#8050https://magicznarosja.forumpolish.com/t1460-zlata-jagoda-potocka#8587https://magicznarosja.forumpolish.com/t1458-zlata-j-potocka#8560https://magicznarosja.forumpolish.com/t1457-pierog-ruski#8549https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sob Lip 11 2020, 18:07
Zlata nie mogła się pochwalić tym, że zagłosowała na zwyciężczynię. Poddała się rodzinnym naciskom, chociaż przecież nie mieli jak sprawdzić jej głosu... No, może jej matka, jeśli dostatecznie rozwinęła swój talent wieszczy. Czy jednak miałaby prawo mieć do niej jakiekolwiek pretensje?
Gdy na szybko wypełniła żołądek ruszyły razem z Antosią do Ogrodu Głównego, gdzie czekało Koło Fortuny. - Mi pasuje - przytaknęła tylko kolejności odwiedzania miejsc, nim spacerem poszły w tamtą stronę mijając co niektóre osobistości magicznego świata. Jagoda także zobaczyła swoją siostrę w objęciach męża i z uroczym synkiem, jednakże nie chciała się odrywać od przyjaciółki, by jej przypadkiem nie zgubić w tym tłumie. Mignął jej też ojciec, ten nieoficjalny, choć prawdziwy, ale tu dodatkową demotywacją był fakt, że podejście teraz jego nieoficjalnej córki do niego publicznie mogłoby mu zaszkodzić. Uśmiechnęła się widząc chyba Vaso Romaniuka albo jego idealnego sobowtóra. Lubiła rosyjskich artystów z magicznej części świata prawie tak samo jak polskich. Musiała kiedyś Bukharinie zapuścić jakieś dobre kawałki. Miała nadzieję, że jej ulubione piosenki trafią w jej gust.
Zlata nie zawahała się i postanowiła kupić na bogato trzy losy, choć wcale takie tanie nie były. - Ja też - rzuciła z uśmiechem do Antoniny puszczając jej oczko, po czym z losami w dłoni czekała na to, co dostanie. W porównaniu do niektórych uczestników loterii miała szczęście. Dostała brzękadło odstraszające zjawy, co akurat nie wydawało jej się najprzydatniejsze, choć nie zamierzała narzekać. Wygrała też Oko Dennicy, które uznała za przydatne, choć wątpiła, że będzie korzystać z niego szczególnie często. Za to kadzidła zapachowe... Trafiły w jej gust bardzo. Ale tak bardzo, bardzo, że możecie tylko się domyślać, jeśli was nie interesuje jak jej magia kreatywna. Ucieszona schowała je na samo dno torebki, aby przypadkiem nie wypadły albo nie zostały skradzione. - Cudowne są te kadzidła - szczerze się ucieszyła. - Choć ty chyba trafiłaś z lepszym zestawem wygranych. To co powiesz na wycieczkę nad Rusałcze Jezioro? - zaproponowała najważniejszy punkt dnia gwarantujący dobre rozpoczęcie nowego roku. Widząc, że przyjaciółka jest za skierowały się w tamtą stronę.

Zlata i Antonina z tematu do Rusałczego Jeziora
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sob Lip 11 2020, 18:07
The member 'Zlata Potocka' has done the following action : Kostki


'k20' : 7, 20, 12
Rada Mironova
Rada Mironova
Szczęście to przyjemność, której się nie żałuje
Petersburg, Rosja
20 lat
tęsknica
nieznana
przeciętny
florystka w Edenie, aktorka dramatyczna w Dziwnym Teatrze, morderczyni szukająca szczęścia
https://magicznarosja.forumpolish.com/t798-rada-mironova#2304https://magicznarosja.forumpolish.com/t842-rada-igorevna-mironova#2465https://magicznarosja.forumpolish.com/t820-rada-i-mironova#2392https://magicznarosja.forumpolish.com/t834-szczesciarz#2433https://magicznarosja.forumpolish.com/t840-twoj-koszmar-senny#2457

Wto Lip 14 2020, 22:40
Rada - z racji swej natury - miała gdzieś charytatywność. Postanowiła zainwestować w losy tylko ze względu na to, że liczyła na fajne fanty. Dlatego odpowiedziała swojemu szefowi, że owszem, dołączy do niego. Nie widziała powodu, by ukrywać, że również pragnie zakupić parę losów.
Podeszli razem, jedno po drugim zapłaciło za swoje szanse i podeszli dowiedzieć się, co zdobyli. Mironova nie nastawiała się na nic szczególnego - jeśli przedmioty jej się nie spodobają to najwyżej je wymieni przy jakiejś okazji. Na razie jednak czekała na swoją kolej, bowiem Rafael pierwszy miał losowane rzeczy. - Dziękuję bardzo - przyjęła ją. Jej zdarzało się pijać, głównie z potencjalnymi ofiarami. - Mi się zdarza pić - dodała, żeby sobie nie myślał, że chce na niej zarobić albo przyjmuje z czystej chytrości, bo to najlepsza wódka w Rosji. Podobno.
Pierwszy los był dla kobiety pechowy i choć nie nastawiała się na wygraną, to jednak mruknęła niezadowolona. Czyżby nie miała prawa do szczęścia nawet w takiej niewinnej zabawie? Potem jednak dostała Nowoletnie Kolczyki i pod wpływem impulsu założyła je. Prócz tego przeczytała adnotację przy nich i już wiedziała, że dobrze zrobiła. Ostatnim prezentem było Brzękadło. To jednak kobieta czuła, że wymieni przy jakiejś okazji. Nie bała się duchów czy zjaw, nie widziała też dlatego powodu, czemu to miałoby jej być potrzebne.
Artemiego zauważyła dopiero potem. Wyczuła dziwne wyczekiwanie ze strony Rafaela, zwróciła też uwagę na fakt, że Kuragin tylko jemu podał rękę. Miała wrażenie, że relacja między nimi nie była typowa, ale znała za mało szczegółów by wiedzieć, czy to tylko jej domysły, wymysły, czy też szczera prawda. Uśmiechnęła się jednak lekko, jak normalna osoba. - W sumie tylko te kolczyki - stwierdziła.

Rada, Artemi i Rafael z tematu do Rusałczego Jeziora


Ostatnio zmieniony przez Rada Mironova dnia Sob Lip 18 2020, 16:34, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Lip 14 2020, 22:40
The member 'Rada Mironova' has done the following action : Kostki


'k20' : 2, 1, 7
Bistra Potocka
Bistra Potocka
Ogród Główny Yqt7qiM
Humań, Ukraina
32 lata
czysta
przeciętny
uczona, magibotanik, wykładowczyni uniwersytecka (zielarstwo)
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1282-bistra-irena-potockahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1451-irka-potockahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1450-bistra-irena-potockahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1449-demeterhttps://magicznarosja.forumpolish.com/

Sob Lip 18 2020, 00:19
Rok temu podczas Nowolecia mogłabym jeszcze spotkać Klarę.
Wiem, że nie mam prawa tęsknić za Klarą, nie byłam siostrą wystarczająco, żeby sobie na to pozwolić. Wiem również, teraz, gdy spaceruję dalej przez pałac, podążając jakby za cieniem mojej siostry i jej męża, że to nie ma już znaczenia.
Rok wystarczył, żeby Klara w mojej głowie stała się symbolem wszystkiego, co w moim życiu poszło nie tak. Gdybym wierzyła w rzeczy takie jak los, powiedziałabym, że w życiu szczęścia nie mam nawet, kurwa, odrobinę; ale to nadużycie, a może hiperbola, bo przeciez nic, co mnie spotkało, nie było aż tak okropne.
Przynajmniej do tamtego roku. Do momentu, w którym moja siostra popełniła samobójstwo, żebym mogła odkryć, że nie jestem najbardziej nieszczęśliwą Potocką. I to odkrycie jest dziwne — ale ja przez lata przyzwyczaiłam się do tego, że chociaż ja wciąż narzekam, chociaż gryzie mnie samotność, chociaż z trudem wytrzymuję sama ze sobą, to one, moje kochane, idealne siostry, są szczęśliwsze. Łatwo przyzwyczaić się do pewnego rodzaju smutku; ten, który czuję teraz, świadoma, że moja siostra została brutalnie zamordowana lub zrobiła sobie coś takiego, jest zupełnie inny. I mam go dość.
Wzdycham. Nie wiem sama, czemu jeszcze tu jestem; ale nie mam siły wracać do domu, bo nic ciekawego tam na mnie nie czeka, krążę więc po ogrodach trochę z boku, paląc jeszcze jednego papierosa. W tłumie pod kołem fortuny ponownie rzuca mi się w oczy moja siostra ze swoim nadętym mężem.
Losuję, tylko raz, czując się trochę głupio; potem z losem, wciąż jeszcze w dłoni, kręcę kołem i zamieram zupełnie zaskoczona. Nie wiem, co mam zrobić.
Wzdycham znowu. Proszę o przetrzymanie nagrody przez tę chwilę, którą spędzę jeszcze na terenie ogrodu. Gdy myślę o czekającym na mnie stworzeniu bez żadnych emocji; trochę mnie to niepokoi. Świadomość, że miałabym wziąć ze sobą coś, co pojawi się nagle w pustym mieszkaniu, jest porażająca — uświadamia mi jakby na nowo, mocniej, moją samotność.
Sama nie wiem, co robię, ale odszukuję jeszcze raz w tym tłumie sylwetkę mojej siostry. Drapie mnie niepewność, drażni od środka; ruszam więc w jej stronę pod wpływem impulsu. Widzę minę Ovdeia, co sprawia mi tylko trochę śmiesznej satysfakcji, szczególnie gdy słyszę, jak się wycofuje. Nie mam zresztą czasu, żeby się tym przejmować. Ruma przyjmuje mnie już z delikatnym uśmiechem, może widziała, co wylosowałam, a może to jakiś element zachowywania się jak urodzona dama.
Cześć — rzucam spokojnie, trochę głupio. — Co próbujecie wylosować? Powtórkę wyborów na Dumę Magicznej Rosji?


Ostatnio zmieniony przez Bistra Potocka dnia Sob Lip 18 2020, 00:31, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Ogród Główny Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sob Lip 18 2020, 00:19
The member 'Bistra Potocka' has done the following action : Kostki


'k20' : 6
Rumiana Kuragina
Rumiana Kuragina
and here is to the girls who play wife
Humań, Ukraina
35 lat
czysta
majętny
była śpiewaczka operowa, działaczka charytatywna, dama na salonach, matka, żona polityka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1285-rumiana-wislawa-kuragina-zd-potockahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1461-rumiana-wislawa-kuragina-zd-potocka#8669https://magicznarosja.forumpolish.com/t1462-rumiana-wislawa-kuragina#8672https://magicznarosja.forumpolish.com/t1463-rossini#8673https://magicznarosja.forumpolish.com/f151-posiadlosc-ovdeia-i-rumiany-kuraginow

Sob Lip 18 2020, 01:16
Skoro pieniądze przeznaczane są na szczytny cel, musimy zakręcić kołem. Mój mąż kupuje trzy losy, o dziwo – wszystkie trafione.
Niki cieszy się bardzo ze zwierzogwizdka. Myślę, że gdyby mu go dać do rąk, pewnie dąłby w niego przez całe Nowolecie – dlatego ostrożnie zabieram mu go i chowam do torebki, żeby nie zakłócał innym obchodów. Mój synek wydaje się trochę niepocieszony z tego powodu, ale w zamian daję mu do zabawy oko Dennicy. To wystarczy, by odegnać zbliżający się płacz – i modlę się, by nie przypomniał sobie o swojej nagrodzie, dopóki nie wrócimy do domu. Myślę, że tutaj nikt nie doceniłby dziecięcego koncertu na gwizdek, nawet jeżeli Nikolai miałby w przyszłości być utalentowanym muzykiem.
Zastanawiam się, czy będzie. Miałoby to sens, prawda?
Nie odkryjemy tego dzisiaj, to na pewno.
Kątem oka, w tłumie, wychwytuję sylwetkę kogoś, kto wygląda jak Irka. Z odległości nie jestem pewna, czy nią jest. Obserwuję kobietę przez chwilę, dość długą, by zauważyć, co wylosowała (kotka-cyklopka), ale potem Ovdya zaczyna mówić. Obracam głowę.
Nie rozumiem, dlaczego Ovdei nagle chce się od nas oddalić. Gdy zaczyna się z nami żegnać, otwieram usta, by protestować – ale wszystko staje się jasne, gdy wspomina o cioci (przez moment zastanawiam się, czy mówi o Klarze, ale tylko przez chwilę – stare przyzwyczajenie).
Posyłam znaczące spojrzenie w stronę Ovdyi i wzdycham cicho. Doskonale rozumiem, co próbuje (i co mu się udało) zrobić – rzucił mnie jako ofiarę Irenie Potockiej, a sam wesoło udał się szukać w krzakach składników na eliksir. Bardzo nieczyste zagranie.
Obracam się w stronę Irki z gotowym uśmiechem, który nie blednie nawet, kiedy słyszę jej szpilkę.
Całkiem zabawna.
Och, pudło. Próbujemy wylosować urok osobisty dla ciebie — odpowiadam tym samym słodkim tonem, jakim odzywam się do dam z „Jaroszka”, i utrzymuję uprzejmy uśmiech. — Tyle lat kręcę w nadziei na to samo, ale szczęście mi niestety nie sprzyja.
Elegancko splatam dłonie i składam je na podbrzuszu. Ruszam powolnym, spacerowym krokiem przed siebie, licząc, że Irena będzie mi towarzyszyć. Oglądam się na nią.
Widziałam, co wylosowałaś — zagajam sympatycznie. — Urocze stworzenie. Zabierzesz tego cyklopka do domu?
Nie wyobrażam sobie Ireny opiekującej się zwierzęciem. Jest zbyt… ruchome jak na jej standardy. Ale kto wie – może, przekroczywszy trzydziestkę, odnalazła w sobie pasję do fauny i chce, by ktoś dotrzymywał jej towarzystwa w mieszkaniu.
Nawet cieszyłabym się, gdyby tak było, bo martwię się, że siedzi tam sama – ale mam wrażenie, że tak nie będzie.
Niki drepcze grzecznie obok nas, machając z fascynacją okiem Dennicy.
Ovdei Kuragin
Ovdei Kuragin
Archangielsk, Rosja
42 lata
błękitna
majętny
polityk Sabatu, pamiętnikarz-amator
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1126-ovdei-kuraginhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1129-ovdei-kuragin#5137https://magicznarosja.forumpolish.com/t1131-ovdei-kuragin#5139https://magicznarosja.forumpolish.com/t1128-pheidippideshttps://magicznarosja.forumpolish.com/f151-posiadlosc-ovdeia-i-rumiany-kuraginow

Sob Lip 18 2020, 15:55
Wróciłem do ogrodu, gdzie umówiliśmy się z Rumą. Szukanie składników na eliksiry nie poszło zgodnie z planem, chociaż nie mogłem uznać go za całkowitą porażkę. Liczyłem, że ktoś inny, kto brał udział w zabawie (wymyślonej przez samą Kovalchuk, jeśli wierzyć plotkom), chciał wymienić się składnikami. W ten sposób oboje byśmy skorzystali. Co prawda nie widziałem nikogo znajomego pośród tych, którzy szukali ingrediencji, ale pamiętałem pewnego młodzieńca, którego minąłem w Parku Angielskim. Teraz, gdy wróciłem do Ogrodu Głównego, on też tu był. Nie ulegało wątpliwości, że nasze drogi skrzyżowały się nieprzypadkowo. Może znalazłby w swoich znaleziskach coś, co pomogłoby mi uwarzyć choćby jeden z eliksirów?
Podszedłem powoli, próbując sprawiać wrażenie przypadkowego spotkania.
Witam, Ovdei Kuragin. – Wyciągnąłem rękę na powitanie. – Wydaje mi się, że minęliśmy się w Parku Angielskim. Czy też szuka pan składników na eliksiry? Może potrzeba panu trochę ostryżu? Znalazłem go więcej niż w niejednej kuchni. – Uśmiechnąłem się żartobliwie. – Szkoda, że zamiast niego nie znalazłem trochę tataraku.
Młodzieniec okazał się całkiem przychylny mojej cichej prośbie o wymianę składników – i co za szczęście, że rzeczywiście potrzebował ostryżu! Miałem niewiele więcej do zaoferowania, a czas gonił. Umówiliśmy się z Rumą, że nie zajmie mi to dłużej niż godzinę, więc aby mieć jeszcze czas uwarzyć eliksir, musiałem pogodzić się z tym, że tylko jeden z nich udało mi się przygotować. Chociaż nie powinienem był jeszcze uznawać całego wydarzenia za skończone, pozostało mi w końcu najważniejsze – sporządzić eliksir.
Interesy z panem to czysta przyjemność – podziękowałem za korzystną dla nas obu wymianę i pożegnawszy się krótko, przeszedłem do środka, udając się w kierunku Galerii Fontann.

Ovdei z tematu do Galerii Fontann.


Ostatnio zmieniony przez Ovdei Kuragin dnia Sob Lip 18 2020, 20:56, w całości zmieniany 1 raz
Lev Abramov
Lev Abramov
Ogród Główny AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Sob Lip 18 2020, 17:18
Czerwień warg utworzyła łuk znajomego uśmiechu - podniszczonego nieznaczną, lecz dostrzegalną dla wprawnych obserwatorów drwiną.  
              Nie.
              Cholera, nie było lżej.
Majaki wspomnień miały być kompanami tak długo, jak podtrzymany był w nim żar świadomości. Wiły się - labirynt smug parującej przeszłości, której dotyk, choć lżejszy z biegiem uczących zobojętnienia lat, bez przerwy wypalał znamię. Struktura pamięci była jak konstelacja oparzeń, mgławic sińców oraz włóknistych mostów blizn na skórze i mięsie duszy. Zmuszony był nosić Prawdę, kim jest w niezatartym milczeniu, podobnie jak znosił pogardę nieprawdziwego ojca, jak tkwił w pajęczynie lepkich, zniewalających go nici innych, choć powiązanych kłamstw, trawiony jadem instynktów. Chwila, kiedy ujawniał Prawdę, wyłącznie komplikowała - inni, dostrzegając w nim przyłożniczą część, przestawali nagminnie dostrzegać ludzką. Tak przedstawiała się sytuacja z jego przyrodnim bratem, tak wyglądałaby sytuacja z dowolnym człowiekiem, nawet z nią, prowadzącą ich w stronę kolejnej atrakcji Nowolecia - przynajmniej wierzył w ten pogląd, trzymał się go kurczowo niczym tonący brzytwy, roztkliwiając się powtarzalnie nad sobą, tworząc wewnętrzny krąg kultu osobistego męczeństwa.
W Kole Fortuny - niczym w każdej loterii - należało mieć banał szczęścia. Szczęścia, w które nie wierzył - jak utrzymywał, nie wierzył przecież w cokolwiek. Podczas zakupu losów odezwał się w nim szept sknerstwa - nie miał zamiaru zostawiać tu większej kwoty, wyłącznie celem zebrania bezużytecznych nagród pocieszenia. Cel, jakkolwiek szczytny, nie był dla niego przekonujący, godny większego zapału. Wyprany z entuzjazmu, przechwycił spojrzeniem numer, który wskazało decydujące o losie koło. Pusty - dokładnie jak podejrzewał. W ramach pocieszenia odebrał fasolki wszystkich smaków.
Otworzył opakowanie.
- Chcesz? - spytał Miny, zanim sam sięgnął po jedną z różnobarwnych niekoniecznie-słodyczy. Fasolki były zdradzieckie - nawet one zdawały się oczekiwać szczęścia. Mógł natrafić na smak biszkoptowych wypieków albo na podłą, mdłą trawę. W młodości natrafił też na smak tranu. Repertuar, zgodnie z nazwą, był oczywiście rozległy.
Bez większych, niepotrzebnych rozważań, rozgryzł wybraną fasolkę. Grymas przeszył mu twarz, jednak nie miał zamiaru okazać się widowiskiem dla niedalekich osób - wystarczyły spojrzenia, lgnące natrętnie, zawsze towarzyszące spojrzenia zaciekawionej płci pięknej, których tęczówki osiadały na jego postaci niby wyłącznie ukradkiem.
- Wątróbka - wyjaśnił. Liczył, że zyska uzasadnienie.


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Nie Wrz 06 2020, 00:02, w całości zmieniany 2 razy
Sponsored content


Skocz do: