Mieszkanie Stanislava Melnyuka
Mistrz Gry
Mistrz Gry
Mieszkanie Stanislava Melnyuka Xfrk63Q
https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/https://magicznarosja.forumpolish.com/

Wto Kwi 14 2020, 21:37
Mieszkanie Stanislava Melnyuka

Mieszkanie Stanislava Melnyuka idealnie go opisuje. Choć jest stosunkowo niewielkie, to znajduje się w nim wszystko, co trzeba: salon połączony z kuchnią i sypialnianą antresolą, łazienka i balkon z widokiem na szare chruszczowki. Niemal zawsze panuje tutaj bałagan – przynajmniej tak mogłoby się wydawać, gdyż Stanislav zawsze twierdzi, że jest to chaos kontrolowany. Jedną ze ścian przeznaczono na wielką tablicę, na której Melnyk rozrysowuje sobie wszystkie możliwe teorie spiskowe; na komodach, porysowanym stole i rozkładanej kanapie zwykle leżą porozrzucane notatki, a blat kuchenny zapełniony jest nieumytymi kubkami po kawie. W mieszkaniu nie ma też żadnych roślinek, a nawet jeśli by były, to szybko zwiędły, zostawiając po sobie doniczki, które zamienia na popielniczki.

Anton Gorodecki
Anton Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka C7EpUIM
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
magomedyk ogólny na Oddziale Pierwszej Pomocy i niespełniony pisarz
https://magicznarosja.forumpolish.com/t543-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t551-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t552-anton-gorodecki]https://magicznarosja.forumpolish.com/t555-machaczkalahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Wto Kwi 14 2020, 21:46

8.01.1998

Dziś Stanislav ma urodziny. Już dawno przekroczył trzy z przodu, więc kolejne nie są tak straszne, jak mogłoby się wydawać – przynajmniej do momentu osiągnięcia następnej pełnej liczby. Granica strachu za każdym razem przesuwa się o dziesięć lat. Z tego powodu postanowiliście upiec mu ciasto, które zgodnie z niepisaną tradycją co roku przynosiliście do Cafe Hylaea – robione według domowego przepisu waszej matki, z kremem waniliowym w środku i malinami na wierzchu. Ale ostatnio Stasiu się tam nie pojawia – w połowie grudnia mówił, że wyjeżdża do rodziny do Lwowa, by odpocząć od problemów i waszego towarzystwa stolikowego; wspominał też coś o katolickich świętach swojego kuzynostwa, którzy z wiadomych powodów mieli w połowie polskie korzenie, dlatego wszyscy zgodnie uznaliście, że zapewne wróci na początku stycznia, zwłaszcza że mamrotał coś o powrocie do Petersburga w swoje urodziny. W żaden sposób jednak tego oficjalnie nie zaanonsował, dlatego w pewnym momencie przyszło wam do głowy, że być może był zbyt zmęczony po podróży, by od razu przyjść do Cafe Hylaea. A skoro tak, to Cafe Hylaea przyjdzie do niego. W niepełnym składzie, ale liczy się przecież symboliczny gest. Tramwaj nr 36, ulica Filipa Dubinina 33/3a, trzy piętra w górę, lekka zadyszka, bo w starych kamienicach windy się nie uświadczy – stoicie jednak wreszcie przed mieszkaniem Melnyuka. Ty trzymasz w dłoniach tort, a Grusha szuka swojej różdżki, by odpalić świeczki.
- Pospiesz się, bo jestem już taki głodny. – To przecież jedno z twoich ulubionych ciast przygotowywanych wyłącznie na specjalne okazje. A nie należy do tajemnic, że uwielbiasz wszystko, co słodkie i domowe. Powoli robisz się więc nieznośny i niecierpliwy. Jak małe dziecko, które zaraz zacznie tupać nogą. Ale przy niej przecież nie jesteś panem doktorem i możesz sobie pozwolić na więcej. – Słuchaj, wzięłaś to gruzińskie wino, o którym ci mówiłem? Położyłem je na stole w salonie. Albo na blacie kuchennym? Nie pamiętam – przypominasz sobie za późno, tym samym licząc na to, że Grusha o tym pomyślała. Patrzysz na nią wyczekująco i pospieszasz ją, by już nacisnęła ten zardzewiały dzwonek do mieszkania Melnyuka. Zapewne minie chwila, nim podniesie się z kanapy, dlatego macie jeszcze moment, by zapalić świeczki i przygotować się do urodzinowych życzeń.
Grusha Gorodecki
Grusha Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka 08d129c1863ab08988b78b54282fc036
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
spikerka radiowa, dziennikarka kulturalna przez duże K, prowadzi własną audycję „Pod Grushą”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1035-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1101-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1098-agrafena-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1099-pumpernikielhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Sro Kwi 15 2020, 17:20
Zawsze kochałaś niespodzianki. Może właśnie dlatego z tak ogromnym entuzjazmem reagujesz na pomysł, aby zamiast czekać, aż Stasiu wróci do was ze swych świąteczny wojaży, po prostu się do niego wybrać i powitać go w Petersburgu własnoręcznie przygotowanym ciastem. Przyklaskujesz w dłonie, przebierając w tramwaju nogami, obserwując przesuwające się za oknami ulice przykryte białym puchem, który coraz obficiej raczy Rosjan swoją subtelną obecnością. Lubisz zimę, płatki śniegu osiadające na rzęsach, które skraplają się równie szybko jak się pojawiają, nieco przysłaniając widok i sprawiając, że wszystko wydaje się trochę rozmyte. Nawet w zimowym okresie śmigasz po mieście na swoim magicznym rowerze, jednak dzisiaj wolisz zachować tort w nienaruszanym stanie. Właśnie dlatego rezygnujecie także z teleportacji, a podróż tramwajem wydaje się najlepszym wyjściem. Liczy się Stasiu i jego uśmiech, który z pewnością przywita was u samego progu mieszkania. Pokonujesz trzy piętra przeskakując po kilka stopni, Antoś wspina się gdzieś za tobą, chwytasz się pod boki czekając aż w końcu się do ciebie dowlecze. Cmokasz z zadowoleniem, wyciągasz z kieszeni płaszcza różdżkę, poprawiasz na głowię wełniany beret, musisz w końcu wyglądać nienagannie. Wiadomo nie od dzisiaj, że Sto lat nie zabrzmi tak dobrze, jeśli będziesz miała na głowie przekrzywioną czapkę.
- Wyciągaj ten tort, głodomorze. I pamiętaj, pierwszy kawałek dla Stasia! Już widzę te twoje maślane oczy, uważaj, bo zaraz się rozpłyniesz. – Ściągasz rękawiczki, upychasz je do kieszeni, nieco podwijasz rękawy i mrucząc pod nosem zaklęcie zapalasz kolejne świeczki. Przechylasz lekko głowę, obserwując efekt. Uśmiechasz się z zadowoleniem, posyłając Antonowi pełne entuzjazmu spojrzenie. Iskierki w twoich oczach sprawiają, że znowu wyglądasz jak mała dziewczynka z Soczi, biegająca z krzykiem po ogrodzie, bawiąca się w chowanego, nie mogąc złapać oddechu po kolejnej rundzie ganianego berka. Otwierasz szerzej oczy z udawanym przerażeniem, gdy braciszek pyta cię o wino, przykładasz do ust dłoń w geście zakłopotania. Śmiejesz się serdecznie, gdy na jego twarzy na moment pojawia się nieco marsowa mina, rozpinasz płaszcz i wyciągasz z wewnętrznej kieszeni butelkę. – Oczywiście, że wzięłam. Za kogo ty mnie masz! Ty tu jesteś od zapominania. - Odwracasz się w stronę drzwi i naciskasz na zardzewiały dzwonek. Lekko przytłumiony dźwięk rozbrzmiewa z drugiej strony, dopiero teraz dostrzegasz, że drzwi są lekko uchylone. Uśmiech nie znika z twoje twarzy, ale przebiega przez nią cień zaniepokojenia, podnosisz wzrok na Antosia wyginając usta w grymas zdziwienia. Popychasz dłonią drzwi, ich skrzypienie przecina panującą na klatce schodową ciszę. – Staaasiu?
Anton Gorodecki
Anton Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka C7EpUIM
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
magomedyk ogólny na Oddziale Pierwszej Pomocy i niespełniony pisarz
https://magicznarosja.forumpolish.com/t543-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t551-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t552-anton-gorodecki]https://magicznarosja.forumpolish.com/t555-machaczkalahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Sro Kwi 15 2020, 18:01
Nie ma nic lepszego niż niespodzianki. Choć Stanislav zwykle był zachowawczy i powściągliwy, mogłoby się zdawać, że w dodatku najbardziej racjonalny z was wszystkich, to jednak zawsze cieszył się na wasz widok, nie wspominając już o tym, że przekonaliście go swoim popisowym ciastem. Byliście przecież rodziną, taką, którą się wybiera; po wyprowadzce z Soczi to Cafe Hylaea stało się waszym domem, a o członków rodziny należy dbać. Dziś nie wyobrażasz sobie życia bez nich, choć dobrze pamiętasz ten dzień, w którym po raz pierwszy pojawiliście się w tym osobliwym miejscu. Nie przybyłeś tam z własnej woli, lepiej byłoby powiedzieć, że zostałeś tam zaprowadzony przez Mihalache. Mimo swoich początkowych obiekcji, bardzo szybko się przekonałeś, że tego w życiu ci brakowało. Po kilku latach podróżowania po świecie po ukończeniu Akademii Koldovstoretz potrzebowałeś wreszcie takiego miejsca, w którym mógłbyś zacumować na dłużej. Cafe Hylaea niespodziewanie stało się więc twoją bezpieczną przystanią, której teraz za żadne skarby świata nie wyobrażasz sobie opuścić. Nie mógłbyś przecież wyjechać z dnia na dzień jak Enver. Przynajmniej nie bez słowa. Stoicie więc przed jego mieszkaniem ucieszeni i stęsknieni za towarzystwem Stasia – w końcu ostatni raz widzieliście się kilka tygodni temu, a ty bardzo źle znosisz rozłąki ze swoimi przyjaciółmi.
- Och, no dobrze. – Z udawanym niezadowoleniem przewracasz oczami na ostrzegawcze słowa Grushy. Niech będzie, tym razem zrobisz wyjątek i pozwolisz mu czynić honory. W końcu każdy pamięta, jak w zeszłym roku rzuciłeś się na tort i trzeba było cię powstrzymywać, byś nie zjadł go całego. W pierwszym momencie, co przecież nie jest niczym dziwnym, niemal nabierasz się na jej przerażenie – pomimo tego, że jest twoją siostrą i znacie się od zawsze, to jeszcze się nie nauczyłeś, że nie możesz naiwnie wierzyć w każde jej słowo. – Masz szczęście, że je wzięłaś, a teraz już dzwoń. Nie mogę dłużej czekać! – rozkazujesz Grushy, która po chwili zauważa, że drzwi do mieszkania przez ten cały czas były lekko uchylone. Dziwne. Może dopiero co wrócił? – Stasiu, niespodzianka! – oznajmiasz rozradowany i nieco za głośno, po czym wparowujesz wraz z siostrą do mieszkania. Problem tylko w tym, że w środku nikogo nie ma. Ani w salonie, ani na antresoli. Może na balkonie?
Grusha Gorodecki
Grusha Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka 08d129c1863ab08988b78b54282fc036
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
spikerka radiowa, dziennikarka kulturalna przez duże K, prowadzi własną audycję „Pod Grushą”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1035-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1101-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1098-agrafena-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1099-pumpernikielhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Nie Kwi 19 2020, 22:36
Stasiu jawił ci się jako najrozsądniejszy z was wszystkich. Był też kimś, kogo otwarcie podziwiałaś za dziennikarską zaciekłość i rzetelność, a także oddanie sprawie i chęć wprowadzenia zmian w otaczającym was świecie. Nigdy nie odpuszczał, a w razie wątpliwości zawsze służył ci dziennikarską poradą. Nigdy nie obawiałaś się jego krytyki, choć przecież nie raz powiedział ci, że mogłoby być lepiej, ale ty i tak uparcie podsuwałaś mu pod nos swoje kolejne artykuły proszą o opinię. Ceniłaś sobie jego szczerość i niezwykłą cierpliwość, którą okazywał ci niemal od samego początku waszego pojawienia się w Cafe Hylaea. Trochę przypominał ci matkę. Ona także zapewniała ci niezwykle konstruktywną krytykę, na niej zawsze zależało ci najbardziej. Ale przede wszystkim ceniłaś sobie jego ogromne serce, gdy tak gorliwie wypowiadał się na temat wszelkich mniejszości, otwarcie sprzeciwiając się Sabatowi. To właśnie on zagrzewał was do dyskusji, uwielbiałaś widzieć w oczach przyjaciół tę iskrę podniecenia, gdy wzbierała w nich wola do walki i zmian. Każdemu z przyjaciół zawdzięczasz jakiś element siebie, każde z nich ma wpływ na to, kim jesteś. Stasiu podarował ci tę iskrę, chęć zgłębienia prawdy i ukazania jej całemu światu. Właśnie dlatego zasługuje na ogromny, pełen miłości tort.
- To ty masz szczęście, że masz taką wspaniałą siostrę. - Uśmiechasz się radośnie dostrzegając wyraz lekkiego, dobrze udawanego naburmuszenia na twarzy Antosia. Dajesz mu jeszcze lekkiego kuksańca w bok zanim przekraczasz próg i odważnie ruszasz dalej, zagłębiając się wgłąb malutkiego mieszkania Stasia. Już na pierwszy rzut oka widać, że coś jest nie tak. W mieszkaniu zawsze panował niemały bałagan, dawno przyzwyczaiłaś się do stosów kubków po kawie stojących w zlewie, porozrzucanych wszędzie notatek i tego, że zawsze musiałaś sobie zrobić na kanapie odrobinę miejsca, zanim mogłaś spokojnie sobie klapnąć, wciskając się w zagłębienia mebla i obserwując zmarszczoną brew przyjaciela, gdy zastanawiał się nad czymś intensywnie. Dzisiaj uderza cię w nozdrza jedynie znany zapach kawy pomieszanej z dymem papierosowym. Niedopałki wciąż tkwią w kilku porozkładanych po mieszkaniu popielniczkach. Jednak od razu dostrzegasz, że dzisiejszy bałagan nie ma w sobie nic z przemyślanego nieładu charakterystycznego dla pracy Melnyuka. Zawsze wiedziałaś, że w tym bałaganie zawsze panowało względny, przemyślany porządek, znany co prawda jedynie Stasiowi, ale mimo wszystko.Zawsze odbijała się w nim jakaś metoda. A teraz wszystkie papiery są kompletnie porozrzucane, walają się nawet po podłodze. Wydaje się, że ktoś nawet przetrząsnął antresolę, pościel jest powyciągania i niemal przewrócona na drugą stronę. Najwyraźniej ktoś tu czegoś szukał, a po Melnyku nie ma ani śladu. – Gdzie jest Stanisław? – wyrzucasz z siebie, spoglądając z niepokojem na brata i rozglądając się z wokół, jakbyś liczyła na to, że wasz przyjaciel schował się pod fotelem, albo może jego głowa zaraz wychyli się z łazienki. W twoim głosie brzmi dziecięca nawiność. Czujesz nagły strach, a co jeśli? Wcześniejszy entuzjazm znika niczym bańka mydlana. Bezwiednie zbliżasz się do brata i chwytasz go za rękę, szukając w nim oparcia. Jak zawsze. – To nie wygląda na zwykłe włamanie… Myślisz, że Staś… że ktoś zabrał go ze sobą? Przecież miał być już od wczoraj w Petersburgu…
Anton Gorodecki
Anton Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka C7EpUIM
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
magomedyk ogólny na Oddziale Pierwszej Pomocy i niespełniony pisarz
https://magicznarosja.forumpolish.com/t543-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t551-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t552-anton-gorodecki]https://magicznarosja.forumpolish.com/t555-machaczkalahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Wto Kwi 21 2020, 00:30
Twój entuzjazm bez uprzedzenia znika wraz z przekroczeniem progu mieszkania Stanislava, przekształcając się w nieprzyjemny niepokój, który początkowo nie pozwolił ci się nawet odezwać. To było złe przeczucie. W końcu ani przez moment nie podejrzewałeś, że nie zastaniecie w środku swojego najdroższego przyjaciela; byłeś wręcz przekonany, że Melnyuk zdążył już wrócić do Petersburga, tylko nie udało mu się jeszcze zajrzeć do Cafe Hylaea, co było dla ciebie w pewien sposób zrozumiałe po męczącej podróży. Niemniej jednak to, co zauważyliście już na wejściu, pozostawało wiele do życzenia. Choć Stanislav nigdy nie był szczególnie uporządkowaną osobą i łatwiej odnajdywał się w bałaganie niż w porządku, to zazwyczaj była w tym jakaś metoda, po której dało się go bez problemu rozpoznać. Po prostu wchodziło się i wiedziało się, że to była sprawka Melnyuka. Tymczasem nic się tu nie zgadzało – całe mieszkanie Stanislava wyglądało, jakby ktoś wcześniej je przetrząsł wzdłuż i wszerz, nie mówiąc o tym, że drzwi przez cały czas były otwarte. To przecież niemożliwe, by o nich zapomniał – w końcu zawsze obsesyjnie sprawdzał co najmniej dwa razy, czy na pewno je zamknął. Z lekkim niedowierzaniem w oczach wreszcie odkładasz tort z malinami na kawowy stolik, po czym zaglądasz kątem oka na balkon, czy przypadkiem tam się nie schował, ale w dalszym ciągu Stanislava nigdzie nie ma. W twojej głowie pojawiają się już najgorsze myśli.
- Nie mam pojęcia – odpowiadasz bez zastanowienia, gdy twoja siostra chwyta cię za dłoń. – Przecież nie mógłby się nigdzie schować. Sprawdzę jeszcze w łazience. – To jedyna możliwość, której jeszcze nie sprawdziliście. Wolnym, niepewnym krokiem podchodzisz do drzwi ostatniego pomieszczenia z nadzieją, że to tylko nieśmieszny żart w jego wykonaniu, ale i tam nie było Melnyuka. A to, co tam zobaczyłeś, utwierdziło cię w przekonaniu, że stało się coś złego. To nie mógł być przypadek. – Grusha, spójrz – przywołujesz ją od razu do siebie, a twój głos nagle zaczyna nieznacznie drżeć. Na kafelkowej podłodze zostały dziwne smugi o czerwonym kolorze, jakby ktoś nieudolnie próbował coś ukryć. Klękasz, by przyjrzeć im się nieco bliżej, po czym próbujesz je dotknąć, chcąc się upewnić, czy to na pewno to, co myślisz. Krew. Z niemałym przerażeniem spoglądasz na stojącą obok Grushę i nie masz pojęcia, co powiedzieć. Brak ci słów, a serce zaczyna ci bić coraz mocniej. Dlaczego ktoś miałby chcieć coś zrobić Stanislavowi? To nie może być prawda, Anton. Wszystko jednak na to wyraźnie wskazywało – najpierw zdezelowane mieszkanie, a teraz ślady krwi.
Grusha Gorodecki
Grusha Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka 08d129c1863ab08988b78b54282fc036
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
spikerka radiowa, dziennikarka kulturalna przez duże K, prowadzi własną audycję „Pod Grushą”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1035-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1101-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1098-agrafena-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1099-pumpernikielhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Sro Kwi 22 2020, 20:12
Wiedziałaś, że Stasiu po powrocie z rodzinnych stron nierzadko wygospodarowywał dla siebie odrobinę czasu, zupełnie jakby potrzebował na nowo zaaklimatyzować się w Petersburgu, przyzwyczaić płuca to mroźnego miejskiego powietrza. Dlatego wcale się nie zdziwiłaś, że nie zajrzał do was wczorajszego wieczoru, do Cafe Hylaea zaraz po swoim powrocie. Byłaś do tego najzwyczajniej w świecie przyzwyczajona, wiedziałaś, że potrzebował dla siebie nieco czasu i przestrzeni. Teleportacja z odległych terenów Rosji bywała męcząca, sama odczuwałaś to na własnej skórze, gdy raz na czas rezygnowałaś ze swojego magicznego roweru, bo odległość była zbyt duża, czy po prostu nie pozwalała ci na to sytuacja.
- Nie mógłby – powtarzasz po nim dziwnie matowym, pozbawionym emocji głosem. Wciąż rozglądasz się na wszystkie strony, a gdy Anton znika w łazience puszczając twoją dłoń zbliżasz się do kartek porozrzucanych na stole. Na rogu jednej ze stron widnieje blady ślad po kubku herbaty czy kawy, który Stasiu zapewne postawił tam w roztargnieniu, paląc kolejnego papierosa i wodząc wzrokiem po dopiero co spisanych słowach. Tak pracował, skupienie na pracy odbierało mu wszelkie inne instynkty samozachowawcze. Rozstawiał brudne kubki po kątach, wrzucał niedopałki papierosów do doniczek, które służyły już bardziej za potężne popielniczki, rośliny dawno pousychały pozostawiając po sobie jedynie kuriozalnie wystające żółtawe łodyżki. Podnosisz głowę znad notatek słysząc głos brata. To nie brzmi dobrze. Tak naprawdę wolałabyś zostać w salonie, nie zbliżać się do łazienki, bo wiesz, że to, co tam zobaczysz wcale cię nie ucieszy. Musisz się jednak przemóc, dlatego w końcu na lekko uginających się pod tobą nogach dołączasz do Antona. Z twoich ust wydobywa się stłumiony krzyk, gdy widzisz go na kolanach, a twój wzrok podążą za wskazującym ci coś palcem. Przykładasz do ust dłoń, a twoje oczy szklą się lekko. Ocierasz dłonią ich kąciki, przecież w tym momencie nie możesz sobie pozwolić na płacz. Sprawa wydaje się zbyt poważna, jeszcze przyjdzie czas na okazanie strachu i niepewności, które wykręcają cię od środka. Anton jest magomedykiem, już dawno przyzwyczaił się do widoku krwi, jednak dla ciebie widok jaki zastajesz w łazience jest dosyć niezwykły. Wcale nie chciałaś tego oglądać. Zmuszasz się tego, aby kucnąć obok brata i opierasz dłoń na jego ramieniu. – Myślisz… Potrafisz ocenić, czy stracił dużo krwi? Może to tylko… Nie wiem, może miał krwotok z nosa, zaciął się przy goleniu… Przecież to nie może być nic poważnego. - Wciąż naiwnie to sobie wmawiasz.
Anton Gorodecki
Anton Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka C7EpUIM
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
magomedyk ogólny na Oddziale Pierwszej Pomocy i niespełniony pisarz
https://magicznarosja.forumpolish.com/t543-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t551-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t552-anton-gorodecki]https://magicznarosja.forumpolish.com/t555-machaczkalahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Sob Kwi 25 2020, 20:57
- Nie wiem, co o tym sądzić, Grusha – mówisz szczerze, rozglądając się uważnie po łazience w poszukiwaniu czegoś, co mogłoby ci powiedzieć coś więcej. W końcu podnosisz się z miejsca i zwracasz swój przerażony wzrok w kierunku stojącej obok siostry. Nie chcesz dowierzać, w to co właśnie widzisz, bo w rzeczywistości nic nie składa się w spójną całość. Stanislav miał być już w domu, a tymczasem nie było po nim śladu – nie, był, tylko wyjątkowo niepokojący i  w postaci rozmazanej krew na podłodze, którą zaledwie przed chwilą dostrzegłeś na podłodze. A przecież nie tego się spodziewaliście. Nie była świeża, przynajmniej tak ci się wydawało na pierwszy rzut oka, chociaż daleko było ci do detektywa czy doświadczonego gwardzisty, który zapewne mógłby określić, co by się tutaj stało. Z niepokojem w oczach patrzysz na Grushę i nie mówisz nic. Starasz się niepotrzebnie nie panikować i zachować zimną krew, co wcale nie było takie łatwe. Próbujesz sobie cokolwiek przypomnieć, czy może nie umknął ci jakiś istotny szczegół związany z Melnyukiem, ale nic nie przychodzi ci do głowy. Nie zostawiłby was bez żadnej wiadomości. Nie był w końcu Enverem, który pojawiał się i znikał. Gdyby postanowił wyjechać, to na pewno wysłałby wam wcześniej wiadomość. To przecież zdecydowanie nie było w jego stylu; należało więc zastanowić się, co tutaj się wcześniej wydarzyło. I kiedy? Czy Stanislav w ogóle stąd wyjechał? A może po prostu jeszcze nie wrócił?
- Nie wiem – powtarzasz się cicho, bardziej do siebie niż do niej. Jakaś wewnętrzna intuicja podpowiada ci, że to nie mógł być żaden dziwny przypadek. W innym razie drzwi do środka nie byłyby niezamknięte, a jego mieszkanie nie wyglądałoby, jakby ktoś celowo przewrócił je do góry nogami, próbując odnaleźć coś istotnego, bo to nie był w końcu bałagan, który mógłby zrobić Stanislav, a w łazience nie byłoby smug po krwi na posadzce. Niespodziewanie przychodzi ci na myśl, że Melnyk przecież pracował nad czymś ważnym, co było związane z Sabatem; nie od dziś wiadomo, że należał do jednych z ich największych przeciwników. Czy przypadkiem ktoś nie próbował go uciszyć? Jeśli dłużej by się nad tym zastanowić, to w przeszłości zdarzyło się, że dostał jakieś tajemnicze pogróżki, ale ostatecznie nigdy nic mu się nie stało. Nie masz pojęcia, czy to akurat prawda, lecz w głowie nieoczekiwanie zaczynają ci się tworzyć różne teorie spiskowe, ale żadnej z nich nie chcesz wypowiadać na głos. Dopóki nie będziesz miał pewności. – Obawiam się, że nie – odzywasz się po kilku minutach przeglądu jego apartamentu, odnajdując brązową walizkę, z którą zwykle Stanislav podróżował. Teraz już byłeś przekonany, że coś musiało się stać. Powoli zaczyna ci brakować tchu. Kurwa.
Grusha Gorodecki
Grusha Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka 08d129c1863ab08988b78b54282fc036
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
spikerka radiowa, dziennikarka kulturalna przez duże K, prowadzi własną audycję „Pod Grushą”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1035-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1101-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1098-agrafena-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1099-pumpernikielhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Wto Maj 19 2020, 20:04
Nie wiem. Nie wiem. Dźwięczy ci w głowie. Nie lubisz brzmienia tych dwóch krótkich słów, skrywającej się w nich bezradności i niewiedzy. A niewiedza jest gorsza od najbardziej bolesnej prawdy. Przecież sama doskonale o tym wiesz, okoliczności śmierci matki tak naprawdę do dzisiaj pozostają dla was tajemnicą. Wspomnienia z tamtego okresu są nieco zamglone, przebieg wydarzeń pełen dziur, jedyne, co pozostaje jasne, to blada twarz matki, gdy widziałaś ją po raz ostatni.
Nie chcesz, żeby to samo przydarzyło się ze Stasiem. Już teraz zdajesz sobie sprawę, że to na pewno nie przypadek, że to niemożliwe, żeby tak po prostu zniknął. Wiesz, że nie możecie tego tak zostawić, nawet bym wam to przez myśl nie przeszło. Ani ty, ani Anton, nikt z Cafe Hylaea nie pozwoli na to, aby cała sprawa przeszła bez echa. To szczęście w nieszczęściu, że po całym zajściu pozostały w mieszkaniu jakiekolwiek ślady. Wmawiasz sobie, że to dowód na to, że nikt tak naprawdę nie chciał pozbyć się Stasia. Nie tak na amen. Gdyby chciał, to przecież wszystko by dokładnie wysprzątał, doprowadził mieszkanie do takiego stanu, aby wyglądało na to, jakby wasz przyjaciel opuścił je jedynie na chwilę, a nie, że ktoś zabrał go stąd siłą. To przecież kwestia jednego machnięcia różdżką. Ktoś mógł pozwolić wam myśleć, że Stasiu po prostu wciąż przebywa na Ukrainie, że może został tam nieco dłużej niż zwykle, że nie powinniście się martwić. Zanim zdalibyście sobie sprawę z jego nieobecności, byłoby za późno. Jednak tego nie zrobił, co mogło oznaczać tylko jedno. To było ostrzeżenie.
- To ostrzeżenie – wypowiadasz to ostatnie zdanie na głos. – Ma się nie wtrącać w nie swoje sprawy, bo inaczej… Przecież powtarzałam mu, żeby uważał, żeby… żeby był ostrożny – mówisz drżącym głosem, z nieskrywaną goryczą, choć przecież doskonale wiesz, że to by nic nie dało. I że tak naprawdę wcale nie miałaś racji, nie miałaś mu tego odmawiać. W końcu sama doskonale go rozumiałaś. Znałaś to uczucie, tę adrenalinę, gdy byłaś w stanie zrobić wszystko, aby dotrzeć do prawdy. Nie zważając na okoliczności. Jednak twoje poszukiwania nigdy nie były tak niebezpieczne, jak dotąd twoje życie nigdy nie znalazło się w tak ogromnym niebezpieczeństwie. W końcu zajmowałaś się jedynie kulturą, choć ona przecież także była narażona na różnego rodzaju cenzurę.
Kręcisz z rozpaczą głową, spoglądając w głąb walizki Stasia. Zaciskasz usta w wąską kreskę, tylko po to, aby powstrzymać napływające do oczu łzy. Przykładasz do twarzy dłoń, zasłaniasz nią usta. Tak byś chciała, żeby to był tylko zły sen.
- Musimy powiadomić resztę.
Anton Gorodecki
Anton Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka C7EpUIM
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
magomedyk ogólny na Oddziale Pierwszej Pomocy i niespełniony pisarz
https://magicznarosja.forumpolish.com/t543-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t551-anton-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t552-anton-gorodecki]https://magicznarosja.forumpolish.com/t555-machaczkalahttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Sro Maj 20 2020, 00:46
Dobrze go znasz od kilku lat. Stanislav miał swoje racje i nie zawsze dało mu się przemówić do rozsądku. Robił wszystko, byleby zdyskredytować tylko obłudny Sabat przed nieuchronnie zbliżającymi się wyborami – widział w tym nie tylko swoją szansę, ale i dla magicznej Rosji. Czy to jednak mogło oznaczać, że to właśnie oni za tym stali? Brakowało wam pewności co do tego, co tak naprawdę tutaj się wydarzyło. A może to tylko przewrażliwienie?, zastanawiasz się w myślach, choć wewnętrzna intuicja niebezpiecznie podpowiada ci, że twoje obawy są jak najbardziej uzasadnione. To nie mógł być przypadek. Coraz więcej znaków wskazuje na to, że ktoś tutaj był, a Stanislav wcale nie wyjechał na Ukrainę. Próbujesz ze spokojem, choć powoli zaczyna ci brakować tchu, rozejrzeć się po pomieszczeniu, rozpaczliwie próbując dostrzec coś, co przynajmniej pozwoliłoby ci oszacować, kiedy mniej więcej to się stało, ale nawet nie masz pojęcia od czego zacząć. Co się robi w takich sytuacjach? Powiadamia Białą Gwardię? A co, jeśli oni też byli w to wszystko uwikłani? Absurd za absurdem pojawiał się w twojej głowie, ale przerażał cię fakt, że mogliście spóźnić się o kilka tygodni; że los waszego przyjaciela mógł być już przesądzony, a wy byliście w tym przypadku bezsilni. Grusha miała rację. Najpierw Cafe Hylaea, a później podejmiecie wspólnie decyzję, co z tym ostatecznie zrobić.
- To jest niemożliwe. Zawsze mu powtarzaliśmy, żeby był ostrożny, bo wszyscy wiedzą, jacy niektórzy potrafią być… Nie chcę w to uwierzyć. – Bijesz się z myślami, próbujesz znaleźć racjonalne wytłumaczenie, ale wszystko sprowadza się tylko do tego, że prawdopodobnie coś mu się stało. A prawdopodobieństwo zwiększało się z minuty na minutę. Dostrzegasz łzy Grushy, same cisną ci się do oczu, ale z waszej dwójki to ty musisz być teraz silny. Musisz myśleć racjonalnie, Anton. Przytulasz mocno swoją młodszą siostrę, mimo że nie jest łatwo ci zaakceptować to, co zaledwie przed chwilą odkryliście. Wzdychasz pod nosem, po czym wyswobadzasz się z uścisku i spoglądasz ze smutkiem w oczach z Grushą. – Chciałbym się w tym przypadku mylić. – Tak bardzo chciałbyś, żeby ślady wskazywały na coś zupełnie innego. Że może jeszcze nie zdążył wrócić z Ukrainy. Że ktoś być może włamał mu się do mieszkania pod jego nieobecność. Ale on nawet nigdzie stąd nie wyjechał. – To będzie najlepsze rozwiązanie. Musimy im o wszystkim powiedzieć. Wracamy? – upewniasz się na wszelki wypadek, po czym zabierasz ze stołu tort, który dla niego przygotowaliście, choć nie było już co świętować. Po raz ostatni rozglądasz się po mieszkaniu, aż twoje spojrzenie zatrzymuje się na Grushy. Nagle wpadasz na pomysł, że może warto byłoby zapytać sąsiadów?
Grusha Gorodecki
Grusha Gorodecki
Mieszkanie Stanislava Melnyuka 08d129c1863ab08988b78b54282fc036
Soczi, Rosja
31 lat
czysta
zamożny
spikerka radiowa, dziennikarka kulturalna przez duże K, prowadzi własną audycję „Pod Grushą”
https://magicznarosja.forumpolish.com/t1035-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1101-grusha-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1098-agrafena-gorodeckihttps://magicznarosja.forumpolish.com/t1099-pumpernikielhttps://magicznarosja.forumpolish.com/f98-mieszkanie-antona-i-grushy-gorodeckich

Pon Maj 25 2020, 10:21
Znałaś jego zaciętość, wbrew podzielałaś sprzeciw wobec Sabatu. Choć sama pochodziłaś z rodziny czystokrwistej od pokoleń, tak naprawdę nie miało to dla ciebie większego znaczenia. Przecież to nie krew definiuje człowieka, ale jego czyny. To naprawdę nie był dobry znak, zwłaszcza teraz, przed wyborami – czy wrogowie Stasia naprawdę posunęliby się do tego, żeby podejmować tego rodzaju kroki tuż przed tak ważnym terminem? Mogliście przecież gdzieś to zgłosić, do Białej Gwardii, czy nawet do jakiejś antyrządowej gazety, czy nawet kontrkandydata Karamazova, którzy na pewno chętnie pochwyciłaby tak smakowity kąsek i wykorzystali go w korzystny dla nich sposób. Jednak przecież nie o to chodziło – pragnęłaś znaleźć Stanislava, a nie czynić z niego kolejnego elementu w politycznej potyczce. W tym momencie miałaś wybory kompletnie w nosie. Jednak Biała Gwardia nie wzbudzała w tobie wystarczającego zaufania, zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach. Zdawałaś sobie sprawę, że ich zawód nie należał do najłatwiejszych, mimo to ich nieporadność w schwytaniu uciekinierów była dla ciebie zastanawiająca. Czy skoro nie byli w stanie zlokalizować więźniów, to udałoby im się odnaleźć kogoś, kto najprawdopodobniej został uprowadzony przez kogoś wspierającego partię rządzącą? Zdecydowanie w to wątpiłaś. Wyobrażałaś sobie, że macki partii rządzącej sięgają na tyle daleko, że kto wie – może sam Zharkov maczał w tym wszystkim palce?
Potrząsasz głową jakby na potwierdzenie słów brata. Przez moment nie jesteś w stanie nic więcej z siebie wydusić. Wtulasz się w jego objęcia, przymykasz na moment oczy, odliczając w głowie do dziesięciu. Musisz być silna. Nie możesz tak łatwo poddawać się rozpaczy. Przecież tak naprawdę nie wiadomo, co się stało. To nie czas na wyciąganie pochopnych wniosków. Czy nie to powtarzał ci wielokrotnie sam Stasiu?
- Ja też, bardzo bym chciała. W takim razie chodźmy. Może razem coś wymyślimy. – Rozglądasz się po raz ostatni po całym mieszkaniu, jakbyś liczyła na to, że Stasiu jednak wyskoczy z kanapy i powie, że to był jedynie głupi żart, że wspaniale było oglądać wasze oszołomione miny. Ale tak wcale się nie dzieje. Napotykasz wzrok Antona, to pewnie ta bliźniacza więź sprawia, że niemal odczytujesz jego myśli i potakująco potrząsasz głową. Jednak sąsiedzi nie są wam w stanie udzielić żadnych konkretnych informacji. Oczywiście nikt niczego nie widział. Jak zwykle w podobnych sytuacjach. Usiłujesz sobie wmawiać, że to prawda, że nie kieruje nimi strach, który każe im milczeć. Według niektórych czasem lepiej udawać, że się nic nie wie. Ty byś tak nie mogła. Stasiu też nie.

zt obydwoje
Sponsored content


Skocz do: