Patriarsze Prudy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lip 07 2019, 20:23
Patriarsze Prudy

Miejsce wypoczynku wszystkich zabieganych mieszkańców Moskwy. Zazwyczaj cichy skwer z pokaźnych rozmiarów stawem po środku często oblegają turyści pragnący ujrzeć miejsce akcji osławionej powieści „Mistrz i Małgorzata”. Częściej jednak stanowi cel spacerów, do których zachęcają schludne alejki. Uważne oko dostrzeże rozstawione w tym miejscu odlane z brązu płaskorzeźby przedstawiające sceny z bajek Ivana Krylova. Pomnik autora, o którym niewielu wie, że był charłakiem, także znajduje się wśród zieleni.

Rodion Morozov
Rodion Morozov
Jak się bawić, to się bawić, drzwi wyjebać, okno wstawić
Priobie na Syberii, Rosja
32 lata
¾
przeciętny
poszukiwacz przygód; rosyjski Indiana Jones; były pracownik ubezpieczycielni
https://magicznarosja.forumpolish.com/t550-rodion-modestovich-morozov#760https://magicznarosja.forumpolish.com/t566-rodion-modestovich-morozov#812https://magicznarosja.forumpolish.com/t559-rodion-m-morozov#786https://magicznarosja.forumpolish.com/t561-rado-orzel-rodiona#793https://magicznarosja.forumpolish.com/t572-rosyjski-indiana-jones#828

Sob Gru 28 2019, 20:25
1.12.1997

Lara z wielką chęcią podrzuciła Gerasima na zabawy w bielutkim, świeżo opadniętym śniegu, który się lepił i aż prosił się o zrobienie z niego kulki do bitwy na śnieżki albo nawet bałwana. Dziewięciolatek był nad wyraz żywy i szybko się nudził, ale ze śniegu dało się zrobić wiele rzeczy, nawet jeśli działo się to w parku z niewinnymi spacerowiczami, którzy nie spodziewali się napotkać w nim ojca i syna robiącego orzełki i aniołki, budujących igloo i różnorodne bałwanki (jeden robił za psa) czy obrzucających się śniegiem, czasami nawet sypkim, a wcale nie minęło szczególnie dużo czasu. Choć Morozov czuł zmęczenie podejrzewał, że minęły maksymalnie z dwie godzinki, ale chłopiec o dziwo nie wyglądał na zmęczone dziecię. No, może odrobinę, ale poszli na chwilę na lody i nagle znowu Gerasim Rodionovich nabrał energii.
Ktoś niestety zepsuł większość ich bałwanków, a igloo zajął. Ale, że Patriarsze Prudy są spore, nawet patrząc na jezioro, nie zamierzał bić się o górkę śniegu. Po zbudowaniu murku, zza którego mieli do siebie rzucać kulkami śnieżnymi (a przypadkowo też do innych przechodniów), Gerasim trafił z całej pety w jakiegoś trzydziestolatka w ferworze zabawy, czego Rodion nie zauważył. Sam też przypadkiem trafił jakiegoś młodzieńca na ławeczce, ale nie przejął się tym, gdyż syn się na niego rzucił, więc dla niego widowiskowo rzucił się na śnieg. Wątpliwe, by zniknęli w wysokiej, śnieżnej pierzynie, bo aż tak wysoka nie była, ale nie przeszkadzało im to znowu porobić orzełki. Wstali po chwili, śmiejąc się do rozpuku. Dopiero wtedy mężczyzna skapnął się, że chyba śnieg na głowach dwóch przechodniów nie wziął się z nieba...


Ostatnio zmieniony przez Rodion Morozov dnia Pią Mar 27 2020, 21:02, w całości zmieniany 1 raz
Lev Abramov
Lev Abramov
Patriarsze Prudy AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Pon Gru 30 2019, 16:58
Bóg mógł nie istnieć, mógł być wytworem, tkaniną fałszu, przędzoną na krosnach naiwnych umysłów ludzkich. Bóg mógł nie istnieć, lecz istniał diabeł.
Fala turystów płynęła, trzymając dumnie wydania słynnej powieści absurdów w swych przemarzniętych rękach. Entuzjazm, którym darzyli dzieło zakrawał już na niezdrową, zbyt intensywną sympatię.
Abramov objął ich pobłażliwym wzrokiem. Byli zwyczajnie śmieszni.
Do Moskwy przybywał często, głównie przez rozmaite koncerty, wieńczone artystycznym przyjęciem opływającym w alkohol i chętnie lgnące kobiety. Tego dnia, wyjątkowo, wybrał się na samotny spacer. Tafla Patriarszych Prudów znieruchomiała w skostniałym uścisku zimy. Biała pokrywa śniegu wylądowała na śpiących łodygach traw, na szkieletach drzew i na dachach budynków. Zatrzymał się, obserwując ten widok, piękny jak dzieło niepoznanego artysty. Zatrzymał się oddychając chłodnym, metalicznym powietrzem, pozwalał szorstkiemu, mroźnemu tchnieniu nacierać na skórę twarzy; przygotowany na zimę, miał czapkę, zawiązany przykładnie szalik i rękawiczki. Dbał zawsze (może przesadnie) o zdrowie.
Jego uwagę (jak zawsze) zdołała przykuć kobieta. Zalotny uśmiech uginał czerwone wargi, muśnięte krzykliwą szminką. Oczy błysnęły, pełne zaciekawienia.
Trzask.
Nie miał pojęcia, co dokładnie zdołało mieć teraz miejsce, nie w pierwszych, sunących sekundach. Dopiero później odczuł ukłucie chłodu, mnóstwo chłodu, zalewał go aż do kości. Część rozbitego śniegu gościła na jego twarzy. Kobieta zaśmiała się i zniknęła mu wkrótce z oczu.
Wściekły, odwrócił się, aby odnaleźć winnego. Winny nie miał zamiaru się najwyraźniej skrywać. Było dwóch podejrzanych, proszę bardzo, oto Rodion Modestovich Morozov i jego syn. Stary i głupi albo młody i głupi, a co najgorsze, jedno nie wykluczało drugiego.
- Widzę, że humor wam dopisuje - wygłosił z ironią, zbliżając się teraz do nich; nie kryjąc żywionej złości. Liczył, że któryś się przyzna. Zasłużył chociaż na przeprosiny, do jasnej cholery. Strzepnął skorupę śniegu, wczepioną w materiał ubrań.


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Sob Kwi 18 2020, 23:25, w całości zmieniany 1 raz
Rodion Morozov
Rodion Morozov
Jak się bawić, to się bawić, drzwi wyjebać, okno wstawić
Priobie na Syberii, Rosja
32 lata
¾
przeciętny
poszukiwacz przygód; rosyjski Indiana Jones; były pracownik ubezpieczycielni
https://magicznarosja.forumpolish.com/t550-rodion-modestovich-morozov#760https://magicznarosja.forumpolish.com/t566-rodion-modestovich-morozov#812https://magicznarosja.forumpolish.com/t559-rodion-m-morozov#786https://magicznarosja.forumpolish.com/t561-rado-orzel-rodiona#793https://magicznarosja.forumpolish.com/t572-rosyjski-indiana-jones#828

Pią Lut 14 2020, 19:13
Czy Bóg? Rodion nie wiedział. On uznawał bogów, choć akurat ich jakoś specjalnie nie wyznawał. Ale nie należał też do ludzi szczególnie bogobojnych czy religijnych, więc o istotach wyższych przypominał sobie jedynie z okazji różnorakich świąt słowiańskich. To wydawało się jednak typowe dla większości czarodziejów, ten brak wiary i pobożności.
Sporo osób, mimo mrozu, kręciło się po okolicy i zachwycało Patriarszymi Prudami. Pechowcy obrywali śniegiem, przypadkowo, z rąk ojca i syna, choć do tej pory nie zwrócił im nikt na to uwagi. Przechodzili dalej, jakby unikając niebezpiecznej strefy zabaw.
Nikt nie był tutaj jak szalony, by wyjść bez opatulenia się każdym możliwym ubraniem. Rodion miał trzy warstwy co najmniej, a mały Gerasim jeszcze więcej, choć pewnie nawet
nie odczuwał zimna, jak to każde rosyjskie dziecko.
W porównaniu do Lva Nikiforovicha Abramova nie zwracał uwagi na innych ludzi. Był tu z synem i dla syna, czemu miałby więc szczególnie mocno wypatrywać innych twarzy? Zauważył jednak, że niektóre dzieci wyraźnie chętnie chciały do nich dołączyć. Po trafieniu Lva i nieznanego studenta śniegiem jakiś młodszy od Gerasima kaszojad podbiegł i sypnął mu śniegiem w oczy. Rodion już chciał zareagować, jednakże jego syn tylko się zaśmiał i sam zaczął się obrzucać śniegiem z nieznaną dziewczynką w różowym szaliku. Dopiero wtedy skapnął się, że Abramov przemówił do niego stojąc nad nim jak cień albo nadchodząca klęska. Morozov musiałby jednak nie być sobą, by szczególnie się tym przejąć. - Oj tak. Przy dzieciach samemu można się poczuć jak dziecko - śmiejąc się wstał i otrzepał ze śniegu korzystając z chwili przerwy od syna. Nie zamierzał przepraszać, no bo i za co? Spojrzał jeszcze na syna, który zdecydowanie przegrywał bitwę na śnieżki. Chcą go wspomóc zaczął tworzyć dynamicznie kulkę, przy okazji sypiąc przypadkowo trochę śniegu na spodnie niespodzianie spotkanego znajomego, po czym rzucił w nieznajome dziecko i... Nie trafił. Cholera.
Lev Abramov
Lev Abramov
Patriarsze Prudy AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Nie Lut 16 2020, 19:26
Dziś wyjątkowo zatracił dziecięce odruchy. O ironio! zazwyczaj przecież uciekał do niepowagi niczym do błogiej kryjówki, zbawienia od trudów życia. Okrywał twarz maską głupca, człowieka bez większych wizji; tkwiącego w swym szczelnym świecie muzyki oraz nadużyć bez wiedzy o konsekwencjach. Mały Lyov nie zginął w jego umyśle; wciąż lubił śledzić ruch zabawkowych pociągów, zajadać się słodyczami, nie słuchać głosu rozsądku.
Stał jednak tutaj, chwilowo z marsową miną, starannie pozbywając się śniegu.
Rodion przynosił ze sobą korowód wspomnień. Na jego widok, myśli natychmiast powędrowały w stronę chwil, rozgrywających się w murach Akademii. Chwil, podczas których odkrywał - stopniowo, jak różni się od swych rówieśników. Część spamiętanych momentów oplatało boleśnie Lva Abramova jak ciernie. Cześć było zaś pełnych szczęścia, beztroski, włóczenia się w towarzystwie Maaki Bukhariny, szlabanów za próby wtargnięcia po zakazane księgi. Pomimo licznych, krążących po głowie zmartwień, etap ten zdawał się jakby łatwy. Łatwiejszy. Lżejszy. Teraz - wszystko już było inne. Zmienili się i dorośli, psychicznie, fizycznie (albo tylko fizycznie). Tak czy inaczej, czas ukształtował ich zgodnie ze swoją wizją. Zniknęły dziecięce rysy, na twarze zaczęły wstępować pierwsze, świadczące o wieku wgłębienia. Większość z ówczesnych uczniów miała już stałą pracę, większość założyła rodziny. Inni, tak jak on sam, odwiecznie szukali miejsca.
- Uznam to za wyzwanie - odparł. Morozov, niby przypadkiem, obsypał znów jego płaszcz. Cholera. Szczęście w nieszczęściu, Abramov był często niestały - prędko więc przeszedł od gniewu do ciekawości, do chęci uczestniczenia w tym absurdalnym zbiegu najrozmaitszych przypadków.
- Myślałeś o okularach? - spytał złośliwie, gdy jego dawny, szkolny znajomy nie zdołał trafić do celu. Sam Abramov, niedługo później, ulepił śnieżkę i rzucił; niezależnie od osiągnięcia sukcesu czy całkowitej porażki, stojący naprzeciw nich chłopcy uznali, że pora na pojedynek.
Rozgrywkę dwuosobowych drużyn.

rzucam 4fun

1-25 nie trafił
26-50 trafił
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Nie Lut 16 2020, 19:26
The member 'Lev Abramov' has done the following action : Kostki


'k50' : 26
Rodion Morozov
Rodion Morozov
Jak się bawić, to się bawić, drzwi wyjebać, okno wstawić
Priobie na Syberii, Rosja
32 lata
¾
przeciętny
poszukiwacz przygód; rosyjski Indiana Jones; były pracownik ubezpieczycielni
https://magicznarosja.forumpolish.com/t550-rodion-modestovich-morozov#760https://magicznarosja.forumpolish.com/t566-rodion-modestovich-morozov#812https://magicznarosja.forumpolish.com/t559-rodion-m-morozov#786https://magicznarosja.forumpolish.com/t561-rado-orzel-rodiona#793https://magicznarosja.forumpolish.com/t572-rosyjski-indiana-jones#828

Wto Mar 03 2020, 21:03
Morozov starał się być poważny, naprawdę. W końcu wszyscy od niego tego oczekiwali, jakby osiągnięcie pewnego wieku zobowiązywało do krawacika, garnituru i uśmieszków jedynie poza miejscem pracy. Ciężko jednak było ustać w miejscu kiedy świat proponował tyle ciekawych możliwości i Rodion nie wyobrażał sobie z nich nie korzystać. Na szczęście dziecko, którym się zajmował dzisiejszego dnia tłumaczyło jego podejrzanie dziecinne zachowanie, więc chociaż dzisiaj mógł czuć się bez winy. A kto myśli inaczej niech pierwszy rzuci śnieżką, tym bardziej, że w taką pogodę kamienia może nie wygrzebać.  
Może gdyby miał więcej czasu to też pomyślałby o Koldovstoretz. Byli w końcu rówieśnikami, więc natykali się na siebie regularnie, chcąc nie chcąc i mieli jakiś raz lepszy, raz gorszy kontakt. Faktem jest, że po ostatniej klasie ich drogi się rozeszły, ale to nie powinno dziwić, skoro w całej Słowiańszczyźnie jest tyle dzieci, które się rozchodzą w cztery strony świata - ciężko się na siebie natknąć, jak się mieszka w tym samym mieście, a co dopiero dwóch różnych.
- To co? Zakładamy się kto trafi więcej małoletnich? - zaśmiał się nim rzucił wspomnianą, pechową śnieżką i nie trafił. Ten o dziwo wyglądający na poważnego mężczyzna o imieniu kojarzącym się z dużym kotem afrykańskim z jakąś zaskakującą werwą i radością trafił jakiegoś zdziwionego dziesięciolatka, który chyba chciał zaczepić jego syna. Ta zniewaga krwi wymaga! - Moja kolej! - krzyknął, lepiąc dużą śnieżkę, która trafiła kolejne dziecko w głowę i rozsypała mu się po czapce. - Nigdy nie myślałem, że rzucanie w małych, niegroźnych ludzi może sprawiać tyle radości - zeznał uznając, że to nie będzie ujawnianie podejrzanych, morderczych skłonności.

1-25 - nie trafił
26-50 - trafił


Ostatnio zmieniony przez Rodion Morozov dnia Sro Mar 04 2020, 16:34, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Mar 03 2020, 21:03
The member 'Rodion Morozov' has done the following action : Kostki


'k50' : 46
Lev Abramov
Lev Abramov
Patriarsze Prudy AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Pon Mar 09 2020, 11:03
- Niech będzie. Przyjmuję zakład. - Istniały rzeczy, w których nie sposób odszukać ukrytej głębi. Rzeczy: zwyczajne, proste, stworzone przez zryw kaprysów, przez spontaniczność losu. Jedną z tych rzeczy była decyzja Lva Abramova, w dziecinnej, wręcz głupiej bitwie na śnieżki. Zaśmiał się, słysząc słowa Rodiona, tyczące się satysfakcji.
Nie wiedziałeś? Od zawsze bije się słabszych. Dlatego Artem wybierał swoje ofiary – nawiązał do epizodów, dziejących się w Akademii. Artem, zwany też Grubym Tyomą (gdy nie słyszał) lub Silnym Tyomą (gdy słyszał), był pospolitym osiłkiem o dosyć kiepskich zdolnościach w rzucaniu zaklęć. Przeciwnie do swojej różdżki, nauczył się władać pięścią - w stopniu biegłym, bolesnym dla swoich wrogów. Nie bił się przypadkowo, jego łupami padali sumienni, cherlawi uczniowie, bladzi i wymuskani chłopcy. Tyoma, na samym ponurym, grząskim początku, namawiał ich do pisania za niego zadań. Jeśli postanowili odmówić, nie mogli liczyć na spokój. Na całe szczęście, Abramov nie miał specjalnie z nim do czynienia; po pierwsze, nie był nigdy prymusem, nie licząc samych uroków i wiedzy na temat sztuki, po drugie, umiał, przy zagrożeniu posłać na napastnika zaklęcie.
Następna kula. Śnieg prędko poddał się ruchom dłoni, ułożył się w odpowiednim kształcie, pozwalał na wykonanie rzutu. Abramov znów wycelował. Nie trafił - to znaczy - trafił w sunącą spokojnym rytmem, niepozorną staruszkę. Wzdrygnęła się, uderzona przez śnieżkę oraz zaczęła strzepywać biel puchu z połaci swojego płaszcza.
Dobrze, że zdaje się niemal ślepa – szepnął mężczyzna, przyjmując niewinne oblicze człowieka o dosyć poważnym wieku. Jasna cholera, jak mógł tak straszliwie chybić? Starsza kobieta zaczęła się nieustannie odgrażać, mówiąc coś o nicponiach i chuliganach.
Cóż.

1-25 nie trafił
26-50 trafił

Lev vs Rodion
1:1


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Pon Mar 09 2020, 22:10, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pon Mar 09 2020, 11:03
The member 'Lev Abramov' has done the following action : Kostki


'k50' : 19
Rodion Morozov
Rodion Morozov
Jak się bawić, to się bawić, drzwi wyjebać, okno wstawić
Priobie na Syberii, Rosja
32 lata
¾
przeciętny
poszukiwacz przygód; rosyjski Indiana Jones; były pracownik ubezpieczycielni
https://magicznarosja.forumpolish.com/t550-rodion-modestovich-morozov#760https://magicznarosja.forumpolish.com/t566-rodion-modestovich-morozov#812https://magicznarosja.forumpolish.com/t559-rodion-m-morozov#786https://magicznarosja.forumpolish.com/t561-rado-orzel-rodiona#793https://magicznarosja.forumpolish.com/t572-rosyjski-indiana-jones#828

Wto Mar 24 2020, 18:07
- To może kto przegra ten stawia kolejkę? - zaproponował klasyk wśród przedstawicieli męskiej części społeczeństwa. Praktycznie każdemu w końcu zdarzyło się wypić piwko, czyż nie? A nawet taka mała ilość procentów smakuje lepiej, gdy się ją zwyciężyło w nawet najgłupszym zakładzie. Ciężko w końcu brać na poważnie rzucanie w dzieci śnieżkami za szczególne wyzwanie i wspaniałą konkurencję.
- Artem to nic przy Spasionym Olegu, przynajmniej póki był spasiony - zaśmiał się. Z Tyomą zdarzyło mu się mieć problem, dopóki nie zaczął używać przeciw niemu swojego sprytu i talentu do niektórych zaklęć. Zawsze w końcu stawiał praktykę nad teorię, a obrona przeciwko osiłkowi była dobrą nauką samoobrony. Niestety wspomniany Oleg upodobał sobie zgniatanie przeciwnika masą własnego ciała dla zabawy i robił to, aż nauczyciele się nie zmartwili i nie zadbali o jego dietę. Od tamtej pory był pryszczatym chłystkiem z twardym przedmiotem pod ręką, z pomocą którego bił każdego, kto mu się napatoczył i został Ninją Olegiem.
Ale takich historii z Akademii Koldovstoretz sporo miało chyba każde pokolenie. I jedyna postać przewijająca się przez lata to zapewne Rusudan Jakaś-tam, której Rodion nazwiska nigdy nie umiał spamiętać. Nieraz za to oberwał.
Na słowa Abramowa parsknął, zwracając na nich uwagę staruszki. Pomyliła ich chyba jednak ze smarkaczami obok, którzy gonili jego syna. Morozov podstawił jednemu z nich nogę by wywalił się na ten głupi ryj, a w drugiego spróbował wycelować. Nieszczęśliwie trafił jednakże w czyjegoś białego, przypominającego jajko psa. - Zwierzęta się liczą? - spytał z cichą nadzieją. Nie wiedział jakby miał się wytłumaczyć z kosztów zakładu przed swoją sponsorką.

1-25 - nie trafił
26-50 - trafił


Ostatnio zmieniony przez Rodion Morozov dnia Pią Mar 27 2020, 22:33, w całości zmieniany 2 razy
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Mar 24 2020, 18:07
The member 'Rodion Morozov' has done the following action : Kostki


'k50' : 12
Lev Abramov
Lev Abramov
Patriarsze Prudy AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Sro Mar 25 2020, 00:45
Jak będziesz miły, to może nawet pokażę ci pewien lokal – powiedział zachęcająco, co oczywiście znaczyło też jawną zgodę na propozycję mężczyzny. Znał wiele dobrych lokali, w tym Mekkę, która nie była dostępna dla spojrzeń postronnych osób. Niech stracę, pomyślał i zaśmiał się krótko w duchu. Dawno nie widział ludzi, znanych mu jeszcze z lat szkolnych; wszystko zdołało rozmyć się i osuwać w kurz zapomnienia. Być może - przyznał przed samym sobą - warto odnowić kontakt. Zamienić parę, niezbyt istotnych ale przyjemnych słów. Zatrzymać, jedno, drugie, może nawet i trzecie ze swoich spojrzeń na którejś z kobiet, a urodziwych kobiet pośród pracownic Mekki nie brakowało. Nie sądził, aby Morozov miał jakiekolwiek obiekcje wobec podobnych planów.
Fortuna uśmiechnęła się wkrótce do Abramova - staruszka zaczęła odgrażać się, ciskając wściekłym spojrzeniem na rozkrzyczanych młodych. Niebawem jednak znużyła się tym zajęciem, usuwając się więc niespiesznym, ostrożnym krokiem stawianym wzdłuż spacerowej ścieżki. Rodion niestety nie trafił lub pragnąc być precyzyjnym, trafił, lecz absolutnie niezgodnie z odgórnym planem i ustaleniem zasad.
Chyba żartujesz – prychnął Abramov kiedy usłyszał uwagę na temat zwierząt. Reguły są regułami. Dura lex sed lex, o ironio, twierdziła tak właśnie osoba, dla której łamanie reguł było podstawą życia. Sam, w międzyczasie ulepił śnieżkę i rzucił, zaś rzut okazał się celny. Uśmiechnął się nie skrywając zadowolenia. Niedługo później przeniósł swoją uwagę na zwierzę, które przypadkiem padło ofiarą Rodiona. – Co to właściwie jest? – przechylił z zaciekawieniem głowę. Nie mógł być w tym dyskretny; nigdy nie widział tego rodzaju ekscesu. Pies? Jajo? Cholera, czy ta kobieta skrzywdziła swego pupila? Chora fantazja - przystrzyc tak swego psa. Ludziom się w głowach przewraca, o ile jeszcze myśleli.


Ostatnio zmieniony przez Lev Abramov dnia Sro Mar 25 2020, 01:17, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Sro Mar 25 2020, 00:45
The member 'Lev Abramov' has done the following action : Kostki


'k50' : 39
Rodion Morozov
Rodion Morozov
Jak się bawić, to się bawić, drzwi wyjebać, okno wstawić
Priobie na Syberii, Rosja
32 lata
¾
przeciętny
poszukiwacz przygód; rosyjski Indiana Jones; były pracownik ubezpieczycielni
https://magicznarosja.forumpolish.com/t550-rodion-modestovich-morozov#760https://magicznarosja.forumpolish.com/t566-rodion-modestovich-morozov#812https://magicznarosja.forumpolish.com/t559-rodion-m-morozov#786https://magicznarosja.forumpolish.com/t561-rado-orzel-rodiona#793https://magicznarosja.forumpolish.com/t572-rosyjski-indiana-jones#828

Pią Mar 27 2020, 20:20
- A chętnie. Lubię poznawać nowe miejsca - może gdyby lepiej znał kolegę ze szkoły domyśliłby się, że to nie może być zwykły lokal, jednakże póki co wydawało mu się, że Abramov zna super miejsce na piwo i może męskie rozmowy, grę w bilard i tym podobne. Na razie żył sobie jednak w mniej lub bardziej słodkiej niewiedzy w sumie ciesząc ryja na to wyjście. Choć się nie spodziewał go tu spotkać to w sumie dobrze im się obrzucało ludzi śniegiem, kwestia co będzie dalej - czy odnowią kontakt i się okaże, że całkiem nieźle się dogadują i czasem spotkają czy też po jednym wyjściu będą mieli siebie dość.
- Szkoda. Bo chyba czas kończyć rzuty nim mi się dziecko zaziębi, a zaraz się jeszcze jakimś cudem okaże, że przegram - spojrzał na syna, który kolejny raz ochoczo rzucił się w śnieg robić aniołki. Lara na pewno go ochrzani, że Gerasim jest przemoknięty i zmarznięty, ale co mógł na to poradzić. - W każdym razie może jakoś na początku stycznia pójdziemy opić czyjeś zwycięstwo? - zaproponował. - Mam dużo pracy w grudniu - w końcu magiczne stworzenia same się nie znajdą, nie mówiąc o ogarnięciu pierwszego spotkania Kółka Podróżników.
- A nie wiem, wygląda jak chodzące, puchate jajo. Może mutacja genetyczno-magiczna albo jakaś fanaberia z zagranicy - podrapał się po głowie w zastanowieniu. Nie kojarzył takiego stworzenia i gdyby nie to, że stworzenie zabrane przez właściciela szybko zniknęło im z oczu na pewno poszedł by o nie podpytać. Zamiast tego wycelował jednak śnieżką w jednego dzieciaka tylko po to, by kulka przeleciała mu tuż przed nosem, ale nawet o ten nos się nie otarła. Morozov westchnął czując, że koniec końców będzie musiał opłacić tę kolejkę.

Klasycznie:
1-25 - nie trafił
26-50 - trafił


Ostatnio zmieniony przez Rodion Morozov dnia Pią Mar 27 2020, 23:16, w całości zmieniany 1 raz
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Patriarsze Prudy Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Pią Mar 27 2020, 20:20
The member 'Rodion Morozov' has done the following action : Kostki


'k50' : 24
Lev Abramov
Lev Abramov
Patriarsze Prudy AWbnbQb
Petersburg, Rosja
32 lata
przyłożnik
półkrwi
zamożny
pianista
https://magicznarosja.forumpolish.com/t654-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t672-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t673-lev-abramovhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t674-zrzedahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f90-mieszkanie-lva-abramova

Czw Kwi 02 2020, 21:45
Wiele miejsc, wiele ludzi. Wiedza, jaką zgromadził, mogła przekroczyć linię wstępnego przewidywania. Rozrastała się, ponad zawiłą sieć artystycznych relacji, wyłaniała się z filharmonii i opuszczała bankiety, zwykła wyglądać śmiało zza wernisaży - nie ograniczał kręgu zaciekawienia wyłącznie do samej sztuki. Poświęcał się wielu sprawom, choćby przez chwilę, ulotnie pozostawianą w dłoniach.  
Abramov zmrużył oczy. Pies - dokładnie tak podejrzewał, stworzenie powinno być psem, choć wyglądało pokracznie - był biały, o ciemnych, kontrastujących się z sierścią ślepiach, na których powierzchni tańczyły przebłyski światła. Pies, który kształtem nie przypominał psa; małżowiny uszne zlewały się z jego ciałem, podobnie jak wszystkie kończyny, gdy siedział, w najlepsze, przy pochłoniętej rozmową właścicielce. Pies i nie pies. Dziwne.
- Stawiam, że raczej to drugie - mruknął z dezaprobatą. Był dosyć konserwatywny - uważał, że takiej formy zabiegi krzywdzą zwierzęta i czynią je niedorzecznym ucieleśnieniem zachcianki.
Wygrał. Posmak zwycięstwa był jednak słaby, tlący się ledwie zdolną do uchwycenia poświatą; albo nieistniejący pod skórą, zderzony z grubym i szorstkim murem zobojętnienia. Nic dziwnego, skoro ich konkurencja była zawarta w ramach rzucania kulami śniegu do jakiejś grupy smarkaczy, nawet, jeśli jednym spośród smarkaczy był sam syn Morozova. Niedługo później, podjął decyzję bez epizodu zwątpienia. Zaprosi mężczyznę do Mekki, osobliwego miejsca, w którym pod gwarem i pięknem wystroju skrywał się elitarny półświatek. Wszystko ma swoją cenę: jeśli Morozov, kiedykolwiek spróbuje przeniknąć przez powierzchowność lokalu, Mekka pochłonie go, nie pozwoli zapomnieć. On jednak, na spotkaniu ze szkolnym znajomym, zamierzał się dobrze (i nieszkodliwie) bawić - w otoczeniu alkoholu i kobiet.
- Oczekuj orła. Do zobaczenia - powiedział na pożegnanie.

Lev i Rodion z tematu
Sponsored content


Skocz do: