Jezioro Poviedniki
Idź do strony : 1, 2  Next
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 07 2019, 21:10
Jezioro Poviedniki

Niedaleko Moskwy mieści się niewielka wioska Poviedniki, która w większości zamieszkiwana jest przez czarodziejów. Najsłynniejszym jednak miejscem w całej okolicy jest jezioro zamieszkiwane przez morskie stworzenia – poczynając od rzadkich gatunków ryb po króle wężów, trytony czy nawet rusałki. Mówi się jednocześnie, że to jeden z najgłębszych zbiorników wodnych w okolicy. Na samym środku znajduje się wyspa z mauzoleum, które rzekomo należy do jednego z Romanovów. Nikomu jednak do tej pory nie udało dostać się do środka, gdyż chronią je silne zaklęcia.

Weles
Weles
Jezioro Poviedniki 3qhn7GC
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 11:28
16.03.1998

Pogoda nie była za ciepła, ale w powietrzu czuć już było powiew wiosny. Okolice jeziora nie zostały wybrane przypadkiem - bliskość przyrody, wokół rosło sporo wierzb, a także to właśnie tutaj mieszkało sporo hodowców pszczół, którzy mieli tego dnia okazję, aby sprzedać swoje wyroby. Niedaleko mieściło się także sławne mauzoleum Romanovów, do którego wnętrza jak dota jeszcze nikomu nie udało się dostać ze względu na silnie chroniące je zaklęcia. Prawdopodobnie i dzisiaj to wcale nie miało się zmienić. Zdarzało się to niezwykle rzadko, ale w tym szczególnym dniu żadni czarownicy czy kapłani nie pilnowali przebiegu święta, bo chodziło przecież jedynie o Wierzbicę - utworzyli ołtarzyk, gdzie można było złożyć ofiary i pomodlić się o zdrowie oraz miododajność pszczół.
Sporo uczestników dzisiejszego wydarzenia zerwało już gałązki i ściągnęło górną warstwę ubrań, aby się pobiczować jak należy. Dowcipnisie, szczególnie z młodszego pokolenia, potrafili smagnąć kolegę albo ganiać się jak głupi, ku złości starszych czarodziejów, którzy upatrywali w tym brak szacunku do tradycji. Pojedyncze osoby moczyły ręce i stopy w jeziorze, z reguły szybko z tego rezygnując - woda dalej była lodowata, a wodniki jeszcze nie przebłagane, więc groziło to niechybnym utopieniem, a przynajmniej dotkliwym zmarznięciem. Pechowiec mógł za to zostać wciągnięty do wody nawet z brzegu, a wtedy nie miał co liczyć na ratunek.
W bezpiecznej odległości od jeziora zostały ustawione straganiki z wyrobami pszczelimi, także magicznymi. Obok słoików z miodami stały świeczki, naczynia z pyłkiem kwiatowym czy pierzgą, nawet z mleczkiem pszczelim. Niektóre z nich miały specjalne właściwości zdrowotne lub magiczne, choć nie każdy takowe umiał wykonać. Jeśli ktoś miał ochotę na słodką przekąskę, to mógł też kupić owoce w miodzie albo herbatkę z odrobiną tego ostatniego jako dodatkiem.

Uwaga! Należy obowiązkowo rzucić kością k6: 1 - bez problemu ułamujesz gałązkę z wierzby, którą możesz się pobiczować, 2 - postanawiasz trochę więcej dowiedzieć się od sprzedawcy miodu o jego produkcji i właściwościach różnych gatunków miodu, 3 - musisz poczekać, aż ktoś porzuci swoją gałązkę, bowiem te dostępne dla ciebie zostały już urwane, 4 - dołączasz do modłów o zdrowie bliskich i miododajność pszczół, a potem zwracasz uwagę na inne atrakcje, 5 - dla zabawy uderzasz lekko znajomego gałązką po plecach. Tylko nie wywołaj wojny godnej wojny na pokrzywy!, 6 - dostajesz próbkę specjalnego miodu, który dodany do herbaty pomaga wzbudzić czyjeś zaufanie. Dostajesz go jednak na trzy porcje

Święto trwa do 24.08 do godziny 22:00

Fiodor Vasilchenko
Fiodor Vasilchenko
Wino, kobiety, muzyka disco!
Petersburg, Rosja
33 lata
błękitna
bogaty
Aktor operetkowy w Teatrze Bolszoj i współwłaściciel lokalu „Bezdelushka”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1543-fiodor-vasilchenkohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1555-fiodor-vasilchenkohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1557-fiodor-vasilchenkohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1556-cesarhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f154-kamienica-vasilchenkow

Pią Sie 14 2020, 11:31
Vasilchenko nie był wychowywany w wielkiej miłości do tradycji.
Mogło to brzmieć fatalnie, zważywszy na to, że pochodził z rodziny magicznej z tradycjami, mało tego – z rodziny cyganów, którzy zabobonni wydawali się wręcz niesamowicie. Ale owszem – Fiodor znał zwyczaje, tradycyjne gusła i legendy, miał je wkładane do głowy, jednak bardziej zwyczajowo. Bo dziadek powiedział o tym ojcu, bo ojciec powiedziało tym synowi, a potem syn powie jeszcze wnukowi swoich wnuków, o ile dożyje (a pewnie nie).
Tradycją dla Fiodora stało się po prostu obchodzenie tych tradycyjnych świąt. Z przyzwyczajenia - „bo tak jest co roku”, a nie z autentycznej chęci brania w nich udziału.
Właściwie – mężczyźnie było w tej kwestii doskonale wszystko jedno. Gdyby ktoś nagle zakazał udziału w tych obrządkach, nie poczułby nawet chwilowej chęci walki o nie, no chyba, że mógłby wynieść z tego jakąś majątkową korzyść, ale to chyba już oczywiste…
Przystanęli gdzieś bardziej z boku, niedaleko rzeki, jednak w pewnym oddaleniu od ludzi, którzy mogliby gapić swoimi ciekawskimi oczkami.
- Jak się przeziębię, to będziesz mi nosił gorący barszczyk w kubeczkach do łóżeczka, dmuchał na łyżeczkę i podawał prosto do ust – zadrwił Vasilchenko, w kierunku swojego najdroższego, wszechobecnego Vadima, na co ochroniarz tylko uśmiechnął się półgębkiem.
Zdaniem pół-cygana najgorzej było zdjąć z siebie podkoszulek… Wahał się przy tym, z miną zbitego bez litości psa, wyginając usta wręcz w pocieszną podkówkę. Spoglądał przy okazji na swoją towarzyszkę, widocznie szukając i u niej zrozumienia.
Po chwili i podkoszulek został zrzucony, a raczej wylądował w ramionach ochroniarza, którego już zachowanie pracodawcy nie dziwiło. Nie po tylu latach wspólnych spacerów w miejsca niekiedy tak absurdalne, że narratorowi szkoda byłoby rozwodzić się nad tym dłużej, niż w jednym zdaniu.
Kiedy jednak to już się stało, a Vasilchenko, w ciemnych, jeansowych spodniach i  eleganckich, zimowych butach, stanął już gotowy do wystosowania sobie solidnej liczby ciosów na plecy…
Wtedy, wydarzyło się to.
Zamiast wystosować cios sobie, Fiodor ni z tego, ni z owego, kierowany chyba młodzieńczym wigorem i ptasim móżdżkiem, jakiego nawet ktoś tak stary jak on dostawał w obecności uroczych dam... Przesunął się pół kroku w tył i gałązkami wierzby, otrzymanymi (zresztą jakiś czas temu, w zamian za podkoszulek) z rąk ochroniarza - smagnął po plecach swoją najdroższą w świecie towarzyszkę.
Wojna? Może. Może właśnie tak zaczynały się Wielkie Wojny Światowe.


Ostatnio zmieniony przez Fiodor Vasilchenko dnia Sob Sie 15 2020, 14:34, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 11:31
The member 'Fiodor Vasilchenko' has done the following action : Kostki


'k6' : 5
Vanda Chekhova
Vanda Chekhova
Putting out fire with gasoline
Moskwa, Rosja
22 lata
charłak
brudna
zamożny
Dziennikarka gazety "Izvestiya" i dorywczo kelnerka w barze "Lel i Polel"
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1413-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1422-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1423-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1424-kropkahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f147-mieszkanie-vandy-chekhovej

Pią Sie 14 2020, 11:32
Znowu ta pieprzona Moskwa i znowu obchody jakichś świąt, które wiele mają wspólnego z ludzkim folklorem, jak i magicznym zwyczajem.
Vanda nie wierzyłaby pewnie w magiczne właściwości okładania siebie gałązkami, gdyby nie fakt, że żyła już w magicznym świecie i wiele rzeczy, które na ogół nie mieściły się w ramach naukowych, musiała do wiadomości przyjąć.
Co nie zmieniało faktu – zwyczaj ten wydawał się jej idiotyczny.
Porozbierani do połowy czarodzieje, przy takim mrozie, w którym jej samej paznokcie zaczynały wyginać się w drugą stronę, na samą myśl, o poczuciu chłodnego powiewu powietrza na bladej skórze… Czy można w tej sytuacji traktować tych czaromiotów poważnie?
Komentarz pozostawiła oczywiście dla siebie, z niemałą konsternacją przyglądając się temu, jak to drzewo było ogałacane z gałązek, które później bez litości okładały plecy.
Wariactwo, czyste wariactwo.
Jeżeli tacy jak oni, pewnie bardzo liczni, homoseksualizm uznawali wciąż jeszcze za chorobę, to Vanda miała wątpliwości, czy w społeczeństwie tym żyć nadal chce. Tu nie było miejsca na postęp, a jedynie na coraz głębsze zapadanie się w bagnie absurdu.
Chciała sobie jednak urwać coś, byle nie wyglądać na zagubionego wśród nich mugola (którym po prawdzie czuła się w takich momentach cholernie mocno), który mógłby wzbudzić popłoch, krzyki i piski kobiet, dzieci, a nawet zniewieściałych mężczyzn, których szczupłe i obnażone sylwetki od czasu do czasu teraz podpatrywała.
A jako, że patrzyła trochę szerzej, niżeli koń zaprzęgnięty do powozu, z klapkami na oczach, dostrzegła kogoś, kto również miał problem z dostaniem się do gałązek… Ktoś, kto w płaskim obuwiu był równie niski co Vanda, a może nawet niższy.
Zlata, spotkana niegdyś na magicznym uniwersytecie, która widocznie obecnie cierpiała z powodu swoich krótkich rąk lub ogólnego niewielkiego rozmiaru.
- Problemy ludzi niewielkich – zaśmiała się do niej Chekhova, przystając obok, dając jawnie znać, że wciąż ją pamięta. W końcu nie była zadufaną arystokratką i wiedziała, że ludzi bardziej opłaca się znać, niż o nich zapominać. – Wywalczyć jakąś dla ciebie?
Rycerz na białym koniu, proszę państwa.


Ostatnio zmieniony przez Vanda Chekhova dnia Sob Sie 15 2020, 14:02, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 11:32
The member 'Vanda Chekhova' has done the following action : Kostki


'k6' : 3
Lev Abramov
Lev Abramov
Jezioro Poviedniki AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Pią Sie 14 2020, 12:01
Rześkie smagnięcia wiatru były wystarczającym doznaniem dla skóry.
Nie potrzebował nic więcej - mimo to, kroki zuchwale, w przypływie nagłej zachcianki, lawirowały w tłumie. Wiara, tradycja, powaga pomieszkująca na wielu sędziwych twarzach, na których zmarszczki rozchodzącą się rozłożystą siecią - zderzały się z jego podłą, wewnętrzną niewiarą i pobłażaniem dla wielu słowiańskich świąt. Przyszedł, trącony przez najzwyklejszą ciekawość, którą, jak liczył, nie przepłaci pogryzieniem dziewiątek czy innych, złowrogich stworzeń. Błękit jeziora rozpościerał się w urokliwym pejzażu, wodospad pędów kołysał się w rytmie nadanym wolą powietrza. Sam, przenikał do zgromadzenia, wzrok przesuwał się, z należytą dyskrecją po mozaice oblicz oraz po rozstawionych straganach.
Bogowie, był ignorantem.
Sama idea święta pozostawała zamglona, wyparta poza horyzont istotnych spraw. Zapomniał, zwyczajnie, kojarzył jedynie kilka niemrawych kwestii. Dopiero później, pochwycił z fragmentów rozmów esencję odprawianych obrządków, fragmentów, których kolekcji podjął się ze szczególną uwagą. Wierzby odznaczały się osobliwym miejscem w kulturze Słowian - obecne święto było dowodem wyjątkowości tych drzew. Podniosłość jednak ginęła wśród harmideru młodzieży, biegnącej oraz przekrzykującej się z gałązkami w rękach. Uderzanie pędami miało być zapowiedzią szczęścia - nie wiedział, czy jest gotowy na równe poświęcenie, w imię wyznawanej przez innych pomyślności. (To brzmiało dosyć żałośnie. Niezbyt przekonująco).
Na samym wstępie, postanowił się przejść oraz przyjrzeć dokładnie wszystkim z udostępnionych atrakcji. Na swoje nieszczęście - szlag - został wplątany w modlitwę o miododajność pszczół. Lekceważąca postawa ucieczki, nie mogła chwilowo się ziścić - w pobliżu było zbyt wielu, gotowych osądzić go ludzi. Pogrążył się, niby w przejęciu, szukając drogi ratunku. Modlitwa przechodziła ponadto na zdrowie bliskich - na tym etapie, był w stanie wypadać bardziej przekonująco. Drgnął jednak w zaciekawieniu - odniósł wrażenie, że dojrzał w tłumie oddanych wiernych znajomą, przychylną twarz.


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Sob Wrz 05 2020, 23:37, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 12:01
The member 'Lev Abramov' has done the following action : Kostki


'k6' : 4
Zlata Potocka
Zlata Potocka
Jezioro Poviedniki GranularAppropriateBlueandgoldmackaw-max-1mb
Petersburg, Rosja
20 lat
czysta
zamożny
studentka inżynierii magicznej (I rok), rzeźbiarka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1432-zlata-potocka#8050https://magicznarosja.forumpolish.com/t1460-zlata-jagoda-potocka#8587https://magicznarosja.forumpolish.com/t1458-zlata-j-potocka#8560https://magicznarosja.forumpolish.com/t1457-pierog-ruski#8549https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 12:08
Jako wierząca poganka (momentami chyba aż za mocno) czuła się zobowiązana przyjść, aby w tych ciężkich czasach i ze swoją chorobą pobiczować się gałązką dla wzmocnienia, nie mówiąc o wznoszeniu modłów. Miód był ważny przy leczeniu przeziębień i gotowaniu, do tego pszczoły były pomocne i raczej niegroźne, jeśli nie dało się im powodu, czemu więc by nie poprosić bogów o wsparcie dla nich? Podobno jedna pszczółka nie da rady przez całe życie wyprodukować nawet łyżeczki miodu. Łyżeczki! One naprawdę się poświęcały.
Założyła sukienkę rozpinaną z tyłu, aby nie rozbierać się za bardzo do biczowania. Nie przewidziała jednak, że zabraknie gałązek, bo wszystkie osiągalne dla niej zostaną zerwane, a jej zostanie liczyć, że ktoś swoją porzuci lub odda. Czuła pewien zawód, w końcu przymierzała się do tego, aby naprawdę świętować tak, jak należy. Może powinna w międzyczasie złożyć modły czy zainteresować się straganami z miodami? Ach, mogła nie przychodzić sama!
Nie spodziewała się ujrzeć tu Vandy Od Długopisu, której to podarek był zresztą całkiem przydatny. Jakoś głupio jej było używać go przy matce, ale chętnie używała go zamiennie z piórem. Zastanawiała się tylko czy wkład trzeba wymieniać czy jest jakoś magicznie uzupełniany. Nie chciała jednak zaczynać tego przypadkowego spotkania od kursu pisania długopisem dla zaawansowanych. - Miło cię widzieć - uśmiechnęła się do dziewczyny. - A sama nie potrzebujesz? - dopytała wiedząc, że nie wszyscy praktykowali tę tradycję. Jeśli jednak Chekhova nie zamierzała tego robić... Cóż, nie narzekałaby na pomoc w znalezieniu. - Nie spodziewałam się, że zabraknie gałązek. Rzadko się to zdarza - to nie był w końcu pierwszy raz, gdy brała w Wierzbicy udział.


Ostatnio zmieniony przez Zlata Potocka dnia Nie Sie 16 2020, 15:13, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 12:08
The member 'Zlata Potocka' has done the following action : Kostki


'k6' : 3
Svetlana Lebedeva
Svetlana Lebedeva
Jezioro Poviedniki Tumblr_nzesr7jsmd1qkoeepo4_500
Petersburg, Rosja
20 lat
cień
czysta
bogaty
Królowa Avoski; córa ojca, fotografka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t676-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1179-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1178-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t717-paili#1498https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 12:09
Irytacja obejmowała całe ciało dziewczęcia;
kobiety, którą stała się na potrzeby opuszczenia domostwa, w którym trwała zamknięta, niczym w klatce. Pragnęła ukojenia, a także nieco dystansu do minionych zdarzeń, dlatego też ponownie przyjęła postać Oksany. Pięknej, ciemnowłosej kobiety, której twarz nie określała wieku; wyglądała na zdecydowanie dojrzalszą, choć nieustępliwie niejednoznaczną.
Czarny płaszcz chronił od chłodu, który delikatnie smagał odsłoniętą skórę. Miała nawet wrażenie, iż wszystko staje się niezbyt doprecyzowanym żartem. Spoglądała na ludzi, uśmiechając się nieznacznie do mijanych osób. Nie skupiała się na nikim, aż do momentu, gdy nie trafiła w sam środek modłów. W głębi duszy śmiała się ze swej bezsilności, bo jakże w takiej sytuacji można było się wycofać i uciec w bezkres spontaniczności?
Zajęła miejsce, jak na ironię tuż za tym, za którym serce tęskniło ponad miarę.
Miała ochotę go dotknąć, zaanonsować o swej obecności.
Trzymała jednak pozór dystansu. Obserwowała go, wlepiała jasne tęczówki w tył sylwetki, która stanowiła niepodważalnie lepszą perspektywę, aniżeli wspominanie słów, od których stroniła niemalże zawsze. Powtarzała jednak frazesy, by nie sprowadzać na siebie wzroku pełnego ciekawości.
Wypuściła powietrze ze świstem, aż wreszcie opuszki palców osiadły na ramieniu Lva Abramova, a tęczówki wciąż wlepione były w męskie oblicze. Łudziła się, że ją rozpozna, bo czyż nie zdołali się już spotkać? Oszronione rumieńcem poliki sugerować mogły nagły wstyd, który zalał ją przez zuchwałość, którą się kierowała. Była ciekawa wszystkiego, a jednocześnie pragnęła pogrążyć się w obrządkach, w które wierzyło wielu Rosjan.
Ona sama uważała to za irracjonalne.
- Pan w takim miejscu? - spytała przekornie, jakby nie mogąc oprzeć się wrażeniu, że ich ścieżki zostaną skrzyżowane podobnie. Oksana była bowiem kobietą nieokreśloną, a tylko wprawny obserwator zdołałby zauważyć w niej istotę pełną sprzeczności.
Zaintrygowanie nawarstwiało się w podświadomości, podobnie jak chęć dalszych dyskursów, w których to pozna jego, a on odnajdzie kolejną z jej twarzy. Stałą, a jednocześnie odlegle inną.


Ostatnio zmieniony przez Svetlana Lebedeva dnia Pon Sie 17 2020, 12:37, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 12:09
The member 'Svetlana Lebedeva' has done the following action : Kostki


'k6' : 4
Iskra Kuragina
Iskra Kuragina
Jezioro Poviedniki 39e521430011dbf67018472a29e78a64
Archangielsk, Rosja
26 lat
rusałka
błękitna
majętny
Dama salonowa odnajdująca się w ferworze skandali; aktorka filmowa, teatralna; twarz wielu okładek.
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1569-iskra-kuraginahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1579-iskra-kuraginahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1580-iskra-kuraginahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1577-oter

Pią Sie 14 2020, 13:08
Pozorność sprzecznych odczuć zaczynała irytować blondwłosą kobietę, gdy szła niemal ramię w ramię z mężczyznę, którego nie widziała długimi miesiącami. Zachodziła w głowę - dlaczego pozwoliła zagnać się do miejsca, gdzie ludzie dokonywali absurdalnych rzeczy.
Ona sama nie była święta, unikając wszelkich skupisk, w których to modlitwa stawała na piedestale, zaś ludzie zepchnięci na dalszy plan, nie wykorzystywali cienia racjonalności. O, ironio! Mogłaby narzekać, wyzbywać się resztek poszanowania do zgromadzenia, ale i po co to czynić, skoro cień uśmiechu na twarzy Fiodora pozwalał odetchnąć z ulgą, bowiem musiała zepchnąć egoizm na dalekosiężny plan, gdzie to siebie zamykałaby w okowach istotności.
- Nie sądziłam, że stałeś się aż tak marudny... - powiedziała spokojnie, jednocześnie siląc się na dozę ironii. Był w końcu nieprzewidywalny, ale czy rzeczywiście można było podejrzewać kogokolwiek o chęć służenia w trakcie choroby? Oczywiście, były to rozważania jedynie pani Kuraginy, która niewątpliwie pragnęła innych rozrywek, aniżeli ta konkretna.
Miała ochotę nawet wywrócić oczami, ale im dłużej trwało rozmyślanie o biednym, poturbowanym przez nieprzychylność losu paniczowi Vasilchenko, tym bardziej gorzki śmiech rozrywał kobiecą duszę. Wydawało się to kuriozum ironii, wszakże spotkanie to zakończyć miało się spokojem, a nie widmem spędzenia kilku dni w łóżku.
Czyżby?
Zastygła w bezruchu, kiedy ten zaczął pozbawiać się odzienia. Ona sama nie dowierzała, że odważył się na taki czyn, gdyż sama nie zamierzała pozbawić się choćby poncza, które chroniło obecnie przed chłodem. Już miała nawet zaproponować, by zaniechał swego pomysłu, by udali się gdziekolwiek napić, czy wykorzystać wszelkie inne atrakcje, ale Fiodor posiadał głowę pomysłów i niespożytej energii, przez co zdołała utracić rozsądek.
Nagły atak przyszedł nieoczekiwanie, a Iskra spoglądała z niedowierzaniem na artystę. Serce uderzało gwałtownie w piersi, a ona miała ochotę rozszarpać swymi smukłymi palcami gardziel przyjaciela, na którego patrzyła nienawistnie. Jakież szczęścia miała, że i w jej dłoniach spoczywała cienka gałązką, którą delikatnie wymierzyła mu cios.
- Wydałeś na siebie wyrok, mój drogi i to bynajmniej... Nie wiążę się on z przyjemnością... - zawyrokowała, zaciskając niemalże wargi i robiąc krok w przód, by raz jeszcze zadać mu ledwie wyczuwalne smagnięcie.
Nie pojmowała - jak mógł, bezczelny.


Ostatnio zmieniony przez Iskra Kuragina dnia Pon Sie 17 2020, 20:50, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 13:08
The member 'Iskra Kuragina' has done the following action : Kostki


'k6' : 5
Yulia Sharapova
Yulia Sharapova
Jezioro Poviedniki 211a3d4b3e36a88bcf767ede2d34af23c1431173r1-245-145_128
Petersburg, Rosja
26 lat
czysta
zamożny
asesor sądowy
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1354-yulia-sharapovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1362-yulia-sharapovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1360-yulia-sharapova#7370https://magicznarosja.forumpolish.com/t1361-colt#7373https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 18:39
tu będzie post
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Sie 14 2020, 18:39
The member 'Yulia Sharapova' has done the following action : Kostki


'k6' : 5
Riel Vankeeva
Riel Vankeeva
Tobolsk, Rosja
31 lat
wilkołak
błękitna
przeciętny
superhero wonderwoman genetyczno-magicznie wyklętych istnień
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1141-geriel-vankeevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1143-riel-vankeevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1144-riel-vankeevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1145-arkahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1147-riel-vankeeva

Nie Sie 16 2020, 18:12
Z tradycją, jakkolwiek byłaby kontrowersyjna i niedzisiejsza, nie wchodzi się w dyskusje. Kornie przyjmuje się z dziada pradziada przekazywane rytuały, podążając bezpieczną ścieżką utartych schematów. Wiara czy niewiara nie mają w tym względzie prawa głosu, niemal wymownie milcząc nad sensem smagania się wierzbowymi witkami, celem życzenia sobie i innym zdrowia. Ty również wymownie milczysz, sznurując usta w wąską, przesiąkniętą dezaprobatą linię, kiedy dotarłszy nad Poviedniki, orientujesz się, że Pasiekę Wiosenną postanowiono w tym miejscu, w tym roku świętować bardziej okazale niż zazwyczaj.
(jak wszystko; jakby cały ten rok za punkt honoru postawił sobie, by wywrócić do góry nogami wszystko, co znasz.)
Wątpliwości niepostrzeżenie wślizgują się za drzwi umysłu. Piętno ostatniej przemiany wciąż głośnym echem wybrzmiewa w twoim ciele – rozdrażnienie raz po raz gwałtownie szarpie każdy nerw, sprawiając że bliskość świętujących Wierzbicę jest jak stąpanie po kruchym lodzie. Każde otarcie, każda głośniej wypowiadana fraza wywołuje serię kolejnych pęknięć; grunt chwieje się pod twoim ciężarem i odnosisz nieodparte wrażenie, że następny krok będzie tym ostatnim; że skostniała ziemia rozstąpi się, plując skrywanym do tej pory jadem i goryczą. Dlatego przemykasz na drugą stronę – ostrożnie, zwinnie, szybko, byleby znaleźć się jak najdalej od głównego tłumu, od wiodącego tematu Wierzbicy i punktów, w których powinny znajdować się wierzbowe gałązki, a których, zabawna sprawa, zabrakło dla niektórych przybyłych, chcących celebrować święto we właściwy sposób i wyprosić u bogów zdrowie na nadchodzący rok pokornym smaganiem się oświęconymi witkami.
Bo skoro już tu jesteś, skoro zamiast możliwości okadzania paśników Dola podarowała ci zgoła inną okazję do uczczenia Pasieki Wiosennej, może powinnaś… Może wypadałoby sprawdzić, czy rzeczywiście świąteczne biczowanie się dla zdrowia przyniesie zamierzone rezultaty. Może poczekasz z podjęciem tej decyzji do momentu, aż tłum zelżeje.


Ostatnio zmieniony przez Riel Vankeeva dnia Wto Sie 18 2020, 21:36, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Sie 16 2020, 18:12
The member 'Riel Vankeeva' has done the following action : Kostki


'k6' : 3
Vanda Chekhova
Vanda Chekhova
Putting out fire with gasoline
Moskwa, Rosja
22 lata
charłak
brudna
zamożny
Dziennikarka gazety "Izvestiya" i dorywczo kelnerka w barze "Lel i Polel"
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1413-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1422-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1423-vanda-chekhovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1424-kropkahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f147-mieszkanie-vandy-chekhovej

Pon Sie 17 2020, 10:16
Wpadanie na znajomych z innych miejsc ludzi zawsze budziło w Vandzie pewien niepokój. Pomimo bycia Rosjanką bowiem – obywatelką największego państwa na świecie, zauważała wtedy, jak świat był mały. Albo jak mały był magiczny świat, z którym to podróżowała jakby „na doczepkę”.
- Ciebie również – a kiedy to powiedziała, uśmiech wykwitł na jej twarzy. Przyglądała się z łagodnością rysom Potockiej. Teraz, w świetle dnia, a nie sztucznym – jak wcześniej w pomieszczeniu, Zlata wydawała się być nawet ładniejsza.
Oczywiście Chekhova nie mogła powiedzieć nic więcej, jak tylko – że miło dziewczynę widzieć. Zapraszanie jej na kawę wydało się póki co opcją jakby niedostępną. Zresztą – co by z tego miała? O czym miałaby rozmawiać z kimś takim jak Zlata, wciąż kształcąca się, młoda i żądna na pewno wiedzy dziewczyna?
Vanda wypadała przy niej tak szaro.
Inna sprawa, że Chekhova miała początkowo skłonności do idealizowania każdej dziewczyny, która chociaż trochę wpadła jej w oko. A że nic z tego wyjść nie mogło – zawsze też ganiła się za to w późniejszym czasie.
- Złego licho nie weźmie, to czym mam się przejmować? – zapytała z przekornym uśmieszkiem. Nie chciała się obnażać, nie żeby się wstydziła – po prostu było tu wciąż cholernie zimno.  – Ale wydaje mi się, że w związku z tą chorobą, wiesz – gorączką z Kazania, ludzie mogą chętniej się tu pojawiać. Profilaktycznie.
Blondynka prędzej zawierzała medycynie, niż gdybaniom, ale tego już nie dodawała. Nie chciała pogrążać się przed Zlatą, która pewnie w przeciwieństwie do niej – nie przyszła tu z ciekawości czy zagubiona.
- Chcesz, żebym wyrwała komuś bezczelnie czy zdobyła podstępem? – a mówiąc to, dobrze już wiedziała, że taka krucha i drobna istota jak Potocka, nie zgodzi się na zdobycie gałązek siłą.
Szkoda. Nie żeby Vanda nie miała gadanego – po prostu, ten sposób wydawał się łatwiejszy.
Lev Abramov
Lev Abramov
Jezioro Poviedniki AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Pon Sie 17 2020, 13:32
Powaga staje się śliska - próbuje się oswobodzić z rąk. Surowy wyraz oblicza, rzeźbiony dotąd skupieniem, stara się wtem przełamać groteskowością uśmiech. Zamknął natychmiast oczy - nie mógł pozwolić sobie na rychłe zdemaskowanie w tłumie. Rozbawienie, sympatia, zostały ukryte w cieniach wpuszczonych pod fałdy powiek. Mdła powtarzalność modlitwy, obecnie trwała w najlepsze - dziesiątki ust wypuszczały formuły, zlepki zdań wyuczone, wznoszone do świadomości najwyższych, przychylnych istot.
O ile tylko istniały - nagle wyłaniająca się myśl zaczęła pełzać złośliwie jak nieproszone robactwo. O ile istniał - bóg jeden, bogowie, cokolwiek, co było rozumną, siłą stwórczą dla świata. O ile nie miał ich gdzieś. W jego odczuciu, bóg musiał być skurwysynem, jeśli wyłącznie gdzieś egzystował w przestrzeni.
Otworzył posłusznie oczy - dopiero w chwili, kiedy usłyszał znajomy, kobiecy głos, ostrze przecinające więzy słów zgromadzonych wiernych.
Dobrze, skoro przyszła z odsieczą.
- Czasami wychodzę do ludzi - przyznał obronnie, balansując na pograniczu żartu. Nastała przerwa w obrządku - przychylny sygnał, aby pospiesznie oddalić się w swoją stronę. Bliżej nieokreśloną - kroki zaczęły dopiero później, pewnie wyznaczać ścieżkę w stronę przepychu straganów ze słoikami pełnymi miodu oraz świecami, wykonanymi z wosku pszczelego. Nie dziwiła go, absolutnie, reakcja kobiety - sam porażony był konsternacją, że wpadł na kretyński pomysł wzięcia udziału w starym, słowiańskim święcie. Nie pasował. Modły, szeroko pojętą religijność były od zawsze skłócone z jego osobą. O wiele chętniej obcował z podniosłą sztuką - nie ulegało wątpliwości, że wydarzenie miało niewiele wspólnego z artystyczną wystawą albo koncertem, na którym mógł występować.
- Wypadłem przekonująco? - wyszeptał, nachylając się w krótkiej chwili, dyskretnie. Nadal był niepoważny, zaprzeczał swoim wcześniejszym  manifestacjom wzruszeń, pogrążeniu się w celebracji. Modlitwa o miododajność pszczół. Tak, oczywiście. Zajmujące.
Svetlana Lebedeva
Svetlana Lebedeva
Jezioro Poviedniki Tumblr_nzesr7jsmd1qkoeepo4_500
Petersburg, Rosja
20 lat
cień
czysta
bogaty
Królowa Avoski; córa ojca, fotografka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t676-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1179-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1178-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t717-paili#1498https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pon Sie 17 2020, 21:22
Chciałaby parsknąć, patrząc na niego, który jako jedyny ma świadomość - kim w rzeczywistości jest towarzyszka krótkiej chwili. Dysputa miała wyswobodzić ich z objęć konwenansów, a postać Oksany przyćmić jego wątpliwy czas, który skradała w sposób egoistyczny, dokładnie tak jak wtedy, gdy skrywała się w czterech ścianach jego mieszkania.
Uśmiech mimowolnie rozciągnął wargi, gdy wreszcie spojrzenia skrzyżowały się, a ona mogła eskalować w sposób subtelny skradziony moment, którego już nigdy mu nie zwróci. Rozkoszowała się tym, bowiem wolność zaskarbiana po tysiąckroć była cenniejsza od oficjalnych dyskursów, których się podejmowali na wszelkiej maści spędach.
- Zdaję się, że od strony modlitewnej pana nie znałam, ale ludzie poznają się przecież całe życie, prawda? - wargi wygięły się w rozkosznym uśmiechu, zaś serce zatrzepotało w piersi, kiedy odpowiadała na zaczepność. Był nieprzyzwoity nawet w tak prostych słowach, które w jej przypadku spotkały się z ciekawskim wzrokiem zgromadzonych. Spoglądali na nich i doszukiwali się ważności rozmowy, która nie powinna zakłócać wznoszonych modłów o pomyślność.
Ukorzyła więc głowę, odchodząc na bok ze swym towarzyszem, na którym skupiała pełnię swej atencji. Oddech jedynie się spłycał, bo po raz pierwszy od dawna nie odczuwała strachu o kolejne bezeceństwa w gazetach, a o tych przecież pragnęła zapomnieć. Przyniosły okrucieństwo i podłość, a nie słuszność plotek, które spisane były nad wyraz. Z nutą wyolbrzymienia.
- Wypadłeś, choć następnym razem postaraj się bardziej, by mnie przekonać - powiedziała spokojnie, a w głosie zawibrowała zadziorność. Musiała się odsunąć od niego, by czasem nie ulec ułudzie, po którą wyciągała swoje smukłe dłonie. Wstyd zalał więc upstrzone poliki, gdy postanowiła odwrócić się od jego osoby.
- Nie wolisz stąd uciec? - zagaiła z ciekawością, bo dlaczego mieli trwonić tutaj cenne minuty, skoro bardziej absorbującym okazać się miała dysputa.
Intrygowało ją, czy i on popiera ów pomysł, którego stała się inicjatorką.
Lev Abramov
Lev Abramov
Jezioro Poviedniki AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Pon Sie 17 2020, 23:12
Cichy i nieszkodliwy śmiech zafalował w powietrzu, prędko ukryty pod mszystą strukturą gwaru. W istocie - zakładał, że wcześniej wypadł komicznie, z powtarzanymi skrawkami formuł, w których dźwięki bezmyślnie układały się usta, wszystko - w imię dostosowania się do wymagań stawianych przez sytuację. Wbrew piętnu, którym był naznaczony, preferował ubocze, dogodną, lekką postawę obserwatora. Dzisiaj, lekcja pokory od bogów zdołała dopaść i jego, zmuszając do szlachetnego wytrwania podczas tej celebracji, módlmy się, pszczoły, zdrowie dla krewnych, zwłaszcza dla parszywego nie-ojca, którego nie-kochał całym spleśniałym sercem. Nawet on nie dopuszczał się jednak pewnych rodzajów afrontów, a zwłaszcza naruszenia podniosłej atmosfery tradycji. Odszedł, uważał - w nieszkodliwym i dogodnym momencie, niedostrzeżony przez innych, niepotępiony (przez ludzi, bogowie widzieli wszystko) na wieki wieków.
- Jeszcze nie - odpowiedział. Kłamstwo wydostało się gładko, jak zawsze z czeluści gardła. Oczywiście - spędzenie rozkosznej chwili wewnątrz sypialni z Oksaną, było zgoła bardziej zajmujące od podziwiania straganów i uderzania się gałązkami wierzby. Musiał, niemniej, wciąż zachowywać pozory - znajdując się pod osądem licznych, postronnych spojrzeń. Dziś nie miał ambicji na skandal. Miał, z kolei ambicje, aby rozdrażnić wrażliwą, dziewczęcą duszę, lekko poderwać jej umysł na grząski tor otępienia.
- Kto wie, może później... - wyznał z uśmiechem, a przyłożnicza aura osnuła jego sylwetkę. Nieznaczna, lecz zdolna wywierać wpływ - odkrył, jak kilka kobiet w pobliżu zaczęło go obejmować wzrokiem, na chwilę porzucając rozmowy czy inne z wykonywanych czynności. Niedługo później czar opadł. Nuta złośliwości, krótkotrwały hymn triumfu dla sprawowanej władzy.
- Co cię sprowadza w to miejsce? - dopytał, wyraźnie zaciekawiony tą niewyznaną kwestią. Zwyczajny, prześladujący ją kaprys? Chęć poznawania tradycji? Ucieczka z okowów domu? Istniało wiele - możliwych do rozpatrzenia wyjaśnień.


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Pon Wrz 07 2020, 10:23, w całości zmieniany 1 raz
Zlata Potocka
Zlata Potocka
Jezioro Poviedniki GranularAppropriateBlueandgoldmackaw-max-1mb
Petersburg, Rosja
20 lat
czysta
zamożny
studentka inżynierii magicznej (I rok), rzeźbiarka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1432-zlata-potocka#8050https://magicznarosja.forumpolish.com/t1460-zlata-jagoda-potocka#8587https://magicznarosja.forumpolish.com/t1458-zlata-j-potocka#8560https://magicznarosja.forumpolish.com/t1457-pierog-ruski#8549https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Sie 18 2020, 00:12
Zlata była do tego przyzwyczajona. Wpadanie na znajome twarze w pewnych kręgach było nader łatwe, choć oczywiście to nie zdarzało się w każdym. Niektóre zawierały w sobie zbyt wielu czarodziejów, przez co niemożliwym było wpaść na siebie. A że wielu charłaków postanawiało żyć jak mugole... Cóż, Potocka dalej się nie domyśliła z kim tak naprawdę ma do czynienia i że ewentualne dla niej oczywistości magiczne mogą się okazać nieoczywiste dla Vandy. Na razie jednak nie zeszły na takie tematy.
W porównaniu do Chekhovej ona nie patrzyła w ten sposób na dziewczyny. Owszem, jej oficjalny ojciec bardzo po kryjomu, bo to byłby wstyd, był homoseksualistą z ukrytym przed światem kochankiem, ale sama Jagoda nigdy się nad sobą nie zastanawiała. Jakoś dla niej oczywistym było, że interesują ją tylko chłopcy. Jednakże ewentualnych prób Vandy na pewno nie potraktowałaby z oburzeniem, bo właśnie ze względu na Kazimira takie związki jej nie raziły ani nie obrażały, choć społeczeństwo patrzyło na nie zupełnie inaczej.
Zachichotała na słowa znajomej (mogła już tak o niej mówić?). - Bez przesady, dobrze ci z oczu patrzy - stwierdziła. - I myślę, że możesz mieć rację, pewnie stąd nadgorliwość niektórych. Widziałam rekordzistę biczującego się trzema gałązkami naraz! - nie mogła tego pojąć. Ale w końcu mówiło się, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Spojrzała zdziwiona słysząc propozycję. Czy to na pewno było w porządku? Za duże ryzyko, że ktoś zamartwiony swym przyszłym zdrowiem zacznie ją ścigać! - Nie musisz się tak poświęcać. Nie chcę by ktoś cię potem gonił. Chyba, że wiesz jak to zrobić sprytnie? - dopytała ciekawa metod i pomysłów.
Mimo ciepłego płaszczyka trochę odczuwała zimno i nie mogła się doczekać, aż będzie po tym całym rytuale i napije się trochę herbaty z miodem sprzedawanej na straganach.
Rodion Morozov
Rodion Morozov
Jak się bawić, to się bawić, drzwi wyjebać, okno wstawić
Priobie na Syberii, Rosja
32 lata
¾
przeciętny
poszukiwacz przygód; rosyjski Indiana Jones; były pracownik ubezpieczycielni
https://magicznarosja.forumpolish.com/t550-rodion-modestovich-morozov#760https://magicznarosja.forumpolish.com/t566-rodion-modestovich-morozov#812https://magicznarosja.forumpolish.com/t559-rodion-m-morozov#786https://magicznarosja.forumpolish.com/t561-rado-orzel-rodiona#793https://magicznarosja.forumpolish.com/t572-rosyjski-indiana-jones#828

Wto Sie 18 2020, 00:15
Postanowił wziąć udział w Wierzbicy, bo czemu nie? Nie był jakimś szczególnie wierzącym poganinem, ale szczęściu należało przecież pomagać, a tu chodziło jednak o zachowanie zdrowia w dobie epidemii. Przez chwilę się też zastanawiał czy nie wziąć syna, ale odpuścił sobie uznając, że nie dorósł jeszcze do biczowania się gałęziami czy świąt bez większych zabaw. W sumie przy niektórych świętach to dzisiejsze było naprawdę mało rozrywkowe, ale nie zamierzał narzekać.
Ubrany w ciepłą kurtkę, ciepłe spodnie i ciepłe buty, dość szaro, ale w stroju dostosowanym do warunków przybył nad jezioro w okolicy wioski Poviedniki, aby... No właśnie nie był pewien, czy chce się biczować, ale kwestia miodu go zainteresowała. Nawet jeśli nie da rady kupić magicznego wyrobu mógł w końcu dowiedzieć się czegoś więcej, prawda?
Podchodząc do straganu, który ze względu na ilość produktów rzucił mu się w oczy złapał wzrokiem kobietę o nietypowej dla Rosjanek urodzie. Azjatki nie były popularne w tym rejonie świata, choć stąd już było do nich w miarę blisko. Żeby się chamsko nie wgapiać, przez co mogłaby pomyśleć sobie o nim coś negatywnego odwrócił wzrok postanawiając skupić się na miodach.
Na szczęście trafił na gadatliwego sprzedawcę, który chętnie zaczął mu opowiadać o swoim zawodzie i tajemnicach produkcji miodu. Szczególnie chwalił miód z kwiatów magicznych roślin twierdząc, że smak jest o wiele lepszy, a świeczki z jego wosku palą się najdłużej. Morozov przy takich tekstach przytakiwał i zaraz zmieniał temat chcąc się dowiedzieć więcej z jakich magicznych  kwiecistych roślinek można robić dobry miód i czy ma jakieś szczególne właściwości. Mężczyzna nie krył tych informacji wiedząc, że mogą one zaważyć o decyzji sprzedania towaru lub braku zysku.


Ostatnio zmieniony przez Rodion Morozov dnia Wto Sie 18 2020, 18:54, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Jezioro Poviedniki Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Sie 18 2020, 00:15
The member 'Rodion Morozov' has done the following action : Kostki


'k6' : 2
Sponsored content


Skocz do: