Idź do strony : Previous  1, 2
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Cze 25 2019, 10:51
First topic message reminder :

Świetlane pola

Za dnia to tylko ogromne połacie trawy wrośnięte w środek lasu i zdające się nie mieć końca, w nocy z kolei zmieniają się nie do poznania. Gdy tylko zaczyna zmierzchać, na polach niespodziewanie pojawiają się świetla – przedziwne leśne stworzenia, które noszą się mniej więcej półtora metra nad ziemią, wyglądają jak meduzy i wydzielają fosforyzujące światło. Tworzą jednak niesamowity widok i nie są groźne, w przeciwieństwie do często mylonych z nimi błędnikami ogników. Choć nie lubią, gdy ktoś próbuje zakłócić ich spokój na świetlanych polach, to nigdy nie są agresywne – w przeciwieństwie do nieznośnych dziewiątek, niepozornych owadów chowających się też w zaroślach, które w zwyczaju mają kąsać ludzi.


Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sob Lip 25 2020, 17:50
The member 'Rodion Morozov' has done the following action : Kostki


'k6' : 1
Yulia Sharapova
Yulia Sharapova
Świetlane pola - Page 2 211a3d4b3e36a88bcf767ede2d34af23c1431173r1-245-145_128
Petersburg, Rosja
26 lat
czysta
zamożny
asesor sądowy
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1354-yulia-sharapovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1362-yulia-sharapovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1360-yulia-sharapova#7370https://magicznarosja.forumpolish.com/t1361-colt#7373https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 26 2020, 21:51
Chociaż mogło to wybrzmieć niezwykle głupio i naiwnie, poczuła się nieco pewniej i bezpieczniej, słysząc jego imię. Zupełnie tak, jakby nagle przestał być tym niepokojącym nieznajomym, mimo że prawda wyglądała zgoła inaczej. Wszak nadal go nie znała i nie wiedziała, czy rzeczywiście zjawił się tutaj wyłącznie ze względu na obchody Perepłutu. Teraz jednak łatwiej było jej oswoić się z myślą, że w dalszą wędrówkę udadzą się we dwoje. Zwłaszcza, kiedy mężczyzna podziękował jej, pokazując tym samym, że nieobce są mu dobre maniery. Może źle go oceniła? – Yulia. – Odpowiedziała śmielej niż na samym początku ich spotkania, przywdziewając jednocześnie na twarz subtelny uśmiech, którego i tak jej rozmówca nie mógł w tych ciemnościach zobaczyć. Tak przynajmniej myślała, bo przecież nie przyszło jej do głowy, że napotkała na swej drodze żądnego krwi wupara. Nawet jej nietęgi umysł i bystre spojrzenie nie mogły nasunąć podobnych podejrzeń. Co prawda nadal patrzyła mężczyźnie na ręce, a w tym momencie raczej plecy, ale wyłącznie dlatego, że z natury nie ufała nieznanym jej osobom. Dwa lata na kursie bezpieczeństwa i kolejne pięć w sądownictwie nauczyły ją, że świat nie jest tak bezpieczny, jak może się wydawać i że lepiej mieć oczy dookoła głowy. A jednak prędzej spodziewałaby się natrafić na gwałciciela, czy mordercę, niżeli na prastarą istotę o ostrym jak żądło języku, która pod osłoną nocy poszukiwała bezbronnej ofiary. Świeżej posoki.
Nie można jej było raczej winić. Zapewne nawet i wykwalifikowany gwardzista, o wprawnym oku i bogatym bagażu doświadczeń, dałby się nabrać na te udawane, niezdarnie stawiane kroki. Viorel nie różnił się przecież tak bardzo od zwykłych ludzi, szczególnie jeśli zważyć na to, że Sharapova nie zauważyła jego zdeformowanych części ciała. Te zresztą i tak mogłyby sugerować obrażenia doznane w magicznym pojedynku, niekoniecznie genetyczne przekleństwo. – Miałam szczęście. – Rzuciła szczerze, rozbawiona, nie ukrywając wcale, że właściwie nie miała pojęcia, czy odnaleziony przez nią szlak nie doprowadzi ich czasem donikąd. Jego słowa podbudowały jednak jej pewność siebie i dodały otuchy. Zaczęła wierzyć w to, że tegoroczny Perepłut naprawdę okaże się dla niej łaskawy. Miała jednak świadomość tego, że najbardziej niebezpieczne miejsce nadal pozostawało przed nimi. Siedlisko mamun… Na samo wspomnienie tych paskudnych stworzeń dostawała nieprzyjemnych dreszczy.
- Racja, dobrze byłoby zdążyć przed wschodem słońca. – Dodała po chwili, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że jej towarzyszowi na czasie zależy jeszcze bardziej. Zapominając o czujności, odwróciła od niego wzrok w poszukiwaniu kolejnej wydeptanej przez poprzedników ścieżki. – Tędy. – Zasygnalizowała tylko, wciskając się pomiędzy rozłożyste gałęzie. Tym razem wyszła na prowadzenie, przyśpieszając kroku, przez co całkiem zapomniała o tyłach. Dopiero po kilkunastu minutach marszu zorientowała się, że pozostała sama na placu boju. Zastanawiała się, czy powinna wrócić i odnaleźć Viorela, ale że sama nie pamiętała dokładnie drogi, postanowiła iść dalej. Nie chciała przecież zgubić się w tym ogromnym lesie, a poza tym z oddali zobaczyła kolejne źródełko. Westchnęła więc cicho, mając nadzieję, że mężczyzna sobie poradzi, a sama napełniła głębokie naczynko wodą, starając się pozytywnie nastroić przed odwiedzinami w siedlisku mamun.

zt.


Ostatnio zmieniony przez Yulia Sharapova dnia Nie Lip 26 2020, 22:33, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 26 2020, 21:51
The member 'Yulia Sharapova' has done the following action : Kostki


'k6' : 6
Viorel Istrati
Viorel Istrati
Świetlane pola - Page 2 HPvh0uU
brak danych
31 lat (w rzeczywistości 99 lat)
wupar
brudna
ubogi
pisarz, znachor
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1512-viorel-istratihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1554-viorel-istratihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1552-viorel-istrati#9685https://magicznarosja.forumpolish.com/t1553-reahttps://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 26 2020, 21:52
Podróże z ludzkim towarzystwem nie były mu obce, chociaż najpewniej powinny. Nie znaczyło to jednak, że ciężki diabełek przysiadający na jego ramieniu trwał w milczeniu. Instynkty, które obudziło w Viorelu powstanie z grobu, były niezwykle silne. Miał szeroką świadomość potrzeb tego martwego ciała. Czuł doskonale, jak jej zapach wbija się w jego nozdrza niby rozżarzone gwoździe. Wraz z każdym powiewem wiatru coraz bardziej apetyczna, niż wcześniej. Wieczorne pożywienie się chyba nie było najlepszym pomysłem lub tym razem trafił na niezwykle egzotyczny egzemplarz. Zaciekawiło go, jaką ta dziewczyna ma grupę krwi. Kiedyś pobierał próbki i starał się oznaczać je na własną rękę, ale bez sprzętu medycznego oraz fachowej wiedzy wcale nie było to takie proste. Viorel nigdy nie miał zostać medykiem z prawdziwego zdarzenia, który swoje umiejętności mógłby poprzeć ukończeniem kursu. Nie prowadzili takich w środku nocy, oczywiście. Nie mógł też tak po prostu jej o to zapytać, co stanowiło naprawdę nieprzyjemne następstwo posiadania tajemnic. Nie planował też czynić jej krzywdy, więc spróbował odsunąć na bok palącą potrzebę sprawdzenia tego własnym językiem. Był zbyt ciekawy, ale niewiele mógł na to zaradzić. Nie wyglądał na kogoś, kto prowadzi jakąkolwiek wewnętrzną walkę. Jego twarz była rozluźniona, a krok niespieszny. Tylko jej słowa wywołały na niej w końcu lekki uśmiech.
- Prawda - potwierdził tylko, zastanawiając się przez krótką chwilę, co takiego oznacza dla niej ten świt. Nadciągające obowiązki? Najpewniej. O ostrą alergię na słońce raczej nie podejrzewa się zdrowych, młodych dziewcząt. Zamarudził z tyłu, kiedy już wskazała mu odpowiedni kierunek. Niestety, kiedy poszła przed nim, jej obecność stała się nieco dokuczliwa. Mącąca myśli, chociaż nienaumyślnie. Ścisnął grzbiet nosa palcami, zatykając go na chwilę i odwracając wzrok od nabrzmiałej tętnicy pulsującej zachęcająco na jej szyi. To trwało zaledwie kilka sekund, ale wystarczyło. Poszła przed siebie. Słyszał, jak przedziera się przez las, ale nie podążył za nią. Pozwolił sobie na odczekanie kilkunastu minut przy tym samym drzewie, jednocześnie odliczając w myślach minuty pozostałe do świtu. Nie pozostało ich zbyt wiele i tylko świadomość nadciągającego niszczycielskiego słońca skłoniła go do dotarcia do źródełka. Zaczerpnął wody, cofając się uprzednio do punktu wyjścia, aby stracić jej ślad. Kiedy jednak podążył ku ostatniemu miejscu, bezmyślnie wywęszył ją w chłodnym, porannym powietrzu.

| zt


Ostatnio zmieniony przez Viorel Istrati dnia Nie Lip 26 2020, 22:57, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 26 2020, 21:52
The member 'Viorel Istrati' has done the following action : Kostki


'k6' : 3
Spasenia Velcheva
Spasenia Velcheva
Świetlane pola - Page 2 9tiHWp5
Sofia, Bułgaria
28 lat
charłak
czysta
ubogi
felietonistka w Novyim Mirze, portrecistka uliczna
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1034-spasenia-velchevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1037-spasenia-velcheva#4236https://magicznarosja.forumpolish.com/t1038-spasenia-velcheva#4237https://magicznarosja.forumpolish.com/t1039-grynszpan#4238https://magicznarosja.forumpolish.com/f121-mieszkanie-spaseni-velchevy

Nie Lip 26 2020, 22:40
01.03.1998, z leśniczówki

Chociaż droga do źródła znajdującego się niedaleko leśniczówki była stroma i męcząca, gdy tylko Spasenia ruszyła traktem w dół niewysokiego wzniesienia, przyroda znów okazała się przychylna spacerom, gościnnie rozchylając na boki swoje długie łodygi, pozwalając jej iść prosto, wzdłuż wydeptanej ścieżki, dopóki nie dotarła na skraj znajdującej się przy lesie polany.
Ogromne połacie trawy, gdzie, pomiędzy wysokimi źdźbłami łąkowej wiechliny, wyrastały pierwsze polne kwiaty, przy których, niczym w jakimś onirycznym wyobrażeniu, lewitowały świetla, co i raz unosząc się i znikając pośród kęp gęstych roślin, fosforyzując blado w bieli słonecznego poranka, wywierało duże wrażenie. Zaintrygowana widokiem, Spasenia ruszyła przez siebie, podążając za niewielką grupą magicznych stworzeń, sunących leniwie przed siebie na wskroś wielkich błoni.
Droga do strumienia i znajdującego nieopodal, niewielkiego źródła, z pomocą zamieszkujących okolice duchów leśnych, okazała się zaskakująco prosta i na domiar przyjemna, ciągnąca się wąskim szlakiem wśród kwitnącej już powoli fauny, dzikiej przyrody, której piękna rzadko można było doświadczyć w zabudowanym centrum Petersburga, wciąż szarym, pokrytym cienkim woalem upartej zimy, wieczorami i wczesnym rankiem pozostawiającej jeszcze blade arabeski na szklanych powierzchniach niedomkniętych okien.
Znalazłszy się bezpośrednio nad wywierzyskiem, kobieta rozejrzała się wokół, po czym nabrała chłodnej, kryształowo czystej wody do niesionego w dłoniach pojemnika, napełnionego już prawie po sam czubek, gdzie miejsca pozostało jedynie na wizytę przy ostatnim źródle, znajdującym się co prawda niedaleko, lecz ku jej obawom, wymuszającym przejście przed siedlisko okolicznych mamun, które, poza oczywistym zagrożeniem w postaci zaborczych i terytorialnych mieszkańców, było obszarem bagnistym, obfitującym w grząskie, miękkie podłoże i najróżniejsze gatunki latających wokół owadów, swoim bzyczeniem rychło zdolnych doprowadzić każdego na skraj rozdrażnienia.
Zadowolona, że równie szybko udało jej się dotrzeć do drugiego celu, postanowiła od razu ruszyć przed siebie w dalszą drogę, prędko podnosząc się z pozycji kucającej i, rzuciwszy ostatnie, nostalgiczne spojrzenie ku wartkiemu strumieniowi, który szemrał cicho, płynąc żwawo poprzez zalesione tereny petersburskich okolic, skręciła w boczną ścieżkę, prowadzącą bezpośrednio ku siedlisku.

Spasenia z tematu


Ostatnio zmieniony przez Spasenia Velcheva dnia Czw Lip 30 2020, 15:02, w całości zmieniany 10 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 26 2020, 22:40
The member 'Spasenia Velcheva' has done the following action : Kostki


'k6' : 2
Fiodor Vasilchenko
Fiodor Vasilchenko
Wino, kobiety, muzyka disco!
Petersburg, Rosja
33 lata
błękitna
bogaty
Aktor operetkowy w Teatrze Bolszoj i współwłaściciel lokalu „Bezdelushka”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1543-fiodor-vasilchenkohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1555-fiodor-vasilchenkohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1557-fiodor-vasilchenkohttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1556-cesarhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f154-kamienica-vasilchenkow

Nie Lip 26 2020, 22:49
Przed owadami nie było ucieczki.
Można było próbować, przemierzać zarośla z większą werwą, wymachiwać dłońmi niczym płonący człowiek lub po prostu szaleniec.
- Masz w swoim arsenale jakieś zaklęcie, które wybije te owady w pień? Jest zima, a one... Ach? – zapytał Vasilchenko tonem błagalnym, zerkając na ochroniarza. Vadimowi na twarzy odmalował się produkt uboczny wielkiego procesu, jaki zaczął się właśnie w jego głowie. Proces myślowy, tak czasami nieznany mięśniakom takim jak on.
Jeżeli jednak chodziło o czary, mężczyzna miał może trochę do powiedzenia. Szczególnie, że jeżeli chodziło o te ofensywne, pewnie często nawet ich używał, będąc łatwym do sprowokowania i nie unikającym pojedynków.
- Spróbujmy – powiedział Vadim, wzruszywszy ramionami i wyciągnąwszy różdżkę zza płaszcza, poruszył nią w powietrzu i postanowił wywołać na małą skalę efekt: - Vatlak.
Nie był pewien, czy czar zadziała. Powinien działać na przedmioty, nie na owady, jednak wątpliwości zostały po chwili rozwiane, tak jak owady, które do tej pory latały wokół czarnej czupryny Vasilchenko.
Włosy Fiodora również straciły nieco swój zamierzony i układany kształt, ale już mniejsza o to.
- Dziękuję – powiedział mężczyzna do Vadima, gdy ten wciąż nie chowając różdżki, postanowił zaklęciami oddalać owady od ich dwójki.
Widocznie praca ochroniarza polegała również na tym.
Gdy jednak pokonywali kolejne kroki, mogli już zauważyć, że więcej niespodzianek ich tu nie spotka. Droga do źródełka była dziecinnie prosta, na tyle prosta, by nawet zupełnie niezaprzyjaźniony z naturą aktor mógł trafić do celu bez problemu.
Kolejny pojemnik został napełniony i podany ochroniarzowi, by to jego silne łapy go niosły. W końcu mułów nie należało zaniedbywać, a cały czas ćwiczyć – Fiodor był człowiekiem dobrego serca. Pozwalał swojemu pracownikowi na rozwój.
W dwójkę udali się w poszukiwaniu ostatniego już źródełka.

Fiodor z tematu


Ostatnio zmieniony przez Fiodor Vasilchenko dnia Sro Lip 29 2020, 09:49, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 26 2020, 22:49
The member 'Fiodor Vasilchenko' has done the following action : Kostki


'k6' : 6
Zlata Potocka
Zlata Potocka
Świetlane pola - Page 2 GranularAppropriateBlueandgoldmackaw-max-1mb
Petersburg, Rosja
20 lat
czysta
zamożny
studentka inżynierii magicznej (I rok), rzeźbiarka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1432-zlata-potocka#8050https://magicznarosja.forumpolish.com/t1460-zlata-jagoda-potocka#8587https://magicznarosja.forumpolish.com/t1458-zlata-j-potocka#8560https://magicznarosja.forumpolish.com/t1457-pierog-ruski#8549https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Lip 28 2020, 21:08
Wraz z matką odbyły krótki spacerek w stronę świetlanych pól. Jej matka w jego trakcie opowiedziała jej genezę nazwy wziętą od świetli, które pięknie migotają na tym obszarze nocą, a także o błędnych ognikach, które potrafią zmylić ścieżkę, przez co człowiek może skończyć w bagnie. Jagoda aż pomyślała, że choć nie jest z naturą w porównaniu do reszty Potockich za pan brat, to jednak chciałaby się kiedyś przekonać jak tu potrafi być pięknie. Może kiedy zrobi się cieplej? Wzięłaby Tosię albo kogoś innego (kto wie, czy w międzyczasie nie pozna kogoś wyjątkowego?) i pozachwycała się pięknem tego miejsca i tych stworzeń. A potem szybka teleportacja do domu, gdzie nie gryzły by ich komary. Musiała to poważnie rozważyć.
O dziwo i o tej porze można było zobaczyć te małe chyba robaczki - Zlata nie umiała stwierdzić, jakim rodzajem stworzeń są te małe, latające lampki. Co zaskakujące zaczęły się układać w taką jakby linię, która możliwe, że miała je do czegoś zaprowadzić. Zenobia bez wahania ruszyła w kierunku przez nie wskazanym, więc młodsza Potocka zrobiła to samo. W razie czego to i tak jej matka miała pierwsza wpaść w bagno. Ale o dziwo tego nie zrobiła, za to dzięki świetlom miały piękny widok na źródełko, dzięki czemu wiedziały jak się kierować. - Dziękuję - rzuciła do stworzonek Zlata, chociaż nie była pewna czy mogą ją zrozumieć. Potem skierowała se kroki w górę strumyka, gdzie wraz z rodzicielką pochlapały się wodą, a także zebrały jej do zaczarowanego naczynia. Dziewczyna była bardzo zadowolona, że tak łatwo idzie im dzisiejsze święto. Zaraz potem teleportowały się do leśniczówki.

Zlata z tematu do leśniczówki


Ostatnio zmieniony przez Zlata Potocka dnia Czw Lip 30 2020, 15:51, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Lip 28 2020, 21:08
The member 'Zlata Potocka' has done the following action : Kostki


'k6' : 2
Lev Abramov
Lev Abramov
Świetlane pola - Page 2 AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Czw Lip 30 2020, 20:50
01.03.1998

Samotność - stanowiła w pierwszym spojrzeniu marne, lecz doskonałe pocieszenie, podczas dłużącej się, kuriozalnej pielgrzymki - której nie wiedział, dlaczego postanowił się podjąć.
Nie była jednak bliźniacza do samotności, której mdłej zupy był zmuszony kosztować, zamknięty w więzieniu własnego, pustego lokum. Tamtej maści samotność, szara, nękającą samotność - wypełniała się niemal zawsze nieskazitelną ciszą, której rozległą taflę marszczyły tylko miarowe poruszenia wskazówek. Uciekał przed nią, niczym zwierzyna przed zapalczywie tropiącą ją sforą psów, wypełniał pustkę mieszkania przewrotną egzystencją uniesień, subtelną tkaniną wspólnych szeptów i westchnień, nietrwałych, nietrwale wystarczających. Z biegiem lat, przyłapywał się na kolejnych, żałosnych próbach zaszycia tej wydrążonej pustki, grubymi, kruchymi nićmi utworzonymi z nikczemnych włókien, w których połyskiwało złowieszczo jego demoniczne dziedzictwo.
Obecna samotność miała odmienny charakter - piękniejsza, lekka, przyjmowana z radosnym, rześkim odczuciem, z otwartymi ramionami sympatii, jak długo niewidziana znajoma.
Pozorna monotonia zielonych, rozpostartych terenów, była wystarczająca do rozproszenia myśli nawet nieistotnymi, wydaje się, detalami - szmerem, którego językiem mówiły do siebie pędy, uderzeniami skrzydeł ptactwa, które posiadło dar okiełznania powietrznych bezkresów. Krajobraz, z którym mógł się obecnie zetknąć, miał w sobie niezwykły pierwiastek. Znał również opowieści, głoszące, że dobrze rozgościć się tutaj nocą, kiedy głębię granatu odganiają świecące niczym ogniki stworzenia.
Nie spotkał dziś jednak świetli - tak nazywały się magiczne istoty, zdolne, by emanować blaskiem. Bogowie, spotkał coś, co na moment spętało go przenikliwym strachem.
Zachował się jak idiota - pogrążony w gęstwinie myśli, na moment zboczył z wcześniejszej, obranej ścieżki. Surowa kara została niechybnie wymierzona - dziewiątki postanowiły go intensywnie pokąsać. Pamiętał, jeszcze z lekcji w Akademii, nielicznych, na których uważał, jak niebezpiecznie potrafią być te insekty. Zaklął pod nosem, świadomy, że tuż po święcie będzie zmuszony zawitać w progach Hotynki - w podłym nastroju, udał się w dalszą drogę.

Lev z tematu


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Nie Sie 23 2020, 23:02, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Czw Lip 30 2020, 20:50
The member 'Lev Abramov' has done the following action : Kostki


'k6' : 5
Rada Mironova
Rada Mironova
Szczęście to przyjemność, której się nie żałuje
Petersburg, Rosja
20 lat
tęsknica
nieznana
przeciętny
florystka w Edenie, aktorka dramatyczna w Dziwnym Teatrze, morderczyni szukająca szczęścia
https://magicznarosja.forumpolish.com/t798-rada-mironova#2304https://magicznarosja.forumpolish.com/t842-rada-igorevna-mironova#2465https://magicznarosja.forumpolish.com/t820-rada-i-mironova#2392https://magicznarosja.forumpolish.com/t834-szczesciarz#2433https://magicznarosja.forumpolish.com/t840-twoj-koszmar-senny#2457

Sob Sie 01 2020, 13:11
Powoli doszła do świetlanych pól, które w świetle dnia wydawały się jedynie ogromnym połaciem trawy wrośniętymi w środek lasu. Rada, tak na wszelki wypadek, postanowiła sobie przypomnieć ze szkoły informacje o świetlach i błędnych ognikach, tak na wypadek jakby jednak spotkała te drugie. Błędne ogniki były karłowatymi istotami posiadającymi naturalną umiejętność lewitacji. Dzięki maleńkim latarenkom, które zapalają za każdym razem, gdy ujrzą człowieka, starają się wyprowadzić go jak najbardziej na manowce i jak najdalej od skarbów, które strzegą, w najmniej oczekiwanym dla ludzi momencie gasząc płomień lampionu. I daleko im do uprzejmości świetli, które unoszą się tylko półtora metra nad ziemią, przypominają meduzy i same z siebie wydzielają fosforyzujące światło. Dziewczyna miała jednak wątpliwości czy da się do jednych i drugich zbliżyć na tyle, by zaobserwować różnicę w kształcie.
Weszła w cień drzew, aby się przekonać, że mimo dziennej pory jakieś świecące żyjątka latają w okolicy. Uśmiechnęła się widząc, że lewitują wzdłuż wydeptanej trasy. Czyżby to była droga do źródełka? Ryzykując zaprowadzenie na manowce albo w bagno szła tam, gdzie wskazywały, a każdy jeden świetl (a może świetel?) przelatywał kawałek dalej, aby trasa nie została znienacka urwana. Po jakichś piętnastu minutach Mironova ujrzała źródełko małego strumyczka, rzuciła więc nieme podziękowanie w stronę stworzonek (w teorii powinny zrozumieć, podobno tęsknice miały dryg do fauny i flory, choć gorszy niż rusałki) i podeszła, aby nabrać wody, a także się nią ochlapać. Po tym rytuale wstała i odeszła kawałek, aby w spokoju się teleportować. Na horyzoncie zauważyła parkę ludzi. Ciężko byłoby spróbować ukraść któremuś pocałunek.

Rada z tematu do leśniczówki


Ostatnio zmieniony przez Rada Mironova dnia Nie Sie 02 2020, 13:49, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Świetlane pola - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sob Sie 01 2020, 13:11
The member 'Rada Mironova' has done the following action : Kostki


'k6' : 1
Sponsored content


Skocz do: