Rezerwat gryfów
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Rezerwat gryfów Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Cze 25 2019, 12:34
Rezerwat gryfów

Choć rezerwat gryfów nie jest wielki, to jest jedną z głównych atrakcji w okolicy Ładogi. Został założony przez właścicieli pobliskiego hotelu, którzy sprowadzili te obłaskawione stworzenia prosto z Egiptu. Po rezerwacie można poruszać się albo wedle wytyczonych ścieżek i znaków, albo specjalną trasą z przewodnikiem, który doskonale zna się na tych zwierzętach i wie jak je poskromić. Przed wejściem obowiązkowo należy schować wszelkie świecidełka, by przypadkiem nie sprowokować gryfów. Bardzo często są mylone z hipogryfami, co rozsierdza je równie bardzo, jak wszelkie próby wykradzenia im z gniazda zebranych przezeń skarbów. Są również szczególnie przeczulone na punkcie swoich młodych, dlatego też gotowe są bronić ich za wszelką cenę – nawet zabiciem nieproszonych gości.

Weles
Weles
Rezerwat gryfów 3qhn7GC
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Czw Kwi 23 2020, 23:37

29.12.1997


Żołądki dziwnie was bolały, a na samą nieoczekiwaną teleportację musiały być nałożone dodatkowe zaklęcia, które otumaniały. Przez nie wiecie dokładnie jak długi czas – ale na pewno niedługi, słońce nie zdążyło się zanadto przemieścić – leżeliście, przypominając sobie swoje imiona i ostatnie zdarzenia. Ciężko więc wam było zareagować na fakt, że smęd popiskując przebiegał wokół was, jakby sprawdzając wasz stan, a potem – zapewne czymś wystraszony lub zaciekawiony – pobiegł w głąb rezerwatu i już nie wrócił. Wy jednak jeszcze nie mieliście zdać sobie sprawy gdzie dokładnie jesteście.
Kiedy poczuliście się lepiej na tyle, by móc się podnieść to mieliście okazję się rozejrzeć i zorientować w swojej sytuacji. Po szybkiej ocenie wzrokowej byliście w stanie zauważyć, że znajdujecie się najpewniej w gryfim gnieździe. Może to nie byłoby zanadto niepokojące, gdyby chodziło o opuszczone gniazdo, jednakże między wami znajdowały się trzy jaja – jeśli w nie popukacie to zdobędziecie pewność, że są tegoroczne. Pamiętacie cokolwiek z edukacji w Koldovstoretz na temat gryfów i sytuacji, w których są agresywne czy niezbyt? Nawet jeśli nie, to na pewno zaniepokoją was kości. Co do nich mogliście dzięki swojej magomedycznej wiedzy stwierdzić z całą pewnością, że były ludzkie.I choć samo siedzisko było czyste, nie licząc paru charakterystycznych piór, tak przestrzeń wokół nie napawała optymizmem - po krótkich oględzinach można było zauważyć, że była pełna ludzkich szczątek i fragmentów rzeczy, które zostały po pracownikach budowy. Tylko jak to było możliwe? Dlaczego ktoś chciał zabijać niewinnych ludzi? Zwykle gryfy na nich nie polowały, z wyjątkiem mniejszych stworzeń.
Chwilowo mieliście szansę się rozejrzeć wokół, przynajmniej dopóki rodzic niewyklutych piskląt nie przyleci, ale czy na pewno chcecie aż tak ryzykować?
Artemi Kuragin
Artemi Kuragin
Rezerwat gryfów Tumblr_osk884fhcC1qal0zgo1_250
Archangielsk, Rosja
31 lat
cień
błękitna
majętny
magomedyk sądowy w szeregach Białej Gwardii, koroner
https://magicznarosja.forumpolish.com/t736-artemi-kuraginhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t761-artemi-kuraginhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t737-artemi-kuragin#1837https://magicznarosja.forumpolish.com/t763-baronhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f116-mieszkanie-artemiego-kuragina

Sob Kwi 25 2020, 15:54
Nie wiem, co się dzieję. Jakaś dziwna siła nagle skręca mnie w żołądku, świat zaczyna wirować przed oczami. Ściany budynku B rozmazują się, przed moimi oczami pojawia się nagły kalejdoskop barw. Znam to uczucie, w końcu ma za sobą dziesiątki teleportacji, nie raz posługiwałem się także świstoklikiem, jednak to nagłe, niczym niezapowiedziane szarpnięcie sprawia, że serce podchodzi mi do gardła. Ziemia usuwa się spod stóp, mam wrażenie, że ten moment trwa wiecznie. Robię się przy tym wszystkim nieco otumaniony. Zanim tracę przytomność, widzę jeszcze obok siebie twarz Ziny.
Gdy odzyskuję zmysły bolą mnie plecy, mam wrażenie, że minie wieczność zanim w końcu uda mi się podnieść. Obraz przed oczami mam zamazany, patrzę bezwiednie w niebo. W końcu udaje mi się zebrać, siadam i rozglądam się na boki. Zanim jeszcze dociera do mnie, gdzie jesteśmy nachylam się w stronę i delikatnie potrząsam za ramię.
- Zina, Zina… Obudź się. – Czekam na twoją reakcję, przyglądając się intensywnie twojej twarzy. Gdy w końcu zaczynasz ruszać powiekami, uważniej rozglądam się wokół. Najpierw dostrzegam rozproszone wszędzie charakterystyczne pióra należące do Gryfów, potem mój wzrok pada na leżące nieopodal gości, a na końcu zdaję sobie sprawę, że między nami znajdują się trzy, pokaźnym rozmiarów jaja. To już chyba wiemy, co stało się z ludźmi, którzy jeszcze parę miesięcy temu pracowało w budynku B. Przełykam głośno ślinę. Cholera, jak mogłem narazić cię na coś takiego. Jakże byłem głupi. Potrząsam tobą jeszcze gwałtowniej, proszę Welesa w myślach, żebyś jak najszybciej odzyskała zmysły. – Zina, Zina. Musimy stąd iść, tu jest niebezpiecznie. Musimy natychmiast się teleportować. Chyba trafiliśmy do gniazda Gryfów.
Zina Petrova
Zina Petrova
Rezerwat gryfów 4422fcb808152419f39a83c3207921ab
Łaptewka, Rosja
32 lata
tęsknica
nieznana
ubogi
magomedyk-specjalista na Oddziale Zatruć i Wypadków Magicznych
https://magicznarosja.forumpolish.com/t726-zina-petrovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t759-zina-petrovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t757-zina-petrovahttps://magicznarosja.forumpolish.com/t756-listy-do-zinyhttps://magicznarosja.forumpolish.com/t758-smutna-pani

Wto Kwi 28 2020, 20:05
Nie wiem, gdzie jestem, wokół mnie nie ma nic. Nie mogę za nic złapać, przed oczyma rozmywają mi się wszystkie kształty. Mózg, nawet oszołomiony, łączy fakty, pamięć działa i rozumiem, co się dzieje, ale nawet, kiedy opadam, nieruchomieję, zostaje ze mną ta przerażająca pustka.
Powinnam szybko wrócić do siebie, w końcu potrafiłam już kiedyś żyć bez świadomości własnego imienia i miejsca na świecie, które uważałam za swoje. Nie musiałam wiedzieć, skąd i dlaczego się wzięłam.
Udaje mi się w końcu rozchylić powieki. Czuję na twarzy przyspieszony oddech, widzę zmartwioną twarz. Dopiero po chwili poznaję, że to ty, a gdy upływa kolejna minuta przypominam sobie, dlaczego jesteśmy razem i skąd przybyliśmy w… to miejsce.
- Co to było? – stękam, podpierając się na słabej jeszcze ręce. Przypominam sobie, że w pustym budynku były dziwne symbole i smęd, ale co to mogło mieć wspólnego z nową pułapką, w którą wpadliśmy?
W ślad za tobą rozglądam się, poszukując podpowiedzi. Dostrzegam to, co ty, chociaż mój umysł pracuje jeszcze na zwolnionych obrotach.
- Masz rację. – stwierdzam w końcu, chociaż nie ma znaczenia, co sobie myślę. Najważniejsze, byśmy jak najszybciej stąd zniknęli; po dzisiejszym dniu na jakiś czas z pewnością wystarczy mi przygód. Szukam wokół siebie różdżki. Oby nie wypadła mi z dłoni jeszcze w budynku na terenie siedziby magicznych mediów. Mam ją od tylu lat, przykro byłoby mi się z nią rozstawać, nawet mimo faktu, że przypominała sobie czasami iż to nie ja jestem jej pierwszą, prawowitą właścicielką.
Jest. Palce natrafiają na znajomą fakturę drewna, zaciskają się na niej, ale kiedy podnoszę różdżkę, by przenieść nas z powrotem do Petersburga, po raz pierwszy od dawna nachodzi mnie wątpliwość, czy dam radę.
- Gotowy? – jeśli ty jesteś, to i mnie się uda. Potrzebujemy tylko spokoju i odrobiny szczęścia. Łapię cię za rękę, zamykam oczy i po chwili oboje znikamy z gniazda. Nie ma po nas śladu, ale przyroda wokół na długo zapamięta, że tu byliśmy.

Zina i Artemi z tematu
Sponsored content


Skocz do: