|
|
| |
Syrakuzy, Sycylia 31 lat wieszczy błękitna bogaty jubiler | | |
Astrachań, Rosja 19 lat wieszczy błękitna bogaty studentka kursu klątwołamaczy (I rok) |
Nie Mar 01 2020, 23:20 | | 21.12.1997 Szanowny panie Caravaggio, mam nadzieję, że mój list zastał Pana w dobrym zdrowiu i cudownym nastroju. W związku ze zbliżającym się końcem roku i niecierpiącymi zwłoki zobowiązaniami towarzyskimi zmuszona, jestem zwrócić się do Pana z serdeczną prośbą o znalezienie wolnej chwili w swoim niewątpliwie zajętym grafiku na umówienie się w pańskiej pracowni. Moje potrzeby jubilerskie mogą zostać zaspokojone jedynie pańskim talentem, albowiem te fantastyczne kolie będące dziełem pańskich rąk zaczynają śnić mi się po nocach. Obiecuję sowicie wynagrodzić pański czas i być najmniej wybredną klientką w całej Rosji! Mam nadzieję, że przychylnie rozważy Pan moją prośbę. Czekam z niecierpliwością na informację zwrotną. Antonina Bukharina |
| |
Astrachań, Rosja 19 lat wieszczy błękitna bogaty studentka kursu klątwołamaczy (I rok) |
Sob Mar 07 2020, 23:44 | | 22.12.1997 Szanowny panie Caravaggio, jest Pan niczym rycerz ratujący damę z opresji za pomocą diamentowej kolii! Lub dwóch. Nie wykluczam trzech. I pierścienie. I bransoletki. I proszę nie wspominać o tym innym ludziom o tym samym nazwisku co moje, bo zorientują się, że to ja regularnie szabruję rodzinną skrytkę. Zbyt wielką jestem miłośniczką pańskiej sztuki, by być wybredną. Byłabym niezwykle zobowiązana gdyby we wspomniany wtorek byłby Pan na tyle łaskaw, by zostać w pracowni dłużej. Postaram się nie zająć Panu zbyt wiele czasu, jednakże wolałabym nie ryzykować obecności innych klientów, bowiem obawiam się kolejnych niezdrowych plotek na temat mojej rozrzutności. Pojawię się więc we wtorek, o godzinie 14. Dziękuję z góry za poświęcony mi czas. Do zobaczenia! Antonina Bukharina |
| |
Petersburg, Rosja 27 lat czysta bogaty za dnia właścicielka domu mody, w nocy zaś okultystka |
Nie Kwi 05 2020, 01:40 | | Do listu dołączony został czerwony, elegancki, samowiążący się krawat zaprojektowany przez Evę Zakharenko. 10.12.1997 Szanowny Panie Caravaggio, z chęcią wybiorę się z Panem. Przyznaję, że Pańska propozycja pozytywnie mnie zaskoczyła, mało który rosyjski mężczyzna tak lekko i odważnie złożyłby podobną propozycję. Chętnie Pana wprowadzę na salony. Jeśli mogę coś zasugerować,, to proszę założyć ten oto krawat. W takim kolorze zamierzam włożyć sukienkę, więc z tym zabiegiem zrobimy wrażenie nawet, jeśli popełnimy jakieś faux pas. Eva Sviatoslavovna Zakharenko |
| |
|
Pon Kwi 06 2020, 17:43 | | List przyszedł na początku stycznia. 10.12.1997 Drogi Herculesie, siedzę teraz w ogrodzie i wypatruję na niebie jakiegokolwiek pocztowego ptaka. Czekam na niego już wiele tygodni, lecz jeszcze nie nadszedł. Czyż to nie dziwne? Nie oskarżałabym Cię przecież, najdroższy, o to, że zapomniałeś o matce i, oddawszy się rozrywkom, jakie oferuje Petersburg, postanowiłeś przestać pisać do mnie swoje wiadomości, których tak niecierpliwie oczekuję. Nie pomyślałabym nigdy, że stać na to byłoby mojego syna, wykazującego się przecież zawsze takim oddaniem i odpowiedzialnością. To na pewno tylko pomyłka, na której skorygowanie znajdziesz niezwłocznie sposób. Chciałabym życzyć Ci wesołych, spokojnych świąt. Nie piszesz, więc nie wiem, czy zamierzasz wracać do Syrakuz na rodzinny spęd w Villa Diamante – wnioskuję, że nie. Wuj Severino będzie niepocieszony. Kazał mi przekazać, że tęskni za Waszymi rozgrywkami w karty. Nie mam pojęcia, dlaczego. Gdybyście grali na pieniądze, ciotka Chiara już dawno sprzedałaby swój rodowy pierścień i obrączkę ślubną. Mam nadzieję, że w Rosji nie kantujesz tak brzydko, a najlepiej nie grasz w ogóle. Wiesz, że tego nie popieram. Pisz częściej, proszę. Matka PS Nie wychodź z domu bez czapki i szalika. Nie bądź uparty i miej na uwadze swoje zdrowie. Rosja to nie Sycylia. |
| |
Astrachań, Rosja 19 lat wieszczy błękitna bogaty studentka kursu klątwołamaczy (I rok) |
Sob Lip 04 2020, 02:32 | | 20.02.1998 Szanowny Herculesie, mam nadzieję, że mój list zastał cię w pełni sił, a tajemnicza zaraza zbierająca swe żniwa w całej Rosji ominęła Twój wspaniały zakład. Nie dlatego, że nie jestem gotowa na utratę najdroższego memu sercu (i sakiewce) jubilera, ale dlatego, że będzie mi brakować Twojego uśmiechu i porad. Ciągle mam w głowie Twoje słowa, pracuję nad sobą i dostrzegam coraz więcej analogii między przyszłością a przeszłością. Widzę więcej, rozumiem więcej i powoli mam wrażenie, że w moim mózgu znalazło się miejsce na mnie, a nie na te wszystkie suche fakty i wizje, które skrupulatnie magazynuję w swej pamięci. Nie zmienia to jednak faktu, że chciałabym wiedzieć jeszcze więcej, rozwinąć tę umiejętność na tyle, by z przekleństwa przemienić ją w dar. Myślisz, że to wykonalne? Przy okazji chciałam zapytać, czy na balu u Oneginów też widziałeś Petersburg w ogniu? Czy to przeszłość, czy przyszłość? A może to tylko spektakulatna metafora codzienności? Czy ten pożar może symbolizować zarazę? Czy konsekwencje zarazy nas spopielą? Daj mi proszę znać, czy u Ciebie wszystko w porządku. Antonina Bukharina |
| |
Moskwa, Rosja 31 lat błękitna majętny sędzia Magicznego Sądu ws. karnych, teoretyk i filozof prawa, przedsiębiorca |
Wto Lip 14 2020, 01:35 | | Do listu dołączono kopie paru zdjęć matki Aristovów i dokumenty dotyczące zamówienia z 1965 roku, napisane głównie po włosku. 13.03.1998 Szanowny Panie Caravaggio, Piszę do Pana ze specjalnym zamówieniem. Na zdjęciach dołączonych do listu widzi Pan pierścień z trzydziestotrzykaratowym diamentem w ramie z dwudziestotrzykaratowego złota, bursztynu i cytrynów. Zaprojektował go i wykonał Jason Caravaggio w zakładzie jubilerskim w Nowym Rzymie. Po śmierci jego posiadaczki pierścionek zaginął. Chcę go stworzyć na nowo. Moja rodzina w 1965 zapłaciła za ten pierścień 142 900 000 rubli. Ja oferuję Panu 170 000 000. Jeżeli podejmie się Pan tego zadania, jeszcze dziś wyślę do Pana człowieka ze szczegółami zamówienia, resztą dokumentów i umową. Z wyrazami uznania, Stanislava Zakharovna Aristova |
| |
Petersburg, Rosja 27 lat czysta bogaty za dnia właścicielka domu mody, w nocy zaś okultystka |
Pią Sie 28 2020, 22:44 | | Prócz listu orzeł niósł jeszcze dwa eliksiry: Kitty Pride oraz butelkę z Marą Przeszłości. 10.04.1998 Drogi Herculesie, Bardzo się cieszę, że udało nam się rozstać w zgodzie i mogę przesłać Ci pozdrowienia z Irlandii. To długa historia jak tu trafiłam, wiedz jednak, że póki co jestem szczęśliwa. Myślę nad pozostaniem tu na stałe, ale myślę, że współpracę mimo tego damy radę utrzymać jeśli tylko zechcesz. A przynajmniej mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy, choć w bardziej przyjacielskiej atmosferze. Wierzę, że podarki ci się spodobają. Długo się zastanawiałam co Ci wysłać i czy w ogóle to robić, ale coś czuję, że Tobie te mikstury mogą jednak bardziej się przydać. Daj proszę znać, co u Ciebie, a jak Ci po drodze do Irlandii, choćby w interesach, to jestem w każdej chwili gotowa podjąć ten temat oraz ugościć Cię u siebie. Z uściskami Eva |
| |
Archangielsk, Rosja 42 lata błękitna majętny polityk Sabatu, pamiętnikarz-amator |
Pon Wrz 21 2020, 18:37 | | 25.04.1998 Szanowny Herculesie Caravaggio, zwracam się do Pana z bardzo szczególną prośbą. Pozwolę sobie nadmienić najpierw, że nie ma już chyba wśród rosyjskiej arystokracji ucha, które nie słyszało Pańskiego nazwiska (nie zawsze, niestety, wymawianego poprawnie) i oka, które nie widziało misternego dzieła Pańskich rąk. Nie jest to bynajmniej przesada z mojej strony, a szczera prawda, o której poręczyłaby każda znana mi osoba. Nie widziałem więc innej możliwości, jak tylko zwrócić się do Pana w sprawie prezentu najwyższej wagi. Przypadło mi to szczęście, że spotkałem w życiu swoją drugą połowę w każdym tego zwrotu znaczeniu i że dane mi było ożenić się z nią z pełnym błogosławieństwem obojga rodziców. Czy nie uważa Pan, że to szansa jedna na milion i że taki akt łaski Welesa należy celebrować niemalże każdego dnia? Wierzę, że zgodzi się Pan z moim osądem, w końcu wśród warstw wyższych nie zawsze przypada nam sposobność małżeństwa z uczucia. Ale przejdę może do sedna sprawy, historię tę najwyżej dokończę przy innej sposobności, jeśli będzie Pan ciekawy jej wysłuchać. Moja żona, Rumiana Kuragina (wyrażam tym szczerą nadzieję, że nazwisko to obiło się Panu o uszy), była kiedyś śpiewaczką operową. Z tego tytułu prosiłbym Pana o wykonanie niezwykłego prezentu: broszki, najlepiej w kształcie ptaka, która potrafiłaby wytwarzać piękny śpiew mojej żony. W tym celu załączam do tego listu fiolkę z moim wspomnieniem z pierwszej arii w jej wykonaniu, jaką dane mi było usłyszeć. Ufam, że chociaż sztuka zaklinania dźwięku w przedmiotach stanowi nie lada wyzwanie – na pewno przekraczające moje umiejętności – podoła Pan wyzwaniu. Proszę poważnie rozważyć moją propozycję i pamiętać przy tym, że cena nie gra roli. Czekam niecierpliwie na Pańską odpowiedź. Z uszanowaniem dla Pańskiej sztuki i wiarą w Pańskie umiejętności Ovdei Afanasiyevich Kuragin |
| |
| | |
| |
|