Idź do strony : Previous  1, 2
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Łazienka - Page 2 Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Czw Lis 28 2019, 16:28
First topic message reminder :

Łazienka

Utrzymana w klasycznej bieli łazienka nie wyróżnia się żadnym, szczególnym wachlarzem cech. Bliżej drzwi są obecne umywalka i lustro, niezbędne do podstawowej pielęgnacji. Nie ulega wątpliwości, że najważniejsza w całym tym pomieszczeniu jest wanna, pozwalająca na zaznawanie wygody długich kąpieli, niestety (albo na szczęście) w pojedynkę – o ile nie zostanie przez niego zwiększona specjalną formułą zaklęcia.

Svetlana Lebedeva
Svetlana Lebedeva
Łazienka - Page 2 Tumblr_nzesr7jsmd1qkoeepo4_500
Petersburg, Rosja
20 lat
cień
czysta
bogaty
Królowa Avoski; córa ojca, fotografka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t676-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1179-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1178-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t717-paili#1498https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pon Kwi 20 2020, 22:21
Lev Abramov
Lev Abramov
Łazienka - Page 2 AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Pon Kwi 20 2020, 23:05


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Wto Kwi 21 2020, 18:08, w całości zmieniany 3 razy
Svetlana Lebedeva
Svetlana Lebedeva
Łazienka - Page 2 Tumblr_nzesr7jsmd1qkoeepo4_500
Petersburg, Rosja
20 lat
cień
czysta
bogaty
Królowa Avoski; córa ojca, fotografka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t676-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1179-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1178-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t717-paili#1498https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pon Kwi 20 2020, 23:50
Drżała, gdy jego dłonie obejmowały jej ciało, a pocałunki osiadały na bladej, odsłoniętej skórze. Jęk wydobywał się spomiędzy spierzchniętych warg, zaś smukłe palce wbijały się nieustannie w okolicę pierścieni żebrowych, tak skrzętnie skrywanych pod materiałem idealnej skóry. Nie zastanawiała się nad sensem istnienia, tym bardziej - słowami, które być może uleciały w eter, a których nie była świadoma. Umysł wypierał ze świadomości, zacieśniających się ścian czaszki - wyznanie; słodkie, dziewczęce, przepełnione niewinnością.
(Przepełniona sensualnością i nadchodzącą ekstazą, zastygła. Pojedyncza łza spłynęła po bladym policzku, zaś ona wtuliła się w sylwetkę Lva, co mogło trwać chwilę, dwie lub nawet nieskończoność.)
Serce zakołowało w piersi po raz ostatni. Uderzało jeszcze przez moment gwałtownie, aż wreszcie zrównało się z tempem oddechu. Powietrze wypuszczane było z iluzją spokoju, który zawładnął ciszą, jaka wypełniała pomieszczenie. Jeszcze się nie odsuwała, wciąż byli jednością; skąpani w ułudzie, nieprzerwanie zespoleni w desperackiej rozpaczy, choć Svetlana wyplewiała z podświadomości frazes jakim uraczyła mężczyznę.
Uśmiech rozciągnął karminowe wargi, a spokój obezwładnił postać jasnowłosej. Opuszki powoli powodziły po ramionach Lva, próbując ukoić nawarstwiającą się paletę emocji. Nie rozumiała. Dlaczego? Zachodziła w głowę - niemo pytając, nie podążając za strukturą odpowiedzi, które pozwoliłyby jej pojąć; było inaczej niż prawił, wszakże nikt poza nim nie zaskarbił sobie tyle uwagi Lebedevy, wykradając elementy składowe jej duszy i serca.
- Jesteś niemądry - szepnęła cicho, jakby głos spętany był węzłem niemocy. Próbowała skryć się w męskim ciele, zasłaniając swe wdzięki - zapominając, że to po raz pierwszy ona zapoczątkowała taniec zmysłów okraszony nutą bezkresu i niewiadomych. - Tak mi wstyd... - dodała spokojniej, bojąc się oddalić. Miała mu przecież tyle do powiedzenia, a zarazem nic nie siliło się na delikatną strukturę ust, które spętane były zażenowaniem. Rumieńce dodawały jej naturalności, choć wydawać się mogło, że wszystko jest zgoła inne.
(Nie tylko po to przyleciała do jego mieszkania, łudząc się, że zdoła jej pomóc.)
- Chcę o coś prosić, Lvie - ton był melodyjny, przyjemny dla ucha, podobnie jak faktura skóry, która wciąż pozostawała rozgrzana. Potrzebowała jeszcze momentu, by dojść do siebie, łaknąc zrozumienia dla swych bezpruderyjnych występków, jakie przyniosły im ukojenie zszarganej do cna duszy.
Czy i ty to czujesz?
Lev Abramov
Lev Abramov
Łazienka - Page 2 AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Czw Kwi 23 2020, 23:55
Toksyczna pleśń wątpliwości zaległa się natarczywie w trwającym spokoju chwili. Umysł bezbronnie zwijał się upojony lękiem; napięcie, łączące ich dwie sylwetki opadło tylko w pozorach wolniejszych uderzeń serca i stabilności oddechów. W rzeczywistości - znamienne słowa, jej słowa dudniły echem; powielały się, uporczywie jakby pragnęły podkreślić olbrzymią wagę; wyróżnić, swoim dźwięcznym istnieniem bezmiar popełnionego błędu i konsekwencji jakim wskazane później jest stawić czoła. On jednak zawsze uciekał. Ścigany przez bezlitosną, nieskłonną do żadnych ustępstw odpowiedzialność pędził na oślep przed siebie. Wmawiał, niepoliczonym istnieniom kobiet fałszywą i płytką miłość; rzucał, tymi słowami na wiatr, bezwartościowym pustym wyznaniem którego oczekiwano, a które było zaledwie składową gry. W przeciwieństwie do niego, ona wypowiadała wszystkie wyznania szczerze. Szczerze - okazywała mu przywiązanie, zrzucała wcześniejszy dystans, zwalczała w sobie nieśmiałość. Świadomość, jak czyste i jak wspaniałe są jej uczucia grzęzła wciąż w jego głowie. Sprawiała ona, że nagle odczuwał niesmak, że nienawidził sam siebie, swej zachłanności, tego że nie chciał oraz nie umiał przestać. Nie umiał nawet przeprosić, jak bardzo ją zawsze krzywdził. Jak oszukiwał. Jak zdradzał.
Nie rozumiała.
Bogowie, nie rozumiała.
Stępiona niemal dziecięca naiwność, nie była w stanie przeniknąć licznych wzniesionych barier. Padła ofiarą oszustwa - przy niej próbował być inny, nacierał kłamstwem jej oczy i równocześnie też okłamywał siebie. Kiedyś zrozumie, dlaczego na nią zupełnie nie zasługiwał - lecz w owej znamiennej chwili będzie stanowczo zbyt późno, będzie zraniona, porazi ją silny zawód. Kiedyś zrozumie wszystko. Wierzył że zdoła o nim zapomnieć, w czułych ramionach odpowiedniego mężczyzny. Wierzył że będzie jej obojętny. Wierzył że będzie szczęśliwa. Zasługiwała na szczęście.
Uśmiech rozjaśnił jego oblicze kiedy wspomniała o wstydzie. Dostrzegł jej poruszenie oraz uwolnił ją z silnych zaciskających się ramion. Nie umiał, mimo wszystko żałować spędzonych w jej obecności chwil. Pojął, że miała mu znacznie więcej do powiedzenia.
Tak? – spytał, tak najzwyczajniej. Odwrócił w jej stronę głowę. Łuna zaciekawienia jaśniała na horyzoncie myśli; zamarł w oczekiwaniu, niemiłym chociaż niezbędnym.
Svetlana Lebedeva
Svetlana Lebedeva
Łazienka - Page 2 Tumblr_nzesr7jsmd1qkoeepo4_500
Petersburg, Rosja
20 lat
cień
czysta
bogaty
Królowa Avoski; córa ojca, fotografka
https://magicznarosja.forumpolish.com/t676-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1179-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1178-svetlana-lebedevahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t717-paili#1498https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Kwi 24 2020, 20:45
Spoglądała na niego nieustannie, napawając się rozkoszną bliskością, choć wstyd zalewał nieustępliwie meandry żył. Tonęła w bezkresnych falach zażenowania, wszakże – nie godziło się postępować w ten sposób; wyuzdany; bezpruderyjny… Nader erotyczny. Wiedziała, że ojciec odczułby zażenowanie. Porażającą niechęć do czynów haniebnych i bezeceństw, w których rozkoszowała się Svetla, skryta pod oniryczną zasłoną grzechu.
Nie wiedział jednak.
Zaakceptowałby. Zrozumiał.
(To matka pogardzałaby dziwką córką jeszcze bardziej niż dotychczas.)
Opuszki palców Svetlany sunęły po doskonale wyrzeźbionych kościach policzkowych, zahaczając o żuchwę i szyję. Błądziła dłonią na linii torsu, jak gdyby odtwarzając we wspomnieniach na nowo każdą z krzywizn, byle tylko nie zapomnieć. Nie ulec ułudzie wyrzutów sumienia, których przecież nie odczuwała. Jak mogłaby, skoro ramiona Abramova czyniły jej najwięcej rozkoszy, w której się zapamiętywała – nie prosząc o więcej. Bywała egoistyczną hedonistką, szczególnie gdy próbowała pokazać swą pozorną siłę, ulotną władzę i przekorną dominacje, ale to on dzierżył oręż wszechpotęgi, którą otrzymał od niebytów.
- Chciałabym… – zaczęła mówić powoli, dystansując się do zażenowania swą nagością. Widział ją tyle razy, powtarzała w myślach, pieścił i dotykał, a mimo to – rumieniec wciąż zalewał upstrzone piegami lico, które zwrócone było ku niemu. Wydawała się być sędzią i katem, a jednocześnie domagała się wyznania win wszelakich, by zaakceptować męski ideał, który stał się dla niej fanatyczną obsesją pełną rozlewiska emocji.
- Chciałabym zrobić ci zdjęcie – nie umiała wyjawić sekretów spowitych przez obietnice Vasyla. Krytycy sztuki podjęli się analizy jej fotografii, które były istną zagadką, ale gdy ojciec dostrzegał pasję, z którą oddawała się maniakalnej twórczości – poddawał się temu. Najpiękniej mówiła bowiem o ludziach, którzy stawali przed obiektywem, a ona mogła dysponować frazesami zmuszającymi do poddania się jej woli. Wielu twierdziło, że jest żałośnie słaba, krucha i łamliwa niczym gałęzie robinii białej w trakcie burzy.
Prawda była diametralnie inna – wszak Lebedeva dopiero rozpościerała na tle życia swe białe skrzydła, by wzbić się ponad kłębowiska chmur.
- Tylko pod warunkiem, że będziesz umiał się tym razem zachować i potraktujesz mnie profesjonalnie, panie Abramov – stwierdziła z dozą ironii w tembrze głosu. Pamiętała bowiem ten pierwszy raz, kiedy trwał na wprost i w niewłaściwym postępowaniu, burzył postawione mury.
(Nie żałowała tejże wszeteczności.)

Lev Abramov
Lev Abramov
Łazienka - Page 2 AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Nie Kwi 26 2020, 22:47
Nie umiał jasna cholera - nie umiał się w owej chwili otrząsnąć, porzucić gęsty pył zmartwień ogarniających umysł. Niedawne, rozgrzane wspomnienia wciąż bez najmniejszej przerwy tłukły się przeraźliwie w głowie, hałasowały jak ptactwo wtłoczone brutalnie do ciasnej i nieprzychylnej klatki. Słowa, jej słowa zwykły powtarzać się, potęgować echem, być wykładnikiem zniszczenia. Zapowiadały jak nieuchronne proroctwo, upadek jaki miał, jaki musiał nastąpić najpewniej w ciągu najbliższych mających nadejść tygodni. Wiedział że nie zostało im wiele czasu, wydłużał jednak ten moment, to słodkie kłamstwo w jakim sam pozostawał, jakim się delektował. Pozostawał w tym wszystkim niczym we śnie który łączył zasłony powiek i deformował umysł; wypierał szorstkie, ostre jak krawędź noża zarysy rzeczywistości. Z niechęcią dzierżył świadomość, tę przeraźliwą wiedzę jak bardzo wkrótce ją zrani.
Dłoń, pełna czułości i troski, bez dawnych symboli żądzy sunęła niespiesznie po smukłym kobiecym ciele. Pod opuszkami palców czuł miękką, tak delikatną fakturę skóry. Postać, pogrążająca się w odprężeniu mogła trwać w tym układzie, tej konstelacji sylwetek jakby przez wieczność; czuć dostateczną, upragnioną obecność nie łaknąc niczego ponad. Odnosił wrażenie że w tym momencie miał wszystko - i wszystkim zarazem wzgardził przez beznadziejne, toczące umysł zepsucie. Miał wszystko i straci wszystko. Był beznadziejnie świadomy.
Ożywił się, zaciekawił, słysząc jej propozycję. Wiedział od dawna o jej talencie do fotografii, o wyjątkowym spojrzeniu - jej ojciec często wspominał o uzdolnieniach córki; niekiedy wyjmował album, pragnął ukazać światu jej dzieła. Abramov odczułby szczęście, gdyby Svetlana mogła rozbłysnąć na wernisażu. Zasługiwała aby być doceniona.
Zobaczę, co da się zrobić – odpowiedział z początku prowokacyjnie; jego ostatnie występki były wręcz skandaliczne. Przewidział jednak mogącą nadejść reakcję dlatego natychmiast dodał: – Żartowałem. Obiecuję, że będę bardziej cierpliwy – uśmiechnął się do niej ciepło, pragnąc tym samym podkreślić swą wiarygodność. Każda spędzona z nią chwila była na wagę złota - każda z nich mogła być tą ostatnią, po której zostaną zgliszcza i zawodząca w ich otoczeniu nienawiść.

Lev i Svetlana z tematu
Sponsored content


Skocz do: